niedziela, 11 marca 2012

Oxedermil – krem do twarzy. Hydronawilżająca formuła z 5% mocznikiem. Recenzja.

Bardzo lubię markę Oxedermil. Miałam kilka ich produktów i za każdym razem byłam z nich zadowolona.
Uważam, że jakość tych kosmetyków jest naprawdę bardzo dobra, a ich ceny przystępne.
Firmą produkującą tą markę jest Oceanic S.A.
Z tego co się orientuje ich produkty można dostać wyłącznie w aptekach. Przynajmniej ja nie widziałam ich w żadnych drogeriach czy sklepach. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Krem do twarzy Oxedermil – Hydronawilżająca formuła z 5% mocznikiem kupiłam kilka m-cy temu i zupełnie o nim zapomniałam.
Dostałam go w zestawie z żelem pod prysznic tej marki (naprawdę świetnym!) i za te dwa kosmetyki zapłaciłam po promocyjnej cenie 28-29 PLN.

Z tego co sprawdziłam sam krem bez promocji kosztuje około 23-25 PLN.



Zaraz po zakupach krem użyłam chyba z 2-3 razy ale z racji, że miałam wtedy w użyciu inne kremy – odłożyłam go na inny czas i prawdę mówiąc o nim zapomniałam.

W zimę okazał się dla mnie zbawieniem!
Robiąc w grudniu porządki w łazienkowej szafie – krem wpadł mi w ręce i postanowiłam intensywnie go używać.

Przeznaczony jest wg producenta do cery suchej i odwodnionej.
Zawiera 5% mocznika i aktywny czynnik lipidowy.
Dzięki hydronawilżającej formule ma przywrócić wilgotność skórze, wygładzić ją , natłuścić, złagodzić podrażnienia i napięcie skóry.
Polecany jest dla osób zmagających się z zaburzeniami regeneracji skóry, łuszczycą, rybią łuską czy AZS.
Nie zawiera barwników, środków konserwujących i kompozycji zapachowych.

Treść z opakowania kremu
 Czy zgadzam się z obietnicami producenta?
Nie posiadam żadnych chorób skóry wymienionych wyżej, więc nie mogę wypowiedzieć się na temat działania tego kremu w takich przypadkach.
Nie mam także cery suchej. Bardziej mieszaną w kierunku tłustej.
Krem jednak u mnie sprawdził się znakomicie i stał się jednym z ulubionych – szczególnie w okresie jesienno-zimowym.

Mam skórę bardzo naczyniową ze skłonnością do rumienia. Jestem też bardzo płytko unaczyniona. Zima to ciężki czas dla mojej skóry. Zauważyłam od lat, że gorzej działają na nią silne wiatry niż sam mróz.
Wiatr + zimne powietrze powoduje wysuszenie mojej skóry i uczucie ściągnięcia. Jest o wiele lepiej niż kilka lat temu, bo picie dużej ilości wody i inne zabiegi znacznie problem zmniejszyły – jednak zimą szczególnie moja skóra potrzebuje dużego nawilżenia i ochrony.

Krem natychmiastowo eliminuje uczucie ściągnięcia/napięcia skóry. Perfekcyjnie nawilża, łagodzi zaczerwienienia – choć może nie w stopniu 100%, ale też tego producent wcale nie obiecuje.
Byłam zdumiona, że skóra zaraz po jego nałożeniu jest niesamowicie miękka, gładka i miła w dotyku.
Po dłuższym używaniu dostrzegłam, że drobne podrażnienia skóry szybciej znikają, a ewentualne ranki błyskawicznie się goją.
Podczas stosowania tego kremu kompletnie nie miałam problemu z suchymi skórkami przez całą zimę.
Skóra była świetnie nawilżona i nawodniona, a przez to o wiele ładniej wyglądała i makijaż także lepiej się na niej prezentował.

Dla osób z tłustą cerą albo normalną czy lekko suchą polecałabym go stosować przede wszystkim na noc. Krem pozostawia na twarzy lekko tłustą warstwę. Niestety nie wchłania się do matu. Moja twarz po nim się świeci. Nie jednak w sposób jakiś dramatyczny. Nocą jednak kompletnie mi to nie przeszkadza.
Rano nowiem skóra jest pięknie nawilżona, jaśniejsza, ukojona i świeża. Niezwykle też miękka!

Myślę, że osoby ze skórą bardzo suchą czy też z różnymi problemami jak np. łuszczycą, spokojnie mogą krem stosować także na dzień.

Kilka razy zdarzyło mi się go stawać także w ciągu dnia kiedy np. nie wychodziłam z domu i nie nakładałam makijażu.

Polecam także ten produkt jeśli jeździcie na nartach, chodzicie po górach czy uprawiacie inne sporty. Krem świetnie chroni twarz nie tylko przed zimnem ale także przed wiatrem. Wiele razy go w ten sposób wypróbowałam. Podczas wieczornych biegów czy pobytach w górach - nakładałam go na twarz w ciągu dnia, a na to aplikowałam sam puder sypki albo podkład w kompakcie i miałam świetnie zabezpieczona skórę. Puder i ten rodzaj podkładu trzymały się na tym kremie znakomicie i świecenie było bardzo niewielkie.

Nie testowałam tego kremu pod płynne podkłady.

Czytałam na portalu www.wizaz.pl, że wiele kobiet spokojnie stosuje ten krem pod makijaż i są bardzo zadowolone.

Zgodnie z informacją na opakowaniu krem nie ma zapachu i dla mnie to plus. Jest całkowicie biały.

Nie podrażnił mnie, nie uczulił i co bardzo ważne nie zapchał.
Mam dużą skłonność do zapychania porów. Tu nic takiego nie nastąpiło, choć miałam takie obawy.
  


 Konsystencja jest w sam raz. Dość lekka, przyjemna. Super się rozprowadza i wchłania, choć lekka warstwa na skórze jest wyczuwalna. Bynajmniej jednak nie lepka i żadna nieprzyjemna. Krem nie roluje się i nie „mazia” po twarzy podczas aplikacji.

Świetnie sprawdza się także na wybrane parte twarzy. Okazał się zbawieniem dla mnie podczas choroby, kiedy to nos mój cierpiał od kataru i intensywnego kontaktu z chusteczkami. Pięknie też nawilża skórę ust i generalnie można go stosować także na inne części ciała skłonne do przesuszania np. łokcie, dłonie, kolana, stopy itd.

Moim zdaniem jest to także wyborny krem podczas lub po kuracji antytrądzikowej, kiedy to skóra ulega silnemu złuszczeniu.

Dawno już z żadnego kremu nie byłam tak zadowolona! Mimo, że używałam go zimą to uważam, że spokojnie sprawdzi się w inne pory roku. Latem bowiem w wyniku słońca przecież też nasza skóra często się wysusza.
Dla mnie to taki krem, który zawsze warto mieć w domu.
Nawet jeśli nie do użytku każdego dnia, to jako krem uniwersalny na nagłe wypadki, albo do zastosowania co kilka dni w celu poprawy wilgotności skóry.

Jeśli zmagacie się z alergiami skóry, jesteście wrażliwcami:) i wiele kremów drogeryjnych was podrażnia itp. – myślę, że to produkt idealny dla Was.
  
Skład kremu
 Dla mnie ogromnym plusem jest brak zapychania, a niestety wiele tego typu kremów zapychało mnie tragicznie. Tu wręcz miałam wrażenie, że zaskórników mam mniej.
Nie wiem jak w wypadku cery trądzikowej czy dużej skłonności do pryszczy – gdyż takiego problemu od dłuższego czasu nie mam.

Tubka to 75 ml. Większa pojemność zatem niż tradycyjne kremy o pojemności 50 ml.
Opakowanie jest bardzo poręczne, łatwo produkt można z niego wydostać.
Wydajność jest znakomita. Krem starcza na kilka miesięcy.
Nie potrzeba bowiem go dużo aplikować. Wystarczy bardzo mała ilość.

Po kilku miesiącach stosowania w zasadzie ciężko mi znaleźć jakieś wady tego kremu.
Uważam, że z tą cenę naprawdę jest świetnej jakości.
Nie wiem jak sprawdzi się na ekstremalnie odwodnionej czy suchej skórze, bo takiego problemu nie mam – ale ze swojej strony bardzo go polecam.
Z całą pewnością produkt zakupię ponownie.

Używałyście produktów tej marki? Podzielcie się wrażeniami.

Pozdrawiam
Magda

7 komentarzy:

  1. Cieszę się, że przeczytałam tą notkę:) Właśnie potrzebowałam czegoś takiego. Mocno nawilżającego bo moja skóra tego potrzebuje, ale z racji tego, że jest tłusta wolę wybrać coś nocnego:)Do tej pory chętnie sięgałam po krem z Flosleku polecony przez znajomą, który świetnie działa. Ale może tym razem skuszę się na coś innego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Firmę Floslek bardzo lubię ale akurat kremów do twarzy ich nie testowałam. Ten krem naprawdę polecam.

      Usuń
    2. zgadzam się z koleżanką Madzią - FlosLek ma super kremy! :)

      Usuń
    3. Pewnie za jakiś czas się skuszę. Z Flosleku mam sól do stóp, maseczkę i peeling enzymatyczny do cery naczynkowej i bardzo je lubię. Wkrótce recenzja:)

      Usuń
  2. Super recenzja, chyba się skuszę.. Mam ostatnio problem z miejscem nad nosem między brwiami - strasznie się "luszczy" i się musze nieźle nagimnastykować, żeby nie było tego widać pod makijażem. Może ten krem dałby rade? Po Twojej recenzji myśle, że warto spróbować;) Myślisz, że jest łatwo dostępny w aptekach?

    A się nagadałam;) Pozdrawiam! ;0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten krem poradziłby sobie z tym problemem. Polecałabym także robić regularnie peeling. Na tego typu problemy świetnie też działa czyste masło shea albo zwyczajna wazelina na noc - ja polecam tą z Ziaja.
      Świetnym także kremem na problem łuszczenia się skóry jest Cilcafate z Avene - ale dużo droższy i moim zdaniem ten recenzowany przeze mnie krem spokojnie może być jego tańszym świetnym odpowiednikiem. Ja nie miałam żadnego problemu z dostaniem tego kremu. Widzę go w wielu aptekach. Czasem jest mało wyeksponowany i trzeba pytać.
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  3. szukam wszędzie tego kremu i nie mogę dostać :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena