Nie mam specjalnie w zwyczaju oglądać sklepów modowych online. Umówmy się. Zdjęcia kłamią. Czy jak modelka wygląda w tej sukience super, to ja także będę prezentować się w niej jak milion dolców? Może i tak, ale gwarancji nie ma.
Ciuch to trzeba przymierzyć i tyle. Każdy bowiem z nas ma inny wzrost, figurę, proporcje. Poza tym w internecie nie dotkniemy materiału, nie zobaczymy jego faktury, jakości szycia, układania się na sylwetce. Kolory też są często przekłamane. Zadziwia mnie czasem, że producent dany odcień nazywa oliwką, jak na żywo to jak nic musztarda.
Dane ubranie może nam się podobać online, ponieważ zostało odpowiednio wystylizowane. Buty, dodatki, torba...i dana sukienka wygląda znakomicie. Jeśli jednak nie mamy w szafie takich butów, takiego naszyjnika i takiej bluzki, możemy się rozczarować. Przecież nie o to chodzi, by od razu do jednych spodni kupować wszystko inne, by z nimi grało.
Jak pisałam we wczorajszym poście "spódnicowa" akcja marki PAT&RUB, zainspirowała mnie do poszukania w necie (wyjątkowo jak na mnie) spódnic i sukienek, jakie wpadną mi w oko i jakie być może obejrzę na żywo w sklepie. Skupiłam się w zasadzie tylko na sieciówkach dostępnych stacjonarnie w Polsce. Godzinne przeglądanie miliona sklepów z ciuchami to nie moja baja:)
Suma sumarum spodobało mi się 8 pozycji. W zasadzie przez przypadek tak się składa, że pochodzą tylko z dwóch marek. Jedna tańsza, druga droższa.
Jakie ustaliłam kryteria? Cena do 200 PLN. Rzeczy mają być jesienno-zimowe. Raczej niewzorzyste, stonowane kolorystycznie, klasyczne. Pasujące do charakteru mojej pracy. Nieimprezowe, nieweselne itp. Ważna jest dla mnie długość. Nie noszę krótkich spódnic, dlatego na wstępie jakieś 90% propozycji z góry odpada:) Ze względu na moją figurę, nie biorę też pod uwagę sukienek szytych z koła lub półkola, szerokich, gęsto marszczonych. Nie wchodzą też w grę jakieś materiały na wysoki połysk.
Dla wielu z Was te propozycje wydadzą się nudne. Zdaje sobie z tego sprawę. Spódnice/sukienki kupuje jednak głównie do pracy i na wyjścia, gdzie niestety nie mogę pozwolić sobie na kreowanie się na nastolatkę. Chyba nawet nie chcę... Poza tym w kompletowaniu swojej szafy, szczególnie jesienno-zimowej zawsze wychodzi ze mnie wrodzony silny pragmatyzm. Kocham klasykę. Do tego kieruje się myśleniem...Do czego to założę z rzeczy, jakie już są w mojej garderobie? Czy mam coś, z czym będę mogła to wystylizować? Mam też tak, że wolę swoją górę niż dół:) Z bluzką np. mogę zaszaleć, z dołem już mniej mam odwagę.
Posiadam kilka spódnic z Reserved i sobie chwalę. Czarnych klasycznych nigdy za dużo. Ta dla ozdoby ma z tyłu srebrny zamek. Nadaje to jej seksowności. Podobają mi się w pasku elementy ze sztucznej skóry. Wydaje się być uszyta z dobrego materiału. Mam dużą ochotę ją przymierzyć. Cena też jest ok.
Bardzo podobna w kroju do powyższej. Występuje w 3 kolorach: czarny, szary, brąz. Zaciekawiła mnie szarość, ale brąz też może być ok. Ładnie jest wykończona na górze. Podobnie jak pierwsza ma "skórzane" wstawki. Plus za kieszenie.
Bardziej podchodzi pod styl już sportowy. Choć może to być wrażenie stylizacji. Ładny melanż. Atrakcyjna cena.
