Skład i słowo od producenta
Duży plus za brak parabenów, barwników syntetycznych, oleju mineralnego, silikonów i innych "świństw".
Opakowanie
Zgrabna tubka 100 ml. Miękka. Krem łatwo się dozuje do samego końca. Zamknięcie jakie lubię "klik-klak". Nie trzeba odkręcać nakrętki. Przyjemna dla oka grafika. Prosta i przyjazna.
Cena
Bez promocji 18-19 PLN/100 ml. Ja spory czas temu na promocji w mojej aptece dałam za niego 11 PLN/100 ml.
Gdzie kupić?
W aptekach, sklepach zielarskich. Pełną listę adresów stacjonarnych znajdziecie tu >>. Zakupu możecie również dokonać w sklepie online dystrybutora www.flax.pl.
Zapach
To główny atut tego produktu. Pachnie cudowanie zieloną herbatą. Wyczuwalna jest także lekko oliwa. Woń jest intensywna, przyjemna, mocno orzeźwiająca, znakomicie relaksuje. Bardzo długo utrzymuje się na dłoniach i w otoczeniu. Nie jest sztuczna, męcząca. Uwielbiam ją!
To główny atut tego produktu. Pachnie cudowanie zieloną herbatą. Wyczuwalna jest także lekko oliwa. Woń jest intensywna, przyjemna, mocno orzeźwiająca, znakomicie relaksuje. Bardzo długo utrzymuje się na dłoniach i w otoczeniu. Nie jest sztuczna, męcząca. Uwielbiam ją!
Konsystencja
Dość rzadka, lejąca. Trzeba uważać, by przez nieuwagę nie spłynęła z dłoni. Osobiście wolę gęstsze kremy, ale wystarczy odrobina by dobrze nawilżyć skórę.
Wydajność
Świetna. Starczył mi na ponad pół roku codziennego używania.
1. Ogromny plus za zapach, o jakim już wspomniałam wyżej. Jeśli lubicie zieloną herbatę, to wg mnie będziecie z tego kosmetyku wyjątkowo zadowoleni. Nie nudzi się wcale.
2. Szybko się wchłania, ale nie można przesadzić z ilością. Gdy zaaplikujemy za dużo, wymaga dłuższego wcierania.
3. Nie zostawia lepkiej, tłustej czy jakkolwiek nieprzyjemnej powłoki. Jednocześnie skóra jest przyjemnie nawilżona, gładka, bardzo miękka. Niezwykle miło się ją dotyka. Ma się uczucie jakby lekko mokrych dłoni, ale to doznanie jest niezwykle komfortowe. Czegoś takiego nie spotkałam w żadnym innym produkcie tego typu.
4. Jestem pod wrażeniem, jak dobrze i na długo zatrzymuje w skórze wilgoć. Nawet jeśli ponownie umyjemy ręce, nadal krem działa. Nie wymaga częstego nakładania.
5. Łagodzi, koi, poprawia koloryt, rozjaśnia. Sprawdziłam to w czasie dużych mrozów. Egzamin zdał na 6+. Uspokaja skórę na medal w oka mgnieniu. Dla mnie to duży plus.
6. Producent informuje, że posiada filtry UVA i UVB oraz przeciwdziała starzeniu. Super. Pamiętajmy, że dłonie starzeją się szybciej nawet niż twarz. Sama jednak nie mogę powiedzieć, że jakoś odczułam to naocznie.
7. Lubię go nanosić przed pracami domowymi typu sprzątanie. Dobrze zabezpiecza i ochrania.
8. Jako krem do codziennego użytku w ciągu dnia - idealny. Używacie i po chwili możecie robić wszystko, bez czekania że skóra dopiero po jakimś czasie przyjmie kosmetyk. Do tego ten relaks...Jakby się kładło przyjemny kompres...
9. Na noc też będzie ok. Choć ja zwykle kładąc się spać wolę użyć czegoś bardziej treściwego i tłustszego.
10. Cena wyższa niż wiele kremów drogeryjnych, ale skład o wiele lepszy i wydajność również duża.
11. Mały minus za zbytnią rzadkość produktu. Może czasem wyskoczyć go za dużo. Gdzieś poza domem, na szybko w aucie, podróży, na powietrzu itp. jest to mało praktyczne. Rekomendowałabym go do domu, na biurko. Mniej do torebki.
Dla kogo szczególnie? Dla kogo nie?
Krem polecam w zasadzie każdemu. Szczególnie osobom, które szukają produktu błyskawicznie się wchłaniającego, nietłustego, dobrze nawilżającego do codziennego użytku. Pod tym względem pobija wiele innych.
Zwolennicy woni naturalnej zielonej herbaty zakochają się w nim! Podobnie jak amatorzy wszystkiego, co nie zawiera sztucznych barwników, parabenów, silikonów, parafiny itp.
Bardzo dobrze łagodzi i zdejmuje z dłoni zaczerwienienie. Jeśli się z tym zmagacie, to ten krem może Wam pomóc.
