Wiele osób
może się skrzywi. Zupa z samej cebuli??? To się da jeść? Otóż da. Co więcej,
jestem przekonana, że jak raz spróbujecie, będzie za Wami "chodzić"
często:) Karmelizowana cebula jest przepyszna. Z grzankami i serem, to już w
ogóle bajka! Zachęcam do wypróbowania.
Nie jestem wielką miłośniczką
francuskiej kuchni (być może za mało ją znam), ale akurat ta zupa bardzo
przypadła mi do gustu. Sycąca, rozgrzewająca. Na sezon jesienno-zimowy -
wyborna.
Składniki:
- 1 kg
cebuli.
- 4 łyżki
masła.
- 3 łyżki
oliwy.
- 250 ml
białego wytrawnego wina.
- 1 l
bulionu wołowego.
- Sól,
pieprz czarny.
- Bagietka.
- Ząbek
czosnku.
- 150-170
g sera żółtego (oryginalnie we Francji używa się sera gruyère).
- Opcjonalnie świeży tymianek lub/i rozmaryn.
Przygotowanie:
- Cebulę
kroimy w grubsze piórka. Nie musi to być wykonane bardzo starannie.
Polecam przed krojeniem włożyć cebulę na kilka minut do zamrażarki. Mniej
lub wcale nie będziecie płakać przy krojeniu.
- W
szerokim rondlu/garnku rozgrzewamy oliwę z masłem. Wkładamy cebulę. Smażymy
średnim ogniu, co jakiś czas mieszając. Doprowadzamy do karmelizacji. Trwa
to około 40-45 min. Cebula ma mieć kolor mocnego karmelu. Nie może być
spalona, choć na bokach patelni zawsze będzie mieć to miejsce. Nie
szkodzi. Dlatego co parę minut zgarniamy cebulę z boków do środka
naczynia.
- Do
dobrze skarmelizawanej cebuli wlewamy wino. Zwiększamy ogień. Dobrze mieszamy. Drewianą łyżką zeskrobujemy przypalone części. Nic nie wyrzucamy. Gotujemy na
mocnym ogniu około 4-5 minut. Alkohol wyparuje, smak zostanie.
- Następnie
wlewamy wrzący wywar. Najlepszy jest wołowy lub wołowo-warzywny. Tylko
błagam nie z kostki! Jeśli jesteście wegetarianami, zastosujcie tylko z warzyw. Przykrywamy i gotujemy ok. 35-40 min. na małym ogniu.
- Na
koniec doprawiamy solą i pieprzem.
- Bagietkę
tostujemy na chrupko w piekarniku lub w tosterze czy patelni. Lekko
nacieramy przekrojonym ząbkiem czosnku.
- Zupę
przelewamy do osobnych żaroodpornych miseczek lub jeśli nie posiadacie do
jednego większego naczynia. Na wierzch układamy grzanki. Posypujemy całość
startym serem. Może też być w plastrach. Posypujemy
odrobiną świeżego tymianku lub/i rozmarynku. Jeśli nie mamy nic nie
szkodzi. Może być bez.
- Zupę
wkładamy do piekarnika i zapiekamy około 5 min. aż do roztopienia sera. Ja
w tym celu stosuje opcję opiekania i stawiam mieseczki na kratce
podniesionej dość wysoko.
- Jemy ciepłą, wręcz gorącą. Wtedy najlepiej smakuje!:)
Bardzo smacznie wygląda, aż się głodna zrobiłam! Dziękuję za pomysł już wiem co na jutro ugotować :D
OdpowiedzUsuńI jak wyszła zupa?:)
UsuńKocham cebulę!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjeju ale bym zjadła <3
OdpowiedzUsuńZachęcam do zrobienia.
UsuńGdyby nie to, że w tym momencie nie mogę jeść takich rzeczy, zrobiłabym sobie tę zupę jutro na obiad! Uwielbiam cebulę!
OdpowiedzUsuńA myślałam, że mało osób lubi cebulę tak jak ja:)
Usuńkocham duszoną cebulkę a zupa cebulowa z grzankami to dla mnie rarytas jaki zamawiam często w knajpkach.Z chęcią zapamiętam przepis i może sama się za nią zabiorę. Mniam mniam
OdpowiedzUsuńPolecam kochana. Jest naprawdę prosta do wykonania.
Usuńuwielbiam ją, jest pyszna :)
OdpowiedzUsuń