Kilka dni temu skończyłam buteleczkę olejku do włosów migdałowo-arganowego Alverde Haaröl Mandel Argan.
Kosmetyk pochodzi z niemieckiej drogerii DM. Z tego co kojarzę kosztuje 2,90 Euro/50 ml.
Buteleczka jest cała plastikowa. Poręczna, nieduża. Z dozującą pompką.
Mniej więcej do momentu zużycia 3/4 opakowania pompka działała bezbłędnie. Przy końcu niestety zaczęła się lekko zacinać. Nie występowało to jednak za każdym razem. Nie mam pojęcia czy to tylko tak w moim egzemplarzu, czy może to norma w tym produkcie.
Nie zawiera silikonów, sztuczności, ma świetny naturalny skład. Jest odpowiedni dla Vegan. Oto co mówią etykiety z opakowania. Jeśli znacie niemiecki zapraszam do poczytania.
Przeznaczony jest szczególnie do włosów suchych i łamliwych. Ma nawilżać włosy i sprawiać, że staną się miękkie i błyszczące. Skóra głowy natomiast ukojona i odświeżona.
W składzie m. in. witaminy i certyfikowane olejki: arganowy i z orzechów włoskich, bio ekstrakty z migdałów i łopianu.
Skład: Glycine Soja Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Argania Spinosa Oil*, Juglans Regia Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Arctium Lappa Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Skład: Glycine Soja Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Argania Spinosa Oil*, Juglans Regia Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Arctium Lappa Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Wg producenta olejek należy stosować w małej ilości (kilka kropel) na umyte wilgotne włosy i skórę głowy.
Moje spostrzeżenia
Moje spostrzeżenia
1. Aplikacja wg zaleceń z etykiety u mnie kompletnie się nie sprawdziła. Nawet po nałożeniu dosłownie 1-2 kropli tylko na końce włosów, bardzo szybko były one obciążone, tłuste i wyglądały jakbym nie myła ich dobre kilka dni. O wcieraniu w skórę głowy nie było w ogóle mowy. Fryzura po wysuszeniu kwalifikowała się do ponownego mycia. Próbowałam takiej metody ok. 7 razy i zawsze to samo.
2. Znakomicie natomiast kosmetyk sprawdza się do olejowania włosów i następnie zmywania. Tak właśnie go wykorzystałam. Zazwyczaj aplikowałam go po umyciu głowy na skórę i całą długość włosów. Po czym szłam spać, a rano zmywałam szamponem. Taka metoda olejowania sprawdza się u mnie najlepiej przy każdym oleju.
3. Kilka razy stosowałam kosmetyk zostawiając go na 2-3 h po umyciu. Tu także zdał egzamin. Można również używać go na suche włosy, a potem je myć. Ja jednak nie jestem zwolenniczką takiego olejowania.
4. Działa naprawdę świetnie. Włosy są nawilżone, bardzo miękkie, gładkie. Przy moich naturalnych falach mają one lepszy skręt i łatwiej się układają. Do tego widoczny jest piękny połysk. Nie wiem jak sprawdzi się na włosach łamliwych czy bardzo suchych. Ja takich nie posiadam. Nie mam także od kilku lat problemu z rozdwojonymi końcówkami. Moje włosy nie są zniszczone, ale potrzebują nawilżenia i ten olejek świetnie im to dawał. Dodatkowo czułam po nim jakbym miała włosów więcej, były puszyste i zyskiwały na objętości.
5. Nie mam problemów ze skórą głowy, tu także więc nie wiem czy rzeczywiście ją koi.
6. Zmywa się bez problemowo każdym szamponem. Ma postać żółtego niezbyt gęstego oleju. Nie potrzeba go dużo nałożyć za jednym razem, by dobrze działał. Jest całkiem wydajny.
7. Pokochałam jego zapach. O dziwo nie czuć w nim przede wszystkim migdałów, ale na pierwszy plan wychodzi naturalna cudna woń cytrusów. Dopiero potem czuje migdały. W każdym razie to połączenie jest niezwykle przyjemne, aromaterapia gwarantowana!
8. Nie sposób nie porównać tego olejku z dostępnym powszechnie w Rossmannie olejku z Alterry. Tym do ciała, ale nagminnie stosowanym przez nas na włosy:) Dwa razy miałam ten sam zapach Migdał i Papaya. Innych wersji nie znam. U mnie oba Alterra i Alverde działają w tym przypadku tak samo. Nie widzę w zasadzie żadnej różnicy. Efekt identyczny. Może jedynie Alverde daje na czuprynie większy, bardziej widoczny połysk, ale to bardzo subiektywne odczucie, ciężkie w sumie do wartościowego zmierzenia.
