1. Lovely Curling Pump Up Mascara.
Niezwykle popularny tusz i bardzo słusznie. Tani i świetny. Im dłużej go używam, tym więcej zbiera u mnie plusów. Był jednym z bohaterów notki o 4 różnych mascarach. Tam możecie poczytać o nim więcej. Używam drug miesiąc i bardzo sobie chwalę. Ostatnio jestem bardzo zajęta i poranny makijaż wykonuję na totalnym biegu. Dzięki Pump Up wytuszowanie rzęs zajmuje mi chwilę, a przy tym efekt jest dokładnie taki jak oczekuję. Z serum Eveline Advance Volumiere, jakie znalazło się w ulubieńcach stycznia'14, duet wyśmienity! Polecam każdemu.
2. Lirene Tonik Nawilżająco-Oczyszczający Wyciąg z Aloesu, Ekstrakt z Ogórka i Lipy.
Bardzo lubiany przez wiele blogerek. Dołączyłam do grona jego fanek. Cudownie odświeża i relaksuje. Przelałam do butelki z atomizerem i każdego dnia spryskuje twarz rano i wieczorem. Cenię go za przyjemne nawilżenie, kojące uczucie chłodu i rozjaśnienie jakie daje mojej buzi.
Zakochałam się w tym zapachu, ale...przyznam, że woń jest dość intensywna i jak na tonik za mocna. Z czasem trochę zaczęła przeszkadzać. Wolałabym by była delikatniejsza. Zbyt wg mnie produkt naperfumowany. Co do działania, jakości, ceny nie mam żadnych uwag. Jeden z lepszych jakie stosowałam.
3. Yes To Carrots Daily Pampering Shampoo.
Miałam już 2-3 szampony tej marki i wszystkie były super. Ten również spisuje się na medal. Kupiłam go w Izraelu, gdzie kosmetyki Yest To... są bardzo tanie i powszechnie dostępne. W Sephora w PL cena już nie jest tak zachęcająca, choć warto polować na promocje.
Wysoka jakość. Widzę różnicę w wyglądzie moich włosów po umyciu tym szamponem, a zwykłym drogeryjnym. Jest delikatny, a działa kompleksowo. Fryzura dobrze się układa. Włosy są sprężyste, zdrowe, lśniące. Jest ich jakby więcej i zyskują w dotyku na grubości. Zero przeciążenia, puszenia się itp. Skręt loków poprawiony i trwalszy. Pięknie nawilża. Duża butla 500 ml starcza na wieki. No i ten zapach...marzenie. Niepowtarzany, magiczny, nigdy mi się nie nudzi.
Szampon w 99% zawiera naturalne składniki. W składzie nie ma SLS, parabenów i pochodnych ropy naftowej. Pieni się bardzo dobrze i jest niezwykle wydajny. U mnie sprawdza się znakomicie nawet bez użycia żadnej odżywki. Plus za wygodny dozownik. Moje ulubione otwieranie:)
Obecnie etykieta produktu wygląda lekko inaczej. Aktualne zdjęcie znajdziecie na stronie marki.
Obecnie etykieta produktu wygląda lekko inaczej. Aktualne zdjęcie znajdziecie na stronie marki.
4. Soap&Glory Orangeasm Body Wash.
Co kupię od nich, to lubię:) Ależ to pachnie! Dokładnie tak jak pachną i smakują pomarańcze. Wcale nie nazbyt słodko, ale z lekką domieszką kwaskowości. Jak świeżo wyciśnięty sok! Inne niby pomarańczowe kosmetyki do kąpieli/pod prysznic mogą się tu tylko wstydzić. Żel cudownie orzeźwia. Rano pobudza do życia. Daje "kopa" do działania na cały dzień. Energetyzujący niesamowicie.
Lubię go za świetną kremową konsystencję, wygodne opakowanie z pompką i wydajność. Nic, a nic nie wysusza mojej skóry. Na lato - strzał w dziesiątkę! I te ich pomysłowe etykiety...:) Ktoś tam ma łeb na karku jeśli chodzi o design.
Szkoda, że brak dostępności w naszej ojczyźnie:(
Jak znosicie upały? Pewnie większość z Was kocha takie temperatury? Ja nie lubię od dziecka i nie polubię nigdy! Ale wiatrak, wachlarz, woda termalna, czereśnie, dużo wody z cytryną, miętą i arbuzem i jakoś przetrwam:)
Miałam tą maskarę, była ok, ale się trochę osypuje, natomiast tonik to cud-miód! Ciekawi mnie ten szampon, ale ta cena w PL ;/
OdpowiedzUsuńCzasem w Sephora na te kosmetyki Yest To....są spore promocje, warto wtedy polować. Poza promocjami nie opłaca się kupować.
UsuńBardzo lubię tę maskarę, a tonik miałam chyba rok temu i był świetny
OdpowiedzUsuńTen tonik już chyba zna każdy:)
Usuńmuszę w końcu kupić sobie ten tusz z Lovely, dawno go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWarty kupna.
