Na wielu blogach widziałam ostatnio taki post. Spontanicznie napisałam też swoją notkę na ten temat:)
1. Groszku konserwowego.
2. Nierówno powieszonych ręczników w łazience.
3. Upałów.
4. Wyjmowania rzeczy ze zmywarki.
5. Kobiecych magazynów.
6. Telewizji śniadaniowych we wszelkich postaciach.
7. Wszędobylskich tzw. buziaczków na co drugim zdjęciu w sieci i nie tylko.
8. Zapachu papierosów.
9. Jak ludzie jedzą w kinie. Pałaszowanie popcornu na sali kinowej jest dla mnie koszmarem.
10. Mleka sojowego. Mam odruch wymiotny po sekundzie.
1. Chodzenie boso po trawie.
2. Polską wieś.
3. Wakacje pod namiotem.
4. Latanie samolotem.
5. Dworce, lotniska, porty.
6. Krystynę Jandę.
7. Zapach świeżej kawy.
8. Uśmiechniętych ludzi na ulicy.
9. Tatar wołowy.
10. Swój dystans do siebie i świata.
Czego Wy nie znosicie, a co kochacie bez ograniczeń?
Świetny pomysł z takim postem ;) Za groszkiem konserwowym też nie przepadam.
OdpowiedzUsuńRozmasuje się to języku....ble:)
UsuńGroszek konserwowy mogłabym spałaszować prosto z puszki ;)))) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKiedy moja koleżanka raz jadła w ten sposób groszek z puszki, musiałam iść do drugiego pokoju i zaczekać tam aż zje. Nie mogłam na to patrzeć, bo z samego patrzenia zbierało mi się na wymioty.
Usuń:)
I ja też mogłabym pałaszować groszek konserwowy prosto z puszki, mniam :)
UsuńGroszek lubię, tatara nie odważyłam się nigdy spróbować. Na surowe mięso reaguję jak Ty na groszek :) Ręczniki też zawsze poprawiam, kawę uwielbiam, lotniska też. Kobiecych magazynów i telewizji śniadaniowej nie tykam. Dla mnie to jeden wielki lansik towarzystwa wzajemnej adoracji. Do Jandy mam stosunek obojętny. Na wsi odpoczywam, ale za wiejską mentalnością i folklorem nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńWieś jest super! Od dziecka spędzałam tam wakacje i uwielbiam ją! Jeśli chodzi o mentalność...dużo o niej nieprawdziwych stereotypów. Nie wiem czy miejska mentalność w czymś jest lepsza od wiejskiej...Moje doświadczenia mówią, że często jest fałszywa i tylko kreuje się na lepszą.
UsuńSwoje opinie opieram zwykle na doświadczeniach, nie stereotypach. Ale mam świadomość, że to nie norma :)
Usuńw tych krzywo powieszonych ręcznikach musi cos być....... też tego nie lubię:)
OdpowiedzUsuńZawsze muszę poprawić:)
UsuńJa krzywo powieszonych ręczników także nie znoszę :)
OdpowiedzUsuńA mówiono mi, że jestem w tym osamotniona:)
UsuńA ja kocham lato i słońce :)
OdpowiedzUsuńLubię lato i słońce, ale to nie równa się wcale upały, żar z nieba i duchotę.
UsuńJeżeli chodzi o jedzenie w kinie, to z tego powodu przestałam chodzić w weekendy do kina. Sale kinowe wypełnione po brzegi i z każdej strony ktoś z popcornem, koszmar!!!
OdpowiedzUsuńChodzę w tygodniu mam prawie całą salę kinową dla siebie, bo najczęściej jest kilka osób, idealne warunki do oglądania i bilety o połowę tańsze niż w weekend ;)
A stosunek do tatara mam taki jak Ty do groszku konserwowego.
UsuńTylko pewnie nie jadłaś nigdy tatara:) Chyba, że się mylę. Ludzie często mówią, że tatara nie lubią, a nigdy go nie spróbowali. Ja groszek próbowałam wiele razy. Zawsze trzeba coś zasmakować, by wiedzieć czy się lubi czy nie.
UsuńDo kina chodzę też w sumie tylko w weekendy, ale rzadko do dużych kin. Obok siebie mam klimatyczne kino studyjne z jedną salą, stolikami, bez popcornu, coli itp. Kelnerka podaje do stolika kawę i ciacho, pełna kultura i cudowny klimat. Do tego bilety połowę taniej niż w multipleksach. Kocham to miejsce!
Miało być chodzę w tygodniu:)
UsuńJa oczywiście próbowałam kilka razy się przekonać do tatara i nie mówię, że jest niedobry, ale sama myśl, że mam go zjeść wywołuje u mnie mdłości.
UsuńJa jem go od dziecka. Dla mnie to zupełnie naturalne. Poza tym ja kocham polską kuchnię i chyba nie ma dania w niej jakiego bym nie lubiła:) Do tego wołowina do najzdrowsze mięso. I jak kocham surowe ryby tak samo kocham tatara:)
UsuńZ surowymi rybami nie mam problemu a tatar to chyba jedyna potrawa, która wywołuje u mnie taką reakcję ;)
UsuńUwielbiam samoloty i lotniska!
OdpowiedzUsuńNieznosze papierochow ...
Ja mogłabym latać w koło:)
Usuńz papierosami zgadzam się :) nie cierpię gdy ktoś pali np. na przystanku
OdpowiedzUsuńJa już na 10 metrów wyczuwam palacza. Wyjątkowo jestem uczulona na ten smród.
UsuńUwielbiam tatara! ale w czasie lata trochę obawiam się jego spożywania :) Nauczyłam mojego męża i też lubi, ale je tylko doprawionego przeze mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubimy (i ja i On), gdy ktoś je/podjada w kinie, dlatego by uniknąć chipsojadów, chodzimy zawsze na najpóźniejszą godzinę jaką się da. Nie zawsze udaje nam się ich uniknąć, ale przynajmniej jest ich mniej niż zwykle :)
Nie palę, nigdy nie paliłam i nie lubię tego u innych. Bardzo nie lubię.
Fajki to okropieństwo!
UsuńJa nienawidzę hejtowania na fb, blogach, yt.
OdpowiedzUsuńUwielbiam.... łososia :D
Łososia uwielbiam. Słowa hejt chronicznie nie trawię. Nadużywane, nierozumiane i w ogóle przypisywane prawie każdej wolnej wypowiedzi.
UsuńJeżeli chodzi o hejt, to mam Magda takie zdanie jak Ty.
UsuńUwielbiam kawe o poranku i serial " Przyjaciele", a nie znosze zapachu papierosow i ... przejadania sie;)
OdpowiedzUsuńJakoś ten serial nigdy mnie nie wciągnął.
UsuńTeż nie znoszę jedzenia popcornu w kinie, przez to czuję się osamotniona w świecie (;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie jesteś osamotniona, jestem jeszcze ja:)
UsuńJa nie lubię tatara zapachu papierosów lubie wakacje pod namiotem a nie znosze upałów ;)
OdpowiedzUsuńUpały mnie w tym roku dobijają:(
UsuńMam wielką zgodność z Twoim "nie lubię". Lubię tylko groszek konserwowy, a zmywarki nie mam, więc trudno mi powiedzieć, czy lubiłabym jej obsługę, czy nie. I nie piję mleka sojowego ze względów zdrowotnych, ale i tak raczej by mnie nie pociągało.
OdpowiedzUsuńCała reszta - o tak! ;-)
U mnie tatar wołowy byłby na liście "nie lubię"
OdpowiedzUsuń