Oba zapachy bardzo lubię. Jednak ten z Alverde jest dla mnie bardziej kuszący, niespotykany. jeśli miałabym kierować się wonią, to postawiłabym na olejek niemiecki.
Minusem natomiast jest jego brak dostępności w Polsce.
Minusem natomiast jest jego brak dostępności w Polsce.
Przeliczając cenowo pojemność, wychodzi kosztowo tak samo jak olejek Alterra.
9. Moim zdaniem świetny produkt, ale nie do stosowania wg wskazówek producenta. Może metoda z etykiety sprawdzi się w przypadku bardzo suchych i zniszczonych włosów. Tego nie wiem. Ja polecam ten kosmetyk do tradycyjnego olejowania. Nie jest jednak tak, że pobija on inne oleje łatwo dostępne w naszym kraju.
10. Jeśli macie możliwość zakupu tego kosmetyku to polecam. Znakomity skład, dobra cena i obłędny zapach. Włosy po nim wyglądają cudnie. Jednak wg mnie specjalne sprowadzanie go z Niemiec i np. płacenie dodatkowych kosztów przesyłki czy kupowanie go na Allegro z marżą (tam kosztuje on z przesyłką od ok. 27-30 PLN) nie ma sensu. Z powodzeniem z olejkiem z Alterry osiągnięcie to samo.
Inne zastosowanie?
Tak bardzo uzależniłam się od jego zapachu, że całkiem spontanicznie pewnego wieczoru nałożyłam go na dłonie i wtarłam w skórki wokół paznokci. Rewelacja! Rano skóra miękka, gładka i dobrze nawilżona. Od tego momentu prawie co noc tak go aplikowałam. Wiele razy użyłam również na stopy, dekolt i szyję. Działa znakomicie, a skóra jest wręcz jak jedwab! Byłam zaskoczona, że o dziwo w skórę na ciele wchłania się bardzo szybko, nie lepi się i nie jest nieprzyjemnie tłusty. Kilka razy w ciągu dnia nałożyłam go na dłonie i po chwili bez problemu mogłam wykonywać wszelkie ruchy i prace:) Ważne tylko by nie przesadzać z ilością. Wystarczy kilka kropel. Plus też taki, że zapach długo zostaje z nami i jest niezwykle miły dla nosa:)
Inne zastosowanie?
Tak bardzo uzależniłam się od jego zapachu, że całkiem spontanicznie pewnego wieczoru nałożyłam go na dłonie i wtarłam w skórki wokół paznokci. Rewelacja! Rano skóra miękka, gładka i dobrze nawilżona. Od tego momentu prawie co noc tak go aplikowałam. Wiele razy użyłam również na stopy, dekolt i szyję. Działa znakomicie, a skóra jest wręcz jak jedwab! Byłam zaskoczona, że o dziwo w skórę na ciele wchłania się bardzo szybko, nie lepi się i nie jest nieprzyjemnie tłusty. Kilka razy w ciągu dnia nałożyłam go na dłonie i po chwili bez problemu mogłam wykonywać wszelkie ruchy i prace:) Ważne tylko by nie przesadzać z ilością. Wystarczy kilka kropel. Plus też taki, że zapach długo zostaje z nami i jest niezwykle miły dla nosa:)
Polecam także do kąpieli! Kilka kropel do wanny z wodą, a stresy odchodzą błyskawicznie. Ciało natomiast zyskuje miękkość i nawilżenie.
Byłoby rewelacyjnie gdyby dostępny był w większej i ekonomiczniejszej pojemności, niż tylko 50 ml.
Byłoby rewelacyjnie gdyby dostępny był w większej i ekonomiczniejszej pojemności, niż tylko 50 ml.
Z powodzeniem kosmetyk ten można stosować bardzo różnorodnie. Jest uniwersalny! Olejek Alterra oczywiście można użyć tak samo.
Jeśli tylko będę miała do niego dostęp w cenie drogeryjnej to na bank kupię, choćby z tęsknoty za tą cudnie naturalną, uzależniającą wonią.
Jeśli tylko będę miała do niego dostęp w cenie drogeryjnej to na bank kupię, choćby z tęsknoty za tą cudnie naturalną, uzależniającą wonią.
Obecnie wykończyłam wszelkie olejki do włosów. Zostało mi jeszcze troszkę oleju kokosowego. Planuje kupić coś nowego, od olejowania chyba bowiem się uzależniłam:) Moje włosy wiele zyskały dzięki tej metodzie. Może polecacie mi jakiś olej szczególnie, jakiego jeszcze nie miałam? Chętnie poczytam wasze rekomendacje.
Buźka!