Nie trawisz zapachu green tea? Nie jest to kosmetyk dla Ciebie. Potrzebujesz czegoś mega tłustego, gęstego? To też nie będzie dobry wybór.
Podsumowanie
Bardzo dobry krem. Jeden z lepszych jakie miałam. Warty swojej ceny. Uczciwie go polecam.
Jakie są Wasze ukochane specyfiki do dłoni? Chętnie je wszyscy poznamy.
Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy, nawet nie spotkałam się z nimi w żadnej drogerii :/
OdpowiedzUsuńOdnośnie pkt 3-ja mam takie wrażenie po kremie do rąk od Tołpy także polecam :)
Tak jak napisałam w poście, tego kremu w drogerii nie spotkasz.
UsuńZielona herbata, to coś co kocham :) Kupuję wszystko, co ma jej zapach. Być może przy okazji jakiś zakupów skuszę się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńTo też jedna z moich ukochanych woni.
UsuńSzkoda, że tak łatwo się wylewa.
OdpowiedzUsuńTo akurat mały minus. Do opanowania po kilku razach.
UsuńDo tej pory najbardziej mi pasował krem do rąk marki Decubal, jednak pod koniec swojej daty ważności paskudnie mnie uczulił... trzeba chyba było mu zrobić naklejkę z datą pierwszego otwarcia :/
OdpowiedzUsuńNie miałam kremu od nich. Ale może się skuszę.
UsuńA moje ulubione kremy do rąk pochodzą z The Secret Soap Store, cenowo wypada podobnie do tego Mythos, ale konsystencja jest gęstsza i to jednak takie kremy wolę. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem od nich. Wszyscy go chwalą, a u mnie się totalnie nie sprawdził. Zero nawilżania, wręcz rano budziłam się z przesuszoną skórą na dłoniach. Nie lubiłam efektu jaki dawał na skórze i zmęczyłam wręcz tubkę do końca.
UsuńMoim ideałem jest krem Anida z woskiem pszczelim i olejem makadamia. Cena śmiesznie niska ok. 5 zł, fajny skład, rewelacyjne działanie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim. Planuję kupić, ale jak na razie nigdzie nie spotkałam. Mam też obawy co do wosku pszczelego, sporo produktów z tym składnikiem działa na mnie bardzo nie fajnie. Ale pewnie jak gdzieś ten krem spotkam, jednak kupię.
UsuńKrem można kupić w Naturze (jest najtaniej), ja najczęściej zamawiam na doz.pl i odbieram w aptece.
UsuńDzięki. Nie mam do Natury za bardzo po drodze. Ale jak będę obok, zajrzę.
UsuńDużo ostatnio słychać o tej firmie. Trzeba przyznać, że produkty mają ciekawe, A do rąk to ja najchętniej stosuję czerwony krem z Biedronki, albo oliwkowe mało Ziai. Mam też krem Locittane z piwonią, lubię go, ale ta cena... :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię krem z Biedronki, zużyłam wiele tubek. Oliwkowe masło Ziaja także stosuje na dłonie, ale to tylko na noc. Kremy z Locittane do dłoni miałam 3. Nie zrobiły na mnie wrażenia. Nie widziałam żadnego wow po nich. Wręcz mnie bardzo rozczarowały.
UsuńTen zapach na pewno polubiłabym :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używałam z Iwostinu,lubię też wcierać olejek arganowy w dłonie i paznokcie :)
Olejek arganowy jest super, ale dla mnie tylko do zastosowania na noc.
UsuńTak właśnie ,racja...ja też tylko na noc stosuję :)
UsuńProdukty Mythos mi się marzą. A po recenzji tego kremiku jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńSą godne uwagi.
UsuńMoim ukochanym kremem jest ten z Isany Med. W biało niebieskiej tubce, z olejkiem z wiesiołka. Lepszego jeszcze nie miałam. Lubię też kremy naszej polskiej marki Cztery Pory Roku. Jeżeli chodzi o Mythos to tylko masła do ciała w ich asortymencie zwracają moją uwagę - wersja kokosowo-waniliowa, zwłaszcza.
OdpowiedzUsuńTo masło jest znakomite.
UsuńJa obecnie łapki smaruje kremem odmładzającym 8w1 z Eveline.Szybko się wchłania, ładnie pachnie, nie zostawia tłustej warstwy, no i całkiem przyzwoicie nawilża.
OdpowiedzUsuńKilka razy przechodziłam koło tego kremu, ale nigdy nie kupiłam. Może kolejnym razem się skuszę.
UsuńCiekawy :) Ja najbardziej lubię krem pilarix :) zarówno w ciągu dnia jak i na noc :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam marki.
UsuńLubię kremy do rąk Lirene, też szybko się wchłaniają :) jeszcze nie miałam okazji poznać produktów tej marki, ale krem z Twojej recenzji wydaje się spełniać moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować?:)
UsuńMuszę przetestować ten krem, bo zawsze mam suche dłonie. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńWarty kupna.
Usuń