Tym razem sukienka. Lubię takie dekolty. Do kryjących mocno rajstop może rewelacyjnie wyglądać. Dzianinowa. Na wiele okazji. Niezobowiązująca. Wg mnie pasuje nawet do eleganckiej marynarki. Obawiam się jednak, że jest zbyt cienka i nie wiem, czy przez to nieprzezroczysta. Problemem może być dla mnie też długość. Liczę jednak, że modelka jest dużo ode mnie wyższa. Przy moim wzroście istniej szansa, że choć pół kolana zakryję:)
Zakupy w Reserved kuszą mnie tym bardziej, że aktualnie sklep na swoim fanpage daje możliwość wygenerowania kuponu z 30% rabatem na wszystko. Akcja trwa do 10.11.14. Online do 11.11.14. Minus 30% to sporo. Warto skorzystać.
W przeciwieństwie do innych sieciówek, Reserved dość regularnie na Facebooku udostępnia kupony rabatowe. Ja tam u nich nic nie kupuje w regularnych cenach.
W przeciwieństwie do innych sieciówek, Reserved dość regularnie na Facebooku udostępnia kupony rabatowe. Ja tam u nich nic nie kupuje w regularnych cenach.
Teraz droższa marka. W Zarze można kupić wiele pięknych klasycznych rzeczy. Często jednak znajduje tam ubrania kompletnie nie warte swojej ceny. Wiem, że są osoby od stóp do głów ubierające się tylko w tej hiszpańskiej marce i wręcz wielbiące ten sklep. Ja do nich nie należę. Nie rzucam się na wszystko, bo ma metkę Zara. Wiem, że wiele prawie identycznych bluzek, spodni, marynarek można kupić w innym sklepie połowę taniej, a często też w dużo lepszym wykonaniu. Kilka rzeczy jednak tam nabyłam i akurat tych decyzji nie żałuję.
Ciekawie uszyta. Nadaje sylwetce smukłości. Klasyczna z małym pazurem. Niestety 2 razy droższa od tych z Reserved.
Niektórzy pewnie powiedzą, że dla "cioci kloci":) Ja uważam, że ma w sobie to coś. Ciekawe połączenie nie tylko dwóch kolorów, ale też różnych materiałów. Dobrze wygląda z czarnym golfem. Może świetnie prezentować się do moich czarnych zimowych oficerek. Muszę tylko sprawdzić, czy będzie je choć lekko zakrywać. W innym przypadku - odpada.
Zainteresowała mnie głównie ze względu na niespotykaną ciemną zieleń. Uwielbiam taki odcień i jako klasyczny rudzielec dobrze w takich kolorach wyglądam. Uniwersalna. Sama i z żakietem. Dobry rękaw. Gdybym musiała wybierać, chyba wolałabym wydać 200 PLN właśnie na sukienkę niż spódnicę.
Lubię kaptury. Wygodna. Mniej klasyczna i niebiznesowa. Istnieje ryzyko gubienia w niej kobiecego kształtu. Nietuzinkowa. Mam jednak przypuszczenia, że nie jest zbyt dobrze wykonana. Może się okazać drogą szmatką za bagatela 200 PLN.
Być może w najbliższym czasie udam się do Reserved i Zary by te ubrania zobaczyć z bliska. Wtedy będę miała pełniejszy obraz. Internetom nie ufam:)
Coś Wam się spodobało? Może którąś z sukienek/spódnic widzieliście na żywo i możecie podzielić się wrażeniami? Co byście wybrały i mi poleciły? Doradzicie?
Jeśli to w ogóle nie Wasz klimat, napiszcie jaki styl preferujecie. Nawet jeśli jesteśmy w tym względzie bardzo różne, chętnie poznam moje czytelniczki od tej strony.
Trzymajcie się!
PS.
1. Zdjęcia pochodzą ze sklepów online marek.
1. Zdjęcia pochodzą ze sklepów online marek.
2. Linki przekierowujące do poszczególnych propozycji z pełnymi opisami znajdziecie pod zdjęciami.
ta ostatnia mi sie podoba, musze zerknac w browarze jak bede:)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci się spodobała.
UsuńChyba skusiłaś mnie na zakupy :D
OdpowiedzUsuńPierwsze trzy spódniczki i sukienka z paskiem mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, czy na jakąś się skuszę:)
UsuńJa właśnie ostatnio byłam w Reserved i kupiłam spódnicę za całe 56zł co myślę jest świetną ceną :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory w szafie mam 3 spódniczki z tego sklepu i wszystkie spisują się bardzo dobrze, nawet po dłuższym czasie nic się z nimi nie dzieje.
Reserved ma fajne spódnice i też ma od nich kilka sukienek. Noszę kilka lat i są super. Bardzo też lubię spódnice z Orsay, choć dawno już tam nie byłam.