Magda
U mnie się sprawdzał nawet nałożony na buzię :)
OdpowiedzUsuńJa tak go nie stosowałam. U mnie olejowanie twarzy się nie sprawdza totalnie. Stosowałam już wiele olejków czy to do zmywania czy do aplikacji jak krem i za każdym razem koszmar, wysyp i skóra w tragicznym stanie. Buzia moja chyba nie lubi olejów, za to włosy tak:)
UsuńU mnie wręcz odwrotnie do twarzy stosuję wyłącznie olejki (z dodatkiem kwasu hialuronowego) a kremy powodują u mnie pogorszenie cery.
UsuńKażda cera jest inna. Ale dobrze, że jest tyle możliwości i każdy może znaleźć coś dla siebie.
UsuńChyba będę musiała się w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj spożywczy olej z orzechów laskowych (Oleofarm) :)
OdpowiedzUsuńDzięki Monia. Sprawdzę go.
UsuńUżywam tego olejku od dłuższego czasu i rzeczywiście jego zapach uzależnia:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że jest dostępny wyłącznie w tym małym opakowaniu bo z chęcią kupiłabym większa butelkę:)
Nie używałam jeszcze żadnego olejku Alterra, ale wynika to wyłącznie z tego że mam dostęp do Alverde..Może kiedyś wypróbuję osławione już olejki Alterra:)
Dokładnie jest tak jak piszesz. Super jakby pomyśleli nad większym opakowaniem.
UsuńMam go na liście zakupowej, ale na razie muszę zużyć to, co mam:)
OdpowiedzUsuńMi długo schodziło zużycie zapasów olejków, a teraz z miłą chęcią kupię coś nowego.
UsuńUwielbiam ten olejek.
OdpowiedzUsuńMam w użyciu już drugą butelkę.
Robi cuda z moimi włosami.
Cudów to ja może nie widziałam:), ale jest b. dobry.
UsuńMam go dopiero zaczynam swoją przygodę z nim. Jednak juz zauważyłam, że nałożony na suche włosy po myciu zbyt je obciąża.
OdpowiedzUsuńMoja obciążał bardzo ale po zastosowaniu na mokre umyte. Na suche nie nakładałam, bo to już totalnie bym miała smalec na głowie. Ale do olejowania i zmywania jest świetny.
UsuńCiekawe czy doczekam się aż te cuda będą dostępne w PL :P
OdpowiedzUsuńOlejek Alterra działa tak samo, naprawdę:)
UsuńInteresujący :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWydaje się być fajny ;) Jeśli mówisz, że nawilża, to może postaram się go zdobyć :)
OdpowiedzUsuńNawilża super, ale nie zauważyłam żeby lepiej to robił nić olejek Alterra. ten robi to wg mnie na identycznym poziomie.
UsuńJa także używam tego olejku do włosów i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMoje włosy są po nim błyszczące, gładkie i miłe w dotyku a zapach... uwielbiam.
Szkoda, że nie występuje w większych opakowaniach.
Ten zapach to cudo!
Usuńnie wiem jakie miałaś oleje, ale na moich włosach świetnie sprawdza się lniany, a ostatnio próbowałam też z pestek moreli i efekt też był świetny. Olejowanie włosów to w ogóle cudowna sprawa, w końcu przestały mi się strasznie puszyć :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie. Wpisuje na listę:)
UsuńTeż mam na niego chrapkę :)i jak tak dobrze działa na dłonie i skórki to chyba si:) jednak na niego skuszę .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę fajny i uniwersalny. Na dłonie świetny!
UsuńMiałam go nie kupować, do tej pory mnie nie interesował zupełnie. Jednak teraz mnie tym zapachem cytrynowym kusisz! :D Ale za Alterrą migdał-papaya nie bardzo przepadałam. :)
OdpowiedzUsuńTo zapach nie czystej cytryny, ale właśnie takiej mieszanki cytrusowej z migdałem:) Przynajmniej ja to tak czuje.
UsuńCo do olejku Alterry to na początku zapach nie bardzo mi się podobał, ale w czasem bardzo go polubiłam.
Oj ale kusicie, koniecznie muszę go zakupić, pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że butelka jest plastikowa - byłam pewna, że to szkło :)
OdpowiedzUsuńZ innych olejów u mnie świetnie sprawdzał się na włosy olej z pestek winogron, bardzo ładnie wygładzał i nawilżał.
Nie miałam tego oleju. Zapisuje na liście.
UsuńSzkoda, że jest niedostępny w Polsce:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Ale mamy Alterre, a ona działa wg mnie identycznie.
Usuńna końcówki u mnie odpada, zurzyję go więc do olejowania - dzięki za radę :*
OdpowiedzUsuńPolecam też Marta na dłonie. Super działa!
UsuńTe olejki mają dobrą opinie:) Może w końcu uda mi się je zdobyć. Wtedy zrobię solidne zapasy:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam.
Usuń