UsuńPierwsze dwie pozycje znam bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńI również lubię :)
Kosmetyki marki S&G są na mojej liście zakupowej.
Myślę, że jak kupisz tą markę, zakochasz się.
UsuńUwielbiałam ten tonik Lirene :)
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym sobie by zapach był łagodniejszy, ale jakościowo jest bardzo ok.
Usuńtusz lovely to też mój ulubieniec:)
OdpowiedzUsuńWibo spisała się tu na medal.
Usuńu nas dziś na szczęście zagrzmiało iz robiło się chłodniej. Tusz Lovely daje bardzo fajny efekt, niestety u mnie się kruszył i makijaż nim wykonany nie trzymał się cały dzień. Zaciekawiłaś mnie tonikiem Lirene:0
OdpowiedzUsuńU mnie z tym tuszem było tak na początku. Kruszył się przez kilka pierwszych dni, o dziwi potem nie. Spróbuj może z serum z Eveline. U mnie na tym serum każdy tusz się super trzyma. Koszt to zaledwie 8-10 PLN.
UsuńMam ten tusz i także go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńGrono fanek jego cały czas rośnie.
UsuńTen tusz do rzęs pewnie kupię, bo już widziałam tyle pozytywnych recenzji!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona tak jak ja i inni:)
UsuńJa upałów nie cierpię, męczą mnie one strasznie :/
OdpowiedzUsuńTusz do rzęs miałam i także bardzo go lubiłam, to dobry i do tego wszystkiego tani produkt.
Tonik Lirene jest i moim ulubieńcem od długiego czasu, a kosmetyki z Soap&Glory również bardzo lubię :) Mi obecnie została 1/3 butelki żelu Clean On Me, który ubóstwiam, a potem chyba sięgnę po ten opisywany przez Ciebie :)
Tonik jest super, ale mogliby go mniej perfumować.
UsuńSoap&Glory! Uwielbiam! Aktualnie mam miniaturki żelu pod prysznic i balsamu, ale przez ten zapach aż szkoda mi je zużywać... Bo pachnąobłędnie! A ten tusz Lovely kusi, oj kusi... I to dość skutecznie ;)
OdpowiedzUsuńkurcze już dawno myślałam o zakupie tego toniku, ale jakoś wypada mi zawsze z głowy :)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas jest na promocji i warto wtedy kupić.
UsuńJa też od dziecka nie lubię upałów, męczą mnie strasznie :(
OdpowiedzUsuńTusz Lovely faktycznie jest super i ta niska cena :)
Upały to zło!:)
UsuńMuszę w końcu wypróbować ten tusz bo wszędzie o nim głośno :)
OdpowiedzUsuńTani jest, więc jak coś nie będzie dużego żalu:)
UsuńOd dłuższego czasu chodzi za mną ten tusz chyba faktycznie godzien uwagi :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBody wash najlepszy :P
OdpowiedzUsuńTeż właśnie zaczęłam stosować tę maskarę i jestem zachwycona - taki efekt za taką cenę? Bomba! ;D
OdpowiedzUsuńNie ma co przepłacać:)
UsuńWydaje mi się, że soap&glory jest dostępne, nawet gdzieś stacjonarnie w Warszawie.
OdpowiedzUsuńW Polsce nie ma oficjalnej sprzedaży tej marki i dystrybutora. Jeśli ktoś to sprzedaje to może w jakimś prywatnym sklepie. Kupuje w UK lub DE i przywozi prywatnie do sprzedaży.
UsuńUwielbiam ten tusz :) A na temat toniku czytałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńTonik warty kupienia.
UsuńTusz z Lovely miałam kiedyś, rzeczywiście jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki z Soap&Glory znam troszkę, zapachy mają obłędne ;)
Tonik z Lirene popieram jak najbardziej bo też stosowałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten tusz z lovely niestety się nie sprawdził. Zdecydowanie wolę tradycyjną szczoteczkę.
OdpowiedzUsuńZa żelem z S&G muszę koniecznie się rozejrzeć. Mam nadzieję że tym razem wymyślili jakis bardziej orzeźwiający zapach niż dotychczasowe.
Ja też wolę proste szczoteczki, ale jakoś ta nie jest wielkim problemem.
UsuńJa kocham wszystkie zapachy S&G, ale jeśli szukasz od nich najbardziej orzeźwiającego to ten właśnie do takich należy.
Tusz z Lovely nie sprawdził się u mnie. Sklejal rzęsy, zostawial grudki i nie prezentowal sie zbyt ładnie. O wiele bardziej wolę tusze z Essence.
OdpowiedzUsuńMiałam jeden tusz z Essence, ale rozmazywał się po pół godzinie od nałożenia i był totalnie nie trwały. To mnie uprzedziło trochę do tuszy tej marki.
Usuń