sobota, 7 kwietnia 2012

Mila Crema al Latte. Maska mleczna do włosów - ukochana na zawsze! Recenzja.

Z całą pewnością to moja ulubiona maska do włosów od ponad 2 lat.
Oczywiście zdradzam ją czasem na rzecz innych, bo chęć testowania nowych rzeczy kosmetycznych jest jak choroba....:) Zawsze jednak tą mleczną maskę mam w swojej łazience i uwielbiam ją niesamowicie.


 Co w niej jest takiego wyjątkowego?
Jako jedna z niewielu kompletnie nie przeciąża mi włosów. Zawiera proteiny mleka. Jest bez silikonów!
Niestety wiele masek, odżywek itp. powoduje obciążenie moich włosów przez co szybko stają się oklapnięte, źle się układają,
a do tego błyskawicznie stają się nieświeże.
Zaraz po wysuszeniu są piękne ale na drugi dzień - klapa.
Wynika to pewnie w dużej mierze z tego, że mam dużo włosów ale są dość cienkie.

Uraz do odżywek i masek spowodował, że na bardzo długi czas zupełnie z nich zrezygnowałam, a jeśli już kładłam jakąś odżywkę to było to raz na rok albo starałam się przyrządzać maski domowej roboty.


To w sumie pierwsza maska, która fantastycznie moje włosy nawilża, nie obciążając ich.
Czasem stosuje ją jako odżywkę - kładąc na kilka (3-5) minut na umyte włosy. Czasem jako maskę - na 30 minut lub nawet 2 h. W zależności ile mam czasu przed snem.
Maskę zmywa się z włosów bez żadnego problemu.
 Włosy po niej są mięciutkie, gładkie, nie puszą się, fantastycznie rozczesują, cudnie pachną i są niesamowicie przyjemne
w dotyku. Mimo, że silikonów w niej brak:)Maska zatem tych "cudów" nie daje nam sztucznie jak wiele innych - otulając tylko silikonami i dając nam złudzenie gładkości czy miękkości.

Przy regularnym stosowaniu świetnie odżywia i nawilża.

Do tego są długo świeże i puszyste. Świetnie się także układają.

Podczas jej stosowania nie mam zupełnie problemu z rozdwajającymi się końcówkami.
Poza tym moja naturalnie kręcone włosy mają lepszy i ładniejszy skręt.

Maska także nie uczuliła mojej skóry głowy, nie przesuszyła jej ani nic z tych rzeczy.


Nie trzeba jej aplikować za dużo. Wystarczy naprawdę mała ilość by dobrze pokryć włosy.
Świetnie się rozprowadza. Ma odpowiednią gęstość i kompletnie nie spływa z włosów.
Konsystencja to jakby budyń:)


No i zapach!
Kocham ją za ten zapach. To jakby śmietankowy ciepły budyń, pyszne latte z dodatkiem kokosa, mleczy krem, malibu z mlekiem...
Niezwykle ciepły, relaksujący. Cudny i choć wiele zapachów z czasem mi powszednieje i się nudzi - ten nigdy!
Do tego nie wyczuwam w nim nic chemicznego. Nie jest za ciężki, niby słodki ale nie za bardzo. Nie mdli, nie jest nachalny.
Taki akurat.
Całkiem długo także pozostaje na włosach i to też bardzo w nim cenię.
Łapie się czasem na tym, że nawet jak nie używam tej maski to będąc w łazience otwieram mimochodem opakowanie i wącham zawartość:)
Dla samego zapachu warto tą maskę wypróbować:)