UsuńŚwietne ale źle bym się w nich czuła :) zdecydowanie wolę krótsze opcje :)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę. Ja niestety źle się czuję w krótkich. Nie mam niestety super ładnych nóg, a poza tym nie mogę do pracy chodzić w mini.
UsuńJa też lubię klasykę. I szarości, i długość midi. Fajnie zestawione wcale nie są nudne. Sukienka z Reserved mi wpadła w oko :)
OdpowiedzUsuńU mnie w spódnicach wygrywa czerń, ale zaraz za nią grafity, szarości, brązy, granaty.
UsuńKlasyka zawsze jest dobra :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńNie pogardzilabym żadna z propozycji! <3
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy, ale nie na moją figurę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że znalazłabyś też coś dla siebie. Ja kierowałam się moją sylwetką.
UsuńTe 2 pierwsze spódnice fajne. Też wolałabym wydać 200 zł na sukienkę niż spódnicę, bo zakładasz jeden element i jesteś ubrana. Nie trzeba się zastanawiać czy góra pasuje do dołu albo odwrotnie:)
OdpowiedzUsuńSukienki są bardzo praktyczne. Niestety często znajduje fajne, ale za krótkie:(
UsuńForma spódnic mi się podoba, klasyczna i dopasowana, ale jakoś spódnic ZARY to jakiś kosmos i nie porozumienie.
OdpowiedzUsuńNigdy z Zary nie miałam spódnicy. Zawsze właśnie te ceny mnie odstraszały.
UsuńJak dla mnie pozycja numer 1, Reserved jest najlepsze.
OdpowiedzUsuńDla mnie rzeczy z Zara są ładne, ale zdecydowanie za drogie.
W Zarze z cenami przesadzają, to prawda.
UsuńSpodnica numer 6 jest cudna!!! Sukienka numer 4 z Reserved także niczego sobie, no i bardziej przystępna cena...
OdpowiedzUsuńA myślałam, że 6 nikomu się nie spodoba:)
Usuń6 i 8 nie chciałabym nawet z dopłatą, totalnie nie moja bajka. Reszta ujdzie. Nie lubię aż takiej klasyki, trochę kojarzy mi się ze stylem starszych pań.
OdpowiedzUsuńNie widzę w tych stylizacjach modelek żadnej starszej Pani i nie mam takich skojarzeń. Sama też nie czuję się starszą Panią. Chyba znamy inne starsze Panie:) Lubię klasykę i eleganckie i przede wszystkim dobrze uszyte i dobrze skrojone rzeczy. Świetnie leżą. Wszystkie widziałam już na żywo i bardzo dobrze się prezentują.
UsuńTy na blogu promujesz stale rzeczy z chińskiego sklepu wysyłkowego. To także nie moja bajka totalnie. Już na samych zdjęciach widać, że te ubrania są koszmarne. Niedbale skrojone, źle uszyte, pomarszczone, ciągnące się na szwach, często strasznie kiczowate. Ja żadnej z tych rzeczy bym nie kupiła nawet za 1 PLN. Boję się jak to wygląda na żywo, jak tak źle wygląda na fotografkach. Kilka też widziałam tego typu zakupów dokonanych przez znajomych znajomych - nadaje się na wypolerowanie auta i to tyle. Pamiętaj, że nas też dzieli różnica wieku, a jak napisałam w poście nie będę się kreować na nastolatkę.
Zresztą nikt nikogo nie zmusza do kupowania tego co inni. Ty dziwisz się mi, że mam takie preferencje, ja czasem nie dowierzam, że mogłaś kupić coś tak okropnego i pisać, że jest to super:)
Zdaje sobie sprawę, że sieciówki szyją w Azji, ale są Chiny i Chiny. Ja cenię sobie jakość i materiał, a nie samą modę na coś i taniość, by mieć dużo. Nie lubię wyglądać w czymś jakby wyszło psu z gardła. To żaden styl. Wolę lepsze rzeczy i mniej.
3 spódniczka jest świetna, niestety fatalnie wyglądam w takiej długości - uroki mocno umięśnionych łydek. Spodobała mi się też sukienka nr 6, chętnie widziałabym ją w swojej szafie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety też mam problem z moimi nogami. Dawniej wcale nie odkrywałam łydek:) Ale teraz już się przełamałam. Za to ud - nigdy!:)
Usuń