1. Bioderma Photoderm AR 50+ Natural Colour.
Mój ukochany filtr do twarzy. Stosuje od kilku lat. Zużyłam wiele opakowań. Zdecydowane KWC. Zdradzałam go na rzecz innych, ale nadal on jest nr 1. Bardzo polecam szczególnie dla cer naczyniowych, skłonnych do rumienia. Wysoki filtr, który nie bieli, nie jest tłusty i nie powoduje nadmiernego świecenia. Spokojnie zastępuje podkład. Ma działanie tonujące. Ujednolica koloryt skóry. Dzięki lekkiemu beżowemu zabarwieniu, kryje drobne niedoskonałości. Z tego co kojarzę występuje w 2 odcieniach. Skóra z nim wygląda na wypoczętą, świeżą, zadbaną. Znakomity na upały. Uniwersalny. W czasie wysokich temperatur, kiedy pełen makeup jest dla mnie udręką, aplikuje ten filtr, lekki puder, tusz do rzęs i wychodzę z domu. Nie potrzebuję niczego innego by czuć się komfortowo. Nie jest najtańszy, ale wydajny. Nie zapycha, nie podrażnia, łatwo się aplikuje i dobrze nawilża. Stały element w mojej kosmetyczce nie tylko latem. Każdą wiosnę i zdradzieckie o tej porze pierwsze słońce, witam właśnie z nim.
2. Alverde Lippen Balsam Wanilia i Mandarynka Pomadka ochronna do ust.
Szkoda, że się skończyła. Wysoka jakość. Cudownie nawilża i natłuszcza usta na długo, nadając im ładny połysk. Ma w sobie całą masę olejków i to czuć. Stosując ją, nie miałam w ogóle problemu z przesuszeniem. Pielęgnuje, chroni, pięknie pachnie. Jedna z lepszych jakie używałam. Jedynym minusem jest brak dostępności w Polsce i fakt, że noszona latem w torebce może łatwo się rozpuszczać. Jeśli będziecie w drogerii DM, polecam wrzucić do koszyka. Nie jest droga, a działa cuda.
3. Orientana Balsam do ust Imbir i Trawa Cytrynowa.
Kolejny godny polecenia produkt do ust. Naturalny, wydajny, o cudownej woni. Właściwie same olejki wspaniale rozpuszczające się na skórze warg. Nawilża na długo, koi, łagodzi. Tworzy przyjemną ochronną poświatę z ładnym błyskiem. Perfekcyjnie wygładza. Jego stosowanie to czysta przyjemność.
4. Vianek Nawilżający krem pod oczu z ekstraktem z lnu.
Miałam tylko próbkę. Starczyła mi na dwa razy. Przyjemny krem. Nie podrażnił mnie, co w kremach pod oczy nie jest u mnie częste. Ładnie nawilża i wygładza. Szybko się wchłania. Raczej z tych lekkich. Jednak za wiele powiedzieć o nim nie mogę. Chętnie przetestowałabym przynajmniej jeszcze 2-3 takie próbki, by wyrazić pełniejszą opinię.
5. Murier C-Shot Vitamin C Krem rozświetlający na noc.
Dostałam do testów. Mam co do niego mieszane uczucia. Nie jest to krem zły, ale już tak mam, że jak kosmetyk kosztuje ponad 100 PLN (jego cena to ok. 120 PLN/50 ml) moje wymagania znacząco rosną. Pięknie rozświetla. To mu przyznaje. Skóra jest świeża, promienna, dobrze nawilżona. Szybko się wchłania i ładnie pachnie. Niby wszystko ok, ale brakuje mi jakiegoś "wow". Producent obiecuje wygładzenie zmarszczek i stopniowe ich znikanie. Tego nie dostrzegłam. Może po kilku tubkach... Nie napina skóry, nie ujędrnia. Wg mnie nie chroni przed czynnikami zewnętrznymi jak to mówi opis na opakowaniu. Mam też przypuszczenia, że lekko mnie zapchał. Kiedy używałam każdego wieczoru liczba zaskórników rosła. Potem aplikowałam 2-3 razy w tygodniu i było ok. Sprawdził się na szyję i dekolt. Ładnie po nim się prezentowały. Jeśli szukacie pięknego rozświetlenia, wasza skóra nie jest wysoce wymagająca i cena nie jest dla was żadnym problemem, to polecam. Więcej o produkcie na stronie marki >>.
6. Joanna Oleje Świata Olejek do twarzy i ciała z olejkiem arganowym.
Otrzymałam od marki. Nieduża poręczna buteleczka. Uniwersalny, wydajny. Można stosować do twarzy, na całe ciało, do włosów, dłoni, stóp. Na buzię nie aplikowałam, ale lubiłam dodawać do kąpieli lub smarować ciało i dłonie na noc. Nie tłuści przesadnie, dobrze się wchłania. Lekko rozświetla. Skutecznie nawilża. Super po depilacji nóg. Pięknie łagodzi wszelkie podrażnienia. Jak na tani produkt drogeryjny (ok. 9 PLN/100 ml) ma całkiem dobry skład. Niestety olejek arganowy jest w nim daleko, za to wyżej występują inne oleje. Woń słodko-kadzidłowa. Niemdląca, wyważona. Czytałam, że sporo osób stosuje ten kosmetyk na włosy i widzi tu świetne działanie. Z tej serii Oleje Świata mam jeszcze 2 inne olejki i chętnie wypróbuje je w ten sposób.
7. Cetaphil Łagodna emulsja do mycia twarzy.
Wyborna dla wrażliwców. Kompletnie bez zapachu. Pozbawiona ulepszaczy, zapychaczy innych niepotrzebnych dodatków. Polecana dla atopowców, po zabiegach dermatologicznych, chirurgicznych itp. Niezwykle łagodna. Koi, wycisza, nawilża. Nie wymaga użycia wody. Starcza na wieki. Producent informuje, że zmywa świetnie makijaż. Lekki tak. Z cięższym podkładem sobie nie radzi. Jeśli jednak wcześniej dokonujemy demakijażu np. micelem - jest bardzo ok. Nadaje się również do oczu. Zero podrażnienia. W przypadku mocnych mascar niestety kapituluje. Dla mnie kosmetyk rewelacyjny do stosowania rano. Twarz jest po nim miękka, przyjemna w dotyku, gładka. Zero ściągnięcia. Można stosować emulsję samą lub z wodą. Nie pieni się, ale bardzo przyjemnie stosuje.
8. Isana Deo Roll-on Clear&Fresh.
Wydaje mi się, że kiedyś kulki Isany były skuteczniejsze. Po zmianie szaty graficznej, jakość osłabła. Nie jest źle, ale było lepiej. Ta wersja nie brudzi ubrań, a dla mnie to priorytet. Pachnie prawie niewyczuwalnie. Chroni ok, ale czuję, że latem przegra z wysokimi temperaturami. Zimą wystarczała. Kosmetyk za grosze, a do tego zdaje się nigdy nie kończyć mimo codziennego stosowania. Bardzo ekonomiczny.
Wydaje mi się, że kiedyś kulki Isany były skuteczniejsze. Po zmianie szaty graficznej, jakość osłabła. Nie jest źle, ale było lepiej. Ta wersja nie brudzi ubrań, a dla mnie to priorytet. Pachnie prawie niewyczuwalnie. Chroni ok, ale czuję, że latem przegra z wysokimi temperaturami. Zimą wystarczała. Kosmetyk za grosze, a do tego zdaje się nigdy nie kończyć mimo codziennego stosowania. Bardzo ekonomiczny.
9. Fa Floral Protect Antiperspirant.
Stosuje głównie kulki. Ale lubię mieć dodatkowo zawsze w łazience jakiś dezodorant w spray'u. Ten był ok. Nie jakieś cudo, ale całkiem w porządku. Trudno mi powiedzieć, czy sprawdzi się latem. W chłodniejsze dni dawał radę. Duży plus za brak podrażnienia, szybkie wchłanianie, wydajność i fakt, że nie brudzi ubrań. Zapach łągodny, przyjemny. Cena ok.
10. Marion Różowa Glinka Wygładzająca maseczka do cery wrażliwej i naczyniowej.
Lubię. Miałam kilka opakowań. Świetnie łagodzi i wycisza naczynka. Rozjaśnia twarz i niweluje zaczerwienienia. Dodatkowo wygładza i nawilża. Skóra po niej jest uspokojona i taka....błoga:) Polski, tani i skuteczny produkt. Polecam.
Dajcie znać, czy znacie te produkty i co o nich myślicie?