Czy dla włosów bardzo suchych i zniszczonych?
Producent podaje na opakowaniu, że produkt nadaje się do każdego rodzaju włosów, ale w szczególności odżywia włosy zniszczone, po trwałej, farbowaniu i rozjaśnianiu. 
Niestety tu nie mogę zabrać głosu.
Nie stosowałam takich zabiegów. Nie mam włosów zniszczonych.
Pierwsze w życiu lekkie farbowanie zaliczyłam dopiero 2 tyg. temu:)
Nie stylizuje specjalnie włosów. Nie katuje ich lakierami, wałkami, szczotkami do stylizacji czy prostownicami.
Nawet suszarki używam raz na kwartał albo rzadziej.
Kompletnie więc nie wiem czy maska zrobi jakąś rewolucję w przypadku włosów zniszczonych czy np. ekstremalnie suchych. Choć producent podaje, że właśnie dla takich włosów jest doskonała.
Moje włosy są raczej zdrowe. W miarę normalne, choć lubią się przetłuszczać przy głowie a czasem na końcach przesuszać.
Ta maska jednak świetnie radzi sobie u mnie z tymi problemami.

Komu polecam?
W zasadzie każdemu. Szczególnie jeśli macie włosy cienkie i skłonne do obciążania różnymi produktami - nawet tymi jakie się zmywa.
Moim zdaniem maska jest rewelacyjna jeśli macie włosy kręcone, bo pięknie je nawilża, a właśnie tego rodzaju włosy nawilżenia bardzo potrzebują.
Fryzura zdecydowanie naturalnie lepiej się układa, a włosy są bardzo miłe w dotyku.

Jednak nawilżenia potrzebuje każdy rodzaj włosa i dlatego uważa, że to kosmetyk warty uwagi, bez względu na to jaką czuprynę posiadamy:)

Opakowanie
Opakowanie jest ogromne. Ma pojemność 1 l. Starcza na wieki.
Ja zawsze kupując go - odlewam część mamie, która także tą maskę pokochała.
Okres ważności to 12 m-cy od dnia otwarcia.


Duże opakowanie jest dość nieporęczne np. żeby stało pod prysznicem czy na łazienkowej półce. Zajmuje jednak sporo miejsca.
Ja zawsze maskę przekładam sukcesywnie do mniejszego pudełka czy butelki i w miarę używania uzupełniam.

Gdzie kupić i za ile?
Do tej pory zawsze maskę kupowałam na Allegro. Z tego co widzę obecnie wraz z przesyłką cena kształtuje się w granicach 30-40 PLN/1000 ml.
Jeszcze jakiś czas temu jak kupowałam swoje opakowanie była nieco tańsza.
Uważam jednak, że za taką pojemność cena jest naprawdę dobra.

Z tego co się orientuje kosmetyk ten można także kupić w różnych salonach fryzjerskich, i sklepach internetowych.
Kiedy jednak kiedyś robiłam porównanie cenowe - znacznie korzystniej wypadało to właśnie na Allegro.
Nie wiem jak jest to obecnie.

Ostatnio widziałam też ten produkt w drogerii Hebe. Nie wiem jednak ile tam kosztuje. Nie sprawdziłam:(

Producent
Producentem maski jest firma POLWELL Sp. z o.o. z Bydgoszczy.
Słynie z profesjonalnych produktów fryzjerskich i prezentowana maska także jest z serii professional.


Dla mnie to chyba maska z jaką nigdy się nie rozstanę:)
Testowałam wiele innych - o wiele droższych, a jednak ta dla mnie w koło zwycięża:)

Znacie ten produkt? Lubicie? A może zastanawiacie się czy spróbować?

Buziaki
Magda

47 komentarzy:

  1. Na pewno spróbuje :) Jak tylko skończę kokosową z Joanny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam też mniejsze opakowanie na allegro. Dla chętnych wypróbować jest 250ml za 10zł + 8zł wysyłka :)

      Usuń
    2. sprawdzę u mnie w hurtowni fryzjerskiej, może będzie :)

      Usuń
    3. Właśnie w hurtowniach i sklepach fryzjerskich może być dobra cena. Szkoda, że koło mnie raczej żadnej takiej hurtowni nie ma. Ale jest sklep fryzjerski - zajrzę tam z samej ciekawości czy jest i w jakiej cenie:)

