piątek, 13 kwietnia 2012

Olejek z drzewa herbacianego - mój must have!

Olejek herbaciany - Tea Tree Oil - towarzyszy mi od wielu lat.
To taki produkt must have w mojej szafce łazienkowej.
   Przekonałam się, że bywa niezawodny w wielu przypadkach.
To jeden z najbardziej skutecznych naturalnych antyseptyków.

Przede wszystkim jest świetny na wszelkie niespodzianki na naszej skórze jak pojedyncze pryszcze, wykwity, trądzik.

Działa antybakteryjnie. Pozwala na naprawdę szybkie pozbycie się niechcianych gości z naszej skóry.

Najlepiej zastosować go jak najszybciej po pojawieniu się "niespodzianki".
Zdecydowanie potrafi zniszczyć problem w zarodku, a jeśli nawet nie to znacząco przyspieszyć jego zniknięcie/wysuszenie czy gojenie się ranki.
Jeśli tylko widzę lub czuje pod skórą, że "coś" się tworzy, atakuje to miejsce od razu olejkiem herbacianym.
Zwykle na wieczór nasączam patyczek kosmetyczny i nim aplikuje olejek w dane miejsce.
Czasem używam do tego płatka kosmetycznego.
Przy pojedynczych krostkach nie rozcieńczam olejku. Działa wtedy mocniej i szybciej.
Natomiast jeśli macie rozległe problemy radzę olejek rozcieńczyć choćby z tonikiem, hydrolatem albo wodą przegotowaną/mineralną/termalną i wtedy nanosić go na twarz.

 Choć sama od czasu do czasu przecieram brodę, nos i czoło płatkiem nasączonym czystym olejkiem i nic złego się nie dzieje.
Robię to jednak sporadycznie i bardziej prewencyjnie:)


Olejek ładnie oczyszcza skórę, odkaża ją i reguluje wydzielanie sebum.
Przy jego stałym używaniu niezbędne jest dobre nawilżanie skóry!
Olejek działa mocno wysuszająco.
Przy pojedynczych zmianach w zasadzie suchości skóry nie odczujemy.
Jeśli natomiast walczymy z trądzikiem, problem jest rozległy to tu suchość skóry najpewniej się pojawi.
Ważne zatem by stosować dobry krem nawilżający, tonik/hydrolat, maseczki i także nawilżać skórę od środka - piciem dużej ilości wody. Pamiętajmy - nic tak nie nawilża skóry jak właśnie regularne picie dużej ilości H2O:)

Jeśli pojawią się suche skórki czy "placki" - w pozbyciu się ich może pomóc peeling.

 
 Olejek z drzewa herbacianego można także stosować jeśli mamy cerę tłustą, a wcale nie wyskakują nam często krostki. Ładnie pielęgnuje taki typ cery i kontroluje nasze "świecenie się".
Ja w tym celu bardzo często kilka kropel olejku dodaje do butelki z tonikiem/hydrolatem.
Tonik zawsze aplikuje 2 razy dziennie pod krem i używam do tego spray'u.
Polecam, bo naprawdę z jednej strony tonikiem skórą nawilżamy, z drugiej w bardzo delikatny sposób aplikujemy na twarz olejek.
Od kilku m-cy stosuję ten sposób i muszę powiedzieć, że od bardzo długiego czasu moja skóra coraz bardziej idzie w kierunku normalnej, a do tej pory była bardzo tłusta.
Wydzielanie sebum jest o wiele mniejsze, a przykre niespodzianki na twarzy prawie wcale nie występują.
Nie musi oczywiście być to zasługa samego olejku. O tym też zadecydowała inna pielęgnacja ale uważam, że olejek także się do tego przyczynił:)

Warto także zwrócić uwagę, że olejek w czystej postaci jest dość silnym produktem.
Każda skóra może na niego różnie zareagować.
Zalecam zrobić test na małym fragmencie skóry - jak to będzie w naszym przypadku.
Rozcieńczony nie powinien nas podrażnić, ale jeśli decydujecie się aplikować go czystego - radziłabym robić to tylko na drobne zmiany lub w niewielkiej ilości raz na jakiś czas na większe partie skóry.
U mnie czasem olejek bez rozcieńczenia powoduje lekkie zaczerwienienie skóry, ale ten stan bardzo szybko mija.
Jeśli aplikuje go z tonikiem - skóra kompletnie koloru nie zmienia i podrażnienia u mnie nie ma.

Można go oczywiście mieszać z wieloma innymi produktami jak krem, serum, żel do mycia twarzy.
Działa znakomicie jeśli dodamy go do kąpieli. Wystarczy kilka kropel.
Można także dodać go do kominka ze świeczką.
Działa uspokajająco, odstresowuje.

