Nazbierało mi się ostatnio sporo pustych opakowań. Dawno bowiem denka u mnie nie było. Podzieliłam go na 2 części. Pierwsza dziś. Kolejna za kilka dni.
Yves Rocher Jardins du Monde. Żel pod prysznic o zapachu ryżu z Laosu.
Lubię te żele. Są wydajne, bardzo kremowe. Nie wysuszają skóry. Mnogość zapachów, ale ten nie szczególnie mi się spodobał. Kupiłam na promocji w sklepie internetowym chyba za ok. 6-7 PLN/200 ml. Nie wąchałam wcześniej. Na początku był ok, ale po jakimś czasie ta woń kojarzyła mi sie z brudnymi skarpetkami. Serio. Na szczęście zapach nie zostaje na ciele.
Z trudem zużywałam końcówkę. Serię polecam, ale ten zapach konkretny nie.
Bielenda Azja SPA Sól himalajska do kąpieli Imbir & Kardamon.
Bardzo fajna sól. Duża pojemność 400 ml. Rzeczywiście pachnie ukochanym dla mnie kardamonem i imbirem. Bardzo relaksująca, szczególnie gdy były zimne dni. Wydajna. Warto polować na nią podczas różnych promocji w Biedronce lub Hebe. Wtedy jest sporo tańsza i kosztuje około 8-9 PLN. Pewnie jesienią skuszę się na nią jeszcze raz lub wybiorę inny zapach.
Mila Szampon oczyszczający z ekstraktem z trawy cytrynowej i winogron.
Był ze mną rok. Kupiłam go, gdyż uwielbiam maskę tej marki Crema al Latte (recenzja tu >>). Wielka butla 1 l jest niezwykle wydajna. Plus za poręczną pompkę, ładny zapach i dobre pienienie się. Tani - ok. 10 PLN/1 l. Świetnie oczyszcza skórę głowy i włosy, ale nie nadaje się do częstego stosowania. To taki kosmetyk raz na jakiś czas. Dobrze zmywa produkty do stylizacji i wszelkie oleje. Często stosowałam do pierwszego mycia, a do drugiego inny produkt. Stosowany stale może przesuszać. Wymaga użycia odżywki gdyż bardzo plącze włosy. Moim zdaniem warto mieć taki szampon oczyszczający w łazience, nie koniecznie tej marki, dowolnej. Nie jest to jakieś cudo. Trudno też było mi w ciągu 12 m-cy od otwarcia zużyć tą wielką pojemność. Końcówkę stosowałam do mycia pędzli i jako płyn do kąpieli. Mniejszą pojemność mogłabym kupić jeszcze raz, nie wiem tylko czy taka istnieje. Litrowej butli już nie.
Yves Rocher Yves Rocher, Hydra Specific, Brume d`Eau Tonifiante. Mgiełka tonizująca.
Ulubieniec miesiąca kwietnia'13. W poście na ten temat poczytacie o niej więcej. Znakomita! Chętnie bym kupiła ją ponownie, ale z tego co wiem jest wycofana:(
Scottish Fine Soap Au Lite Body Milk.
Miniaturka otrzymana w prezencie. Była ze mną na wakacjach w Californii. Cudownie pachnie. Tak mleczno-kwiatowo. Dobrze nawilża, błyskawicznie się wchłania. Skóra po nim jest miękka, gładka, a woń zostaje z nami do kolejnego mycia. Spokojnie może zastąpić nam perfumy. Niestety nie jest to kosmetyk tani. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje około 45 PLN/220 ml. Być może kiedyś się skuszę, choć z drugiej strony znam produkty podobnie działające w dużo niższej cenie.
Pantene Classic Szampon.
Miniaturka-prezent. Nie lubię tej marki. Od chyba 5 lat w ogóle nie kupuje ich produktów. Nie miałam z nimi dobrych doświadczeń. To małe opakowanie przydało się na wyjeździe. Krzywdy szampon mi nie zrobił, ale po dłuższym stosowaniu czuje, że włosy moje byłyby tragicznie obciążone. Nie kupię i nie polecam.
Isana Deo Spray Exotic.
Miniaturka dezodorantu do torebki. Przydatna pojemność. Zapach ok. Traktowałam go jako odświeżenie w ciągu dnia. Chroni też dobrze. Nic nie mogę mu zarzucić. Szczególnie latem warto mieć taki kosmetyk blisko siebie w torebce czy samochodzie. Cena: ok. 3 PLN/50 ml.
Vichy Dercos Szampon zwalczający łupież tłusty.
Typowo leczniczy. Nie mam łupieżu tłustego czy suchego, nigdy nie miałam takich dolegliwości. Od lat jednak stosuje metodę, że 1-2 razy w roku robię sobie kurację tego typu szamponem w celu walki z nadmiernym przetłuszczaniem się skóry głowy. Jeśli macie taki kłopot bardzo polecam ten sposób. Warto tu jednak być systematycznym i stosować się wyraźnie do zaleceń z etykiety. Czy konkretnie polecam ten szampon? Był ok, ale do tej pory zawsze kupowałam Bioderma Node DS+. Zużyłam go kilka opakowań. Mój KWC. Teraz dla odmiany postawiłam na Vichy, ale jest słabszy, choć nie zły. Następnym razem wracam do Biodermy. Czy działa na łupież tłusty? Tego niestety stwierdzić nie mogę. Cena: ok. 35 PLN/200 ml.
Herba Studio 2x5 Balsam do paznokci i skórek.
Na zdjęciu nie widać marki, gdyż mam starą wersję. Aktualnie słoiczek i kartonik wyglądają tak jak tu >>. Znakomity kosmetyk. Mój KWC. Spełnia wszystkie obietnice producenta. Nawilża paznokcie i skórki, wygładza je. Przeciwdziała rozdwajaniu, przyspiesza porost płytki. Cudownie wybiela, wzmacnia i nabłyszcza. Cena ok. 9 PLN/4,5 g. Starcza na wieki. Podczas stosowania, nie malujemy paznokci. Warto go mieć. Pobija w działaniu wiele dużo droższych odżywek. Jest ze mną od lat i zawsze będzie.
Biochemia Urody Olej Monoi.
Kupiłam spory czas temu testując różne olejki. Stosowałam na ciało, dłonie, stopy i włosy. Świetny nawilżacz. Pięknie wygładza. Wiele osób jest zakochanych w tym zapachu. Ja do nich nie należę. Ok, ale czasem mnie drażnił. Jest trwały, intensywny i dość ciężki. Jakościowo bardzo dobry olej, lecz ze względu na woń nie kupię go ponownie.
Cena: 12,60 PLN/50 ml.
Yves Rocher Woda toaletowa Ananas + Kokos.
Limitowanka z zeszłego jeszcze lata. Miałam chyba z 3 buteleczki, bo ten zapach mnie oczarował. Na lato znakomity. Świeży, orzeźwiający, nie za słodki, całkiem trwały. Fajna mała buteleczka do torebki. Niestety już nie jest dostępny.
Yves Rocher Woda toaletowa Jeżyna.
Ze stałej sprzedaży. Zużyłam około 6-7 buteleczek przez lata. Nie raz już występowała w moich denkach. Kocham! Ma to w sobie co lubię najbardziej. Lekka słodkość + doza cierpkości. Nie jest mdły, ani duszący. Taki w sam raz. Na bank jeszcze kiedyś go kupię.
Cena tych wód: 19,90 PLN/20 ml. Występują też w większej pojemności: 39,90/100 ml.
Zrób Sobie Krem Hydrolat z nasion słodkich migdałów.
Używałam głownie jako tonik. Jeszcze mam trochę przelanego w butelce ze sprayem. Myślałam, że będzie pachniał migdałami. Nie pachnie niczym. Jest zupełnie neutralny. To z hydrolatów najlepszy nawilżacz. Dodatkowo pięknie koi skórę, rozjaśnia ją, odświeża. Świetny kosmetyk. Polecam bardzo. Cena: ok. 10 PLN/200 ml.
Eveline Cosmetic Wodoodporny krem SPF 30 na miejsca szczególnie wrażliwe: nos, czoło, okolice ust i oczu.
Miniaturka otrzymana w podarunku. Zabrałam ja na urlop w USA. Przyjemny zapach mleczno-waniliowy. Nie bieli. Szybko się wchłania. Nie jest tłusty. Skóra po nim jest niesamowicie miękka i gładka. Stosowałam wg zaleceń, ale też na całą twarz i np. ramiona. Zaskoczyła mnie jego wydajność. Polecam. Polubiłam go i gdyby nie fakt, że mam kilka innych nie otwartych filtrów, pewnie bym go kupiła. Tak to może spotkamy się za rok...Nie znam ceny.
Oriflame Silk & Smooth After Depilation Soothing Lotion.
Mleczko po depilacji. Może być tak samo stosowane jako balsam na całe ciało. Uwielbiam od ok. 6 lat niezmiennie. Lekki, kojący. Wchłania się migusiem, dobrze nawilża. Wycisza skórę i chłodzi ją. Po depilacji i zaaplikowaniu go, nigdy nie mam problemu z suchością skóry, podrażnieniem czy czerwonymi kropkami np. na nogach. Zadziwiająca wydajność. Występuje też w innym większym opakowaniu. Nie zdradzę nigdy. Kocham nakładać na skórę i lubię jego piękny zapach.
Cena: ok. 7 PLN/200 ml.
Perfecta Peeling enzymatyczny wygładzający do cery wrażliwej i suchej.
Na blogu jest osobna notka z jego szczegółową recenzją. Jak do tej pory najlepszy dla mnie peeling do twarzy. Mam już kolejne opakowanie. Cena: ok. 11 PLN/60 ml.
The Body Shop Vitamin E Maseczka nawilżająca do twarzy.
Post o niej tu >>. Fantastyczna. Znakomity nawilżacz. Warto ją mieć. Cena: 49 PLN/100 ml.
Soap & Glory The Fab Pore 15 Minute Facial Peel. Maseczka oczyszczająca do twarzy.
Ma także już swoją recenzję. Działa i rewelacyjnie oczyszcza. Widać błyskawicznie jej efekty. Szkoda, że niedostępna w Polsce. Cena: 10 GBP/50 ml.
Avena Pasta cynkowa z kwasem salicylowym.
Niezbędnik. KWC. Pisałam o jej zastosowaniu w tym miejscu >>. Nie raz uratowała mi życie. Nie mam skóry trądzikowej, ale raz na jakiś czas coś tam wiadomo wyskoczy niefajnego na skórze. Pasta cynkowa działa na wszelkie krostki, zaskórniki itp. Super zdejmuje z twarzy sebum. Można ją stosować również jako maska na całą twarz np. na noc. Jeśli walczycie z tłustą skórą, trądzikiem itp. to dla was świetne rozwiązanie. Polecam zdecydowanie tą z kwasem, gdyż jest też wersja bez. Nie jest tu ważna firma. Mi takie pudełeczko starcza na 1,5 roku. Kosztuje w aptece grosze. Zawsze mam w domu.
Cena: ok. 4-5 PLN/20 g.
Queen Helene Mint Julep Masque. Maseczka oczyszczająca miętowa.
Kiedyś było o niej bardzo głośno. Jedna z lepszych. Wygląda się z nią jak shrek, ale to mało ważne. Działa świetnie. Ma właściwości antyseptyczne. Super do cery trądzikowej i tłustej. Zmniejsza widoczność porów. Ładnie napina skórę, rozjaśnia. Koi, lekko chłodzi i latem jest wybawieniem. Nie kończy się wcale:) Była ze mną ponad rok czasu. Wg mnie to świetny tańszy odpowiednik zielonej maski Lush Mask of Magnaminty. Chciałabym wypróbować inne maski tej marki. Cena: ok. 22 PLN/227 ml.
Jak zawsze czekam na Wasze uwagi dotyczące tych produktów.
Już teraz zapraszam na kolejną część denka za kilka dni.
Magda