      Usuń
  2. Po przeczytaniu recenzji chyba też pomyślę nad kupnem tej maski:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje włosy ostatnio są w opłakanym stanie, więc na pewno skorzystam
    Zwłaszcza, ze cena jest kusząca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli potrzebujesz mega odżywienia włosów albo masz niezwykle zniszczone to nie wiem czy ta maska da radę takim problemom. Mam nadzieję, że tak ale niestety gwarancji nie dam, bo akurat takich włosów nie mam:) To nie jest bardzo silny odżywczy produkt. Raczej stawia na nawilżenie. Ale warto spróbować:)

      Usuń
  4. Pachnie pewnie obłędnie :))

    W wolnej chwili serdecznie zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już końcówkę tej maski :) Kupiłam ją w sklepie fryzjerskim za 21zł. Szczerze mówiąc prócz pięknego zapachu żadnych rezultatów nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoja opinię. Myślę, że jak czyjeś włosy wymagają dużego odżywienia, są zniszczone, mocno stylizowane - to ta maska cudów nie sprawi. To nie jest bardzo silny i odżywczy produkt. Ale jeśli szukamy czegoś co nie obciąża włosów a nie mamy jakiś wielkich z nimi problemów - może okazać się naprawdę ok:)

      Usuń
  6. Hej, fajny blog, powodzenia w jego prowadzeniu a przede wszystkim wytrwałości:) zajrzałam przez przypadek dzięki blogowi Agi i z przyjemnością będę tu zaglądać:)
    co do maski na pewno ją wypróbuję, właśnie zakupiłam mniejsze opakowanie, uwielbiam testować nowości, jak się sprawdzi na moich włosach to na pewno będę jego wierną fanką
    pozdrawiam Aga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i za wsparcie:) Miłego testowania!

      Usuń
  7. ja tez uwielbiam ta maskę! Ja mam bardzo kręcone i puszące się włosy wieć odrobine tej maski nakładam też na już umyte i wypłukane włosy jako odżywkę bez spłukiwania i tez sie doskonale sprawdza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdza tak jak u mnie. Ja jednak bym nie dała rady jej nie zmyć, zbyt by obciążyła mi włosy a raczej suchych nie mam. Poza tym jakoś nie przepadam kompletnie za produktami jakich z włosów się nie zmywa. Psychicznie jakoś źle się z nimi czuje:)

      Usuń
  8. Hej! Jest to dokładnie to samo co Kallos Latte/Crema Al Latte (zrobiłam głęboki research - producent jest ten sam, tak jak i skład produktu, rozlewają go po prostu dla dwóch innych marek, Mili i Kallosa)- a tego można kupić aktualnie w Warszawie za 12 złotych/litrowe opakowanie. Drogeria Hebe przy Rondzie ONZ. Polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki za tą cenną informację. Nie interesowałam się przez ostatni rok w tej masce, bo mi takie opakowanie starcza na rok i jeszcze trochę mi aktualnie jej zostało. Mam inną maskę Kallosa jaką niedawno zakupiłam na Allegro i testuje.
      Dziewczyny pewnie będą mogły skorzystać z Twojej rady:)

      Usuń
  9. chce ją!!! :) nie wiem czemu ale kusi mnie wszystko co ma w nazwie mleczne lub latte :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To myślę, że ten zapach spełni Twoje oczekiwania:)

      Usuń
  10. Mi zupełnie nie podchodzą mleczne maski, nie neguję ich działania, na pewno coś dają :) ale chodzi o sam zapach, nie znoszę budyniów śmietankowych/waniliowych i ogólnie tego zapachu... Ale fajnie, że znalazłaś coś super do swoich włosów ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz. Właśnie tak to jest, że nie każdemu każdy zapach podchodzi. Ja w sumie za bardzo słodkich zapachów też nie lubię, a ten akurat tak:) Pozdrawiam również:)