---------------------------------------------------------

Używam go także na inny problem z jakim zmagam się od czasu do czasu. Mianowicie na opryszczkę.
Opryszczka to wynik wirusa, więc olejek nie spowoduje oczywiście, że problem zniknie raz na zawsze.
Jednak w moim przypadku znacząco przyspiesza gojenie się ust.
Przeciwdziała rozwojowi opryszczki i powstawania nowych bąbli.
Jeśli odpowiednio wcześnie go zastosujemy - jak tylko poczujemy, że problem nadchodzi - może naprawdę zapobiec nagłemu wybuchowi na naszych ustach.
Choć nie powiem - nie działa w 100 przypadkach na 100.
Czasem go zaaplikowałam wcześnie, a mimo to opryszczka pojawiła się spora.
Ta opryszczka to zawsze jest nieprzewidywalna...
O swojej walce z tym ustrojstwem napisałam kiedyś post>>

Ale nawet jeśli bąble jednak nad dopadną, olejek naprawdę może pomóc w szybszym ich pozbyciu się.
Pobija w tym względzie wiele wcale nie tanich specyfików aptecznych.
Ważne jednak by mocno też natłuszczać usta przy jego stosowaniu!
Przeczytałam, że olejek ten ma jeszcze inne szerokie zastosowanie.
Oto co udało mi się wyszukać i w czym może pomóc:
- łupież
- grzybica stóp, paznokci, dłoni
- nadmierna potliwość stóp, dłoni i całego ciała
- kaszel, katar
- stany zapalne dziąseł
- ukąszenia owadów
- kurzajki, oparzenia, pęcherze
- przy leczeniu astmy, gruźlicy, zatok, zapaleń oskrzeli
- łuszczyca, świąd
- wszelkie infekcje układu moczowo -płciowego
- nerwice, napięcia emocjonalne

Nie mogę zabrać głosu czy na te schorzenia pomaga. Większości z nich na całe szczęście jak do tej pory nigdy nie miałam i w tych przypadkach olejku nie stosowałam. Ale intuicja mi podpowiada, że naprawdę może tu także okazać się skuteczny.


Zapach - no cóż, nie każdemu pewnie przypadnie do gustu. Ostry, ziołowy, silny. Ja do niego jestem przyzwyczajona.
Wg mnie nie działa odpychająco, nie kojarzy się źle, ale perfumy to to nie są:)
Nie smarujemy nim całego ciała, zwykle stosujemy punktowo - więc w takiej ilości ta woń nie powinna nam przeszkadzać.
Jest mocny i dlatego może podrażniać oczy. Radzę nie stosować go blisko powiek i po użyciu go koniecznie umyć ręce, by nie przetrzeć nim mimowolnie oczu.


Produkt jest powszechnie dostępny.
Kupicie go w aptekach, sklepach zielarskich itp.
Oczywiście także w internecie. Głównie w sklepach z naturalnymi produktami i półproduktami kosmetycznymi (np. www.mazidla.com, www.biochemiaurody.com)
Warto sprawdzić przed zakupem czy olejek jest naturalny i czy można go stosować na skórę.

Ja w zasadzie zawsze kupuje go w lokalnej aptece.
Ostatnio przy okazji zakupów na stronie www.zrobsobiekrem.pl zrobiłam wyjątek i kupiłam go właśnie tam.


 

 Jest niesamowicie wydajny. Mała buteleczka starcza na b. długo.
Nie można bowiem z tym produktem przesadzać.
Poza tym oczywiście zużycie zależne jest od częstotliwości stosowania i problemu.

Cena jego jest dość niska (między 6-8 PLN/7-10 ml) i za takie działanie myślę, że warto go choć raz kupić:)

Odkąd go odkryłam nie kuszą mnie zupełnie kosmetyki o zastosowaniu punktowym na wypryski itp. Nie kupuje tego typu produktów od lat.
Przede wszystkim zwykle w ogóle nie działają, są mało wydajne i często nie tanie.
Olejek herbaciany pobił u mnie na głowę wszystkie tego typu kremy, a wcześniej testowałam ich całkiem dużo.
Poza tym jest naturalny!

Myślę, że warto mieć buteleczkę tego produktu nawet jeśli nie mamy cery tłustej czy skłonnej do wyprysków.
Niespodzianki na twarzy potrafią pojawić się czasem nagle w zasadzie u każdego i to najczęściej w najmniej odpowiedniej chwili.
Olejek herbaciany może wtedy bardzo pomóc.
Mnie wiele razy uratował.



Cudnego weekendu!
Magda