Uwielbiam ludzi z pasją!
Nawet jeśli moje zainteresowania są inne, to zawsze chylę czoło przed osobami,
które oddają się tworzeniu i kochają to co robią.
które oddają się tworzeniu i kochają to co robią.
Przez wiele lat nosiłam tylko prawdziwą biżuterię i nie uznawałam żadnej sztucznej.
W sumie wynikało też to z tego, że akurat w tamtym czasie takiej biżuterii było mało na rynku.
Około 3-4 lat temu mi się odmieniło:)
Wybór biżuterii wszelkiej maści jest teraz tak szeroki, że spokojnie można wybierać, przebierać i często znajdować naprawdę fajne "perełki".
W sumie wynikało też to z tego, że akurat w tamtym czasie takiej biżuterii było mało na rynku.
Około 3-4 lat temu mi się odmieniło:)
Wybór biżuterii wszelkiej maści jest teraz tak szeroki, że spokojnie można wybierać, przebierać i często znajdować naprawdę fajne "perełki".
Nadal oczywiście uwielbiam prawdziwą biżuterię, ale dodałam do niej także tą sztuczną.
Ostatnio też jest moda na tworzenie biżuterii ręcznie robionej - z czego tylko się da:) Tzw. hand made.
Sama kompletnie nie mam zdolności do takich prac, a przede wszystkim cierpliwości:)
Ostatnio też jest moda na tworzenie biżuterii ręcznie robionej - z czego tylko się da:) Tzw. hand made.
Sama kompletnie nie mam zdolności do takich prac, a przede wszystkim cierpliwości:)
Może i to proste i łatwe itd., ale wolę oddawać się innym zajęciom:)
Powiem szczerze, że też w dużej mierze w tego typu biżuterii znajduje niestety sporo ...no dobra powiem to "tandety" jaka mnie nie przekonuje i mało ma wspólnego z artyzmem.
Jest też w tym bylejakość i pewnego rodzaju infantylność, za czym akurat nie przepadam i co do mnie nie pasuje.
To nie znaczy jednak, że w tym całym gąszczu prac nie znajdują się prawdziwe rarytasy.
Powiem szczerze, że też w dużej mierze w tego typu biżuterii znajduje niestety sporo ...no dobra powiem to "tandety" jaka mnie nie przekonuje i mało ma wspólnego z artyzmem.
Jest też w tym bylejakość i pewnego rodzaju infantylność, za czym akurat nie przepadam i co do mnie nie pasuje.
To nie znaczy jednak, że w tym całym gąszczu prac nie znajdują się prawdziwe rarytasy.
Jakiś czas temu trafiłam na blog przemiłej Ani - http://panoramalesage.blogspot.com/
Dziewczyna z pasją tworzenia i talentem.
Do tego niesamowicie kontaktowa i miła.
"Dzierga" - jeśli to tak można nazwać - piękną biżuterię.
Szczególnie przypadły mi do gustu produkty Rosa.
Zamówiłam u Ani naszyjnik - tuż przed majówką.
Zależało mi na czasie by móc go zabrać na wyjazd i Ania mimo naprawdę krótkiego czasu, wykonała mi go na czas.
Ogromnie jej za to dziękuję!
Rosa to naszyjniki, kolczyki i bransoletki.
Wykonywane są pod zamówienie. Możecie wybrać ich kolorystykę, długość.
Dopasować też bransoletkę pod objętość swojego nadgarstka.
Super sprawa, bo ja np. mam z tym zawsze duży problem, ze względu na bardzo szczupłą rękę w tym miejscu.
Rosa jest pięknie wykonana.
Efektowna, a zarazem delikatna.
Myślałam, że taki naszyjnik będzie mnie drapał po dekoldzie czy szyi i podrażniał, a mam skórę bardzo na to podatną.
Nic z tych rzeczy.
Rosa jest w ogóle prawie nie wyczuwalna. Jak piórko.
Miękka i subtelna.
Nie czujecie wcale, że nosicie taki dość spory naszyjnik.
I to właśnie lubię!
Efektowna, a zarazem delikatna.
Myślałam, że taki naszyjnik będzie mnie drapał po dekoldzie czy szyi i podrażniał, a mam skórę bardzo na to podatną.
Nic z tych rzeczy.
Rosa jest w ogóle prawie nie wyczuwalna. Jak piórko.
Miękka i subtelna.
Nie czujecie wcale, że nosicie taki dość spory naszyjnik.
I to właśnie lubię!
To taki rodzaj biżuterii, który spokojnie możecie założyć do wytwornej sukienki na jakieś większe wyjście, ale też do zwykłego codziennego stroju np. o jednym kolorze by nadać mu charakteru.
Zwykły T-shirt z takim naszyjnikiem od razu przestaje być zwykłą bluzką!
A do małej eleganckiej czarnej sama taka bransoletka, hmmm.....miodzio!
Ja zwykle latem w upały ograniczam ilość biżuterii.
Zarówno na rękach jak i szyi wszystko mi wtedy przeszkadza.
Rosa tak wygodnie się nosi, że nie czujemy, że ją mamy.
Dla mnie zatem jest wyborna na lato.
Przetestowałam ją w słonecznej Italii, więc wiem co mówię:)
Rosa w kolorystyce dla mnie nazwa się jabłonka:) Pięknie!
Tu na blogu u Ani zdjęcia mojego zestawu >>
Muszę też powiedzieć, że zwykle jest tak, że na żywo takie rzeczy wyglądają z lekka gorzej niż na zdjęciach.
Zanim dostałam przesyłkę - nawet się tego spodziewałam.
A tu proszę! Zaraz po rozpakowaniu stwierdziłam, że naszyjnik i bransoletka są nawet ładniejsze niż prezentują to zdjęcia. Super!
Ani dziękuję za miły kontakt. Za szybkość w realizacji i oczywiście za prezenty:)
Anno jesteś wielka!
Od Twórczyni Rosy dostałam do zakupów piękne kolczyki w prezencie.
Zobaczcie sami!
Anna tworzy oczywiście o wiele więcej innej biżuterii.
Zajrzyjcie koniecznie na jej bloga i na stronę na Facebooka gdzie znajdziecie wiele zdjęć i możliwości.
Osobiście uważam, że warto popierać właśnie takie osoby i ich pracę.
Jest indywidualna i niepowtarzalna.
Nie da się pewnie w pełni uniknąć wpierania dużych sieci sklepów, koncernów i chińskich potentatów itp.:), ale jeśli można choć trochę to ograniczyć...to czemu tego nie zrobić?
A jaką Wy biżuterię lubicie?
Chętnie poczytam.
Trzymajcie się!
Magda