      Usuń
  11. ja również stosowałam tę maskę, ale z tego co widzę to na allegro strasznie zdzierają, bo ja moją kupiłam u mojej fryzjerki i zapłaciłam za nią (w prawdzie po cenie hurtowej) 20 zł za 1l! Ale z tego co wiem to po nie hurtowej kosztuje u niej 25 :/ i przyznaję: maka jest świetna (nawet za 40 zł)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupuje tą maskę raz na rok w sumie - na tule mi starcza. Ostatnio kilka m-cy temu ją kupowałam więc aktualnie w cenach nie jestem zorientowana. Ale teraz jak będzie mi się kończyć poszukam w jakiś salonach, hurtowniach czy sklepach fryzjerskich i porównam ceny.

      Usuń
  12. cześć :) a zawiera ona silikony? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bez silikonów. A mimo to włosy po niej się dobrze rozczesują, są miękkie.

      Usuń
  13. wciągam maskę na 'chciejliste' :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja akurat jestem z Bydgoszczy i kupuje już tą maske bardzo długo uwielbiam ją teraz akurat używam maskę bananowa też z mili .Kupuję ją w Polwellu kosztuje okolo 18-20zl za 1000ml.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, ze masz taką możliwość. A bananowa też tak cudnie pachnie? Banany kocham!

      Usuń
  15. tak też pachnie cudownie i jest bardzo fajna ma żółtą konsystencje

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja kupuję w hurtowni fryzjerskiej. Ostatnio skusiłam się na Bananową i jest boska :) Poza tym załapałam się na promocję przy zakupie Bananowej maski (19,90) mleczną dostałam za 7,90 :0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koło mnie chyba nie ma żadnej hurtowni fryzjerskiej. Przynajmniej nic o tym mi nie wiadomo. Zainteresowała mnie ta maska bananowa. Jak znajdę, chyba sobie zakupię:)

      Usuń
  17. Inkubusek też trafiłam na tą promocję

    OdpowiedzUsuń
  18. Stosuję maskę, niebawem dodam swoją recenzję. Ale jednym słowem - kocham !

    OdpowiedzUsuń
  19. Szukalam kallosa, jednak hurtownia fryzjerka kolo mnie nie prowadzi sprzedazy tej firmy. Pani polecila mi ta maske, troche niechetnie kupilam ale..jestem nia teraz zachwycona! Uzylam jej już 3 razy wiec niewiele mogę powiedziec ale to co zauwazylam to, to że nie obciaza moich kreconych wlosow ahhh i ten zapach!

    Nie wiem jak sprawdza się kallos ale poki co nie mam zamiaru zdradzic tej maski z żadna inna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że Ci służy. Wiele osób mówi, że Kallos to to samo. Nie wiem bo nie miałam.

      Usuń
  20. A masz może jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę tej maski na allegro? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maskę kupowałam około 1,5 roku temu. Nie pamiętam sprzedawcy. Ale nie sądzę by ta maska była podrabiana. Warto patrzeć na komentarze innych przy wyborze sprzedawcy.

      Usuń
  21. a ja weszłam na stronę polwella zainteresowana tą maską i w sklepie partnerskim kosztuje 19,90 :D za 40zł bym raczej nie kupiła :P chyba się rzucę jak zużyje moje zapasy gliss kura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją kupowałam ponad 2,5 roku temu. Wtedy nigdzie poza Allegro nie była ona do dostania, teraz jest dużo bardziej dostępna i przez to tańsza. Nie było też sklepu partnerskiego. Dla mnie ona jest warta dużo nawet 40 PLN, szczególnie, że starcza na rok i ma litr pojemności:) Ale jeśli teraz można ją dostać taniej to jeszcze lepiej!

      Usuń
  22. Szukam wszędzie tej latte i nie mogę znaleźć a u mnie w drogeriach są dwie taka niebieska i zielona ale nie pamiętam z czym ;) niebieską mogę szczerze polecić bardzo dobra mam od pół roku a końca nie widać :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam tą maske. To jaki daje efekt nawilżenia oraz nieziemski zapach

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena