czwartek, 6 marca 2014

Denko. Pierwsze w tym roku.

Przeraziłam się. Zobaczyłam, że mam w denku 45 kosmetyków do opisania. Liczba wciąż rośnie. Muszę podzielić to na części. Dziś pierwsza z nich.



1. Balea Lovely Raspberry Żel pod prysznic.
Niesamowicie piękny malinowy zapach. W zimne dni przypominał mi wakacje. Bardzo go polubiłam. Do tego wydajny, kremowy. Spełnił swoje zadanie świetnie.
Cena: 0,65 Euro/300 ml. Dostępny w drogeriach DM lub w PL na Allegro.

2. Bath&Body Works Tuscan Vineyard Peelingujące mydło do dłoni.
To wersja limitowana. Jako miłośniczka włoskiej Toskanii, musiałam go mieć. Pachnie obłędnie. Za każdym użyciem przypominał mi wszystkie moje wakacje, jakie spędziłam kilka razy w tej krainie, pełnej pachnących winnic i pól oliwkowych. Wydajne, bardzo dobrze oczyszcza, nie wysuszył moich dłoni nic a nic. Woń jest trwała i na skórze i w łazience. Za to ogromny plus. Nie tanie, dlatego warto czyhać na promocje. Można je wtedy zdobyć nawet za 8-10 PLN.
Cena: 29,00 PLN/236 ml. Dostępny w 2 salonach marki w Warszawie: Złote Tarasy i Galeria Mokotów.

3. Isana Deo Spray Clean&Fresh.
Dobry antyperspirant, nie ustępuje w niczym droższym markom. Nie brudzi ubrać, a dla mnie to niezwykle ważne. Nie wiem jak by sprawdził się latem, ale zimą był ok. Tego typu produkty w sprayu są dla mnie uzupełnieniem antyperspirantów w sztyfcie/kulce i dodatkową alternatywą. Lubię je zawsze mieć w domu i nigdy za nie nie przepłacam. Całkiem wydajny, tani, nie podrażnia. Teraz mam wersję Super Active i jest jeszcze lepsza.
Cena: ok. 3,50 PLN/250 ml. Dostępny tylko w Rossmann.

4. Cece of Sweden Cece Med+ Vitamin Complex Prevent Hair Loss Shampoo.
Jeden z lepszych jakie miałam. Duże odkrycie i pozytywne zaskoczenie. Znalazł się z moich ulubieńcach listopada'13. Zapraszam do zajrzenia, co o nim tam piszę. Elegancka woń. Bardzo wydajny. Włosy po nim wyglądają znakomicie, nawet bez użycia odżywki czy innego specyfiku. Są nawilżone, błyszczące, pełne energii, mniej wypadają i dobrze się układają. Z całą pewnością za jakiś czas nabędę drugą butlę.
Cena: ok. 28 PLN/300 ml. Dostępny w drogeriach Rossmann, Hebe, Natura, Super Pharm.

5. Pharmatheis Cosmetics Granatapfel Krem do rąk.
Miałam go chyba z 10 m-cy. Niezwykle wydajny. Najlepszy ma zapach. Bardzo naturalna prawdziwa woń granatu. Kocham! Długo jest z nami i na mnie działała rewelacyjnie. Już za nią tęsknie. Jeśli chodzi o sam krem to w porządku. Nie jest to jednak jakieś cudo. Dawał nawilżenie, ale dla mnie na zbyt krótki czas. Dziwnie się wchłaniał. Po rozsmarowaniu przez chwilę czułam jakby matowe, tępe dłonie (nieprzyjemne wrażenie), ale po chwili było już bardzo ok. Denerwowało mnie z lekka opakowanie. Zakrętka malutka, w koło wypadała z rąk. Pod koniec tubka potrafiła ranić skórę, gdyż jest aluminiowa. Do tego dość drogi, choć starcza na długo.
Cena: ok. 30 PLN/75 ml. Dostępny tylko w aptekach.


6. Lirene Maseczka samowchłaniająca Nawilżenie.
Nie raz była w denku. Wracam do niej systematycznie i bardzo polecam. Osobna recenzja w tym miejscu >>.
Cena: ok. 2,40 PLN/10 ml. Dostępna w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp. Czasem również w Lidlu i Biedronce.

7. Lirene Maseczka samowchłaniająca Odżywienie.
Poprawia troszkę napięcie skóry i koloryt, lekko rozjaśnia, nawilża w małym stopniu. Czy jest jakaś wyjątkowa? Nie powiedziałabym. Raczej po nią nie sięgnę więcej. Wolę inne z tej serii.
Cena: ok. 2,40 PLN/10 ml. Dostępna w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp. Czasem również w Lidlu i Biedronce.

8. Lirene Peeling enzymatyczny.
Od czasu do czasu go kupuję. Bardzo dobry. Ładnie wygładza twarz, jest delikatny. Przy tym całkiem ok oczyszcza. Lubię go nanieść przed maseczkami.
Cena: ok. 2,40 PLN/10 ml. Dostępny w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp.. Czasem również w Lidlu i Biedronce.

9. Dax Cosmetics Planet Essence Maseczka usuwająca oznaki zmęczenia.
Bardzo dobry kosmetyk. Szczególnie po ciężkim tygodniu pracy, nieprzespanej nocy, przed ważnym wyjściem. Rzeczywiście ożywia naszą twarz. Skóra jest ładnie rozjaśniona, świeża, elastyczna, wygląda na zdrowszą, wypoczętą i bardziej promienną. Makijaż wygląda dużo lepiej. Oczywiście efekt nie utrzymuj się kilka dni. O tym nie ma co marzyć. Ale przez jeden dzień można oszukać siebie i innych:) Pewnie jeszcze kiedyś ją kupię, warto mieć w domu takie SOS. W porównaniu jednak z innymi tego typu maskami saszetkowymi jest droższa. 
Cena: ok. 5,50 PLN/10 ml. Dostępna w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, Super Pharm. Również w Douglas. 


10. Pure Coconut Oil.
Olej kokosowy od kilu lat gości w moim domu. Ten kupiłam akurat w internetowych sklepie z naturalnymi produktami helfy.pl. Marka chyba nie ma tu większego znaczenia. Ważne by był w 100% naturalny. Do stosowania na włosy jakoś się u mnie nie sprawdził, ale do ciała jak najbardziej. Super zmywa również każdy makijaż. Uwielbiam go dodawać do wanny, kiedy mam ochotę na miłą kąpiel. Pięknie nawilża skórę. Aplikuje czasem na noc na stopy, dłonie, usta. 
W kuchni smażę na nim placki, naleśniki itp. Polecam każdemu.
Cena: 16,00 PLN/500 ml. Dostępny w helfy.pl oraz w wielu sklepach ze zdrową żywnością czy sklepach z naturalnymi kosmetykami.

11. Dove Invisible Dry Antyperspirant w kulce.
Jeden z najlepszych. Miałam już kilka opakowań. Nie brudzi ubrań nic a nic. Jest bardzo kremowy. Przez co nie wysusza, nie podrażnia, a do tego szybko się wchłania. Ochrona? Bez zarzutu. Testowałam w ogromne upały w Californii i spisał się wzorowo. Do tego ma delikatny przyjemny zapach. Czasem go zamieniam na inne, ale i tak wracam potem do Dove.
Cena: ok. 12,00 PLN/150 ml. Dostępny w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp.

2. Zrób Sobie Krem Naturalny Olejek Mandarynkowy.
W sumie używałam po kilka kropel do wanny podczas kąpieli. Także do kominka. Zapach obłędny. Mocny, prawdziwy. Nic więcej o jego właściwościach powiedzieć nie mogę.
Cena: 6,27 PLN/ 7 ml. Dostępny w sklepie internetowym Zrób Sobie Krem.

13. Vichy Purete Thermale Preparat do demakijażu twarzy i oczu 3 w 1.
Miniaturka 30 ml. Dostałam ją gratis do zakupów w aptece.  Kosmetyk wydajny.  Przyjemny w stosowaniu. Ma postać łagodnego kremu. Nic nie podrażnia, nawet oczu. Buzia po nim jest przyjemnie nawilżona, zero ściągnięcia. Niestety nie radził sobie ze zmywaniem kolorówki. Tuszu w ogóle nie był w stanie ruszyć. Jako sam kosmetyk do demakijażu polecić nie mogę, jako dodatek po zastosowaniu micela czy innego mleczka itp. jest ok. Nie należy niestety do najtańszych.  Ja się na pełne opakowanie nie skuszę . Znam lepsze.
Cena: ok. 24 PLN/ 150 ml. Dostępny tylko w aptekach.

14. Batiste Tropical.
Przyleciał do mnie z UK. Miałam już wiele rodzai tego słynnego szamponu. Super marka. Tropical okazał się bardzo dobry, choć wersji XXL Volume, która kocham od zawsze, nie pobił.  Przyjemny zapach, ale miałam dużą butlę 400 ml i po jakimś czasie ta woń już mnie lekko męczyła. Zbyt słodka. Na włosach się nie utrzymuje i dla mnie to plus. Jakość świetna. Efekt trwały przed długi czas.
Cena: ok. 16 PLN/ 250 ml. Dostępny stacjonarnie w Polsce tylko w drogeriach Hebe. 



15. Cece of Sweden Argan Shower Gel.

Lubiłam go. Na zimę znakomity. Szkoda, że się skończył. Pełna recenzja w tym miejscu >>.
Cena: ok. 24 PLN/ 250 ml. Dostępny w drogeriach Rossmann, Hebe, Natura, Super Pharm.

16. Hipp Oliwka pielęgnacyjna.
Towarzyszy mi odkąd pamiętam. Niezbędnik, choć czasem oczywiście wymieniam ją na tańszą z Babydream. Hipp cenię za wszystko. Wydajność, zapach, konsystencję, odpowiednią gęstość, jakość i uniwersalność. Znalazła się w ulubieńcach stycznia'14. Tam poczytacie o niej więcej. Planuje też osobny post w temacie, jak taką oliwkę można wykorzystać poza standardowym wcieraniem w ciało?
Cena: ok. 14 PLN/ 200 ml. Dostępna w Rossmann i wielu marketach typu Tesco, Real, Auchan. Czasem również w Lidlu.

17. Ziaja Maska Kojąca.
Troszkę nawilża, troszkę wygładza, minimalnie rozjaśnia. Spodziewałam się jednak czegoś więcej. Nie zauważyłam ukojenia, zmniejszenia rumienia czy też przyjemnego efektu łagodności. Nie zrobiła mi nic złego, ale też wielce nie zadziałała. Nie polecam.
Cena: ok. 1,80 PLN/ 10 ml. Dostępna w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp. Oczywiście w firmowych salonach marki także.

18. Schwarzkopf Gliss Kur Odżywka Głęboko Regenerująca Aroma.
Daje piękne wygładzenie, świetny poślizg pasm i pięknie pachnie. Rozczesywanie po niej fryzury, to bajka. Do tego nadaje połysk i blask. Można powiedzieć, że wrażenie jak z reklamy. Serio. Niestety mi nie do końca o to chodzi. Gdyż włosy szybko stają się oklapnięte. 3-4 h po jest super, a potem zupełna odwrotność. Stają się w mig tłuste. Dla mnie zdecydowanie za ciężka. Próbowałam nakładać w minimalnej ilości i zawsze to samo. Nie wiem w sumie czemu ją kupiłam, bo moje włosy nie wymagają jakiejś wielkiej regeneracji. Być może dlatego tak zadziałała. Istnieje szansa, że przy włosach bardzo zniszczonych, suchych, łamliwych, będzie ok na dłużej. Pewnie też bardzo grube włosy ją polubią. Od połowy słoiczka zużyłam do golenia nóg oraz jako jeden ze składników domowej maseczki z jajkiem, o jakiej pisałam niedawno. Plus za jej wydajność i dobrą konsystencję. Jeśli potrzebujecie by Wasze włosy błyskawicznie na imprezie, przy okazji jakiegoś wyjścia itp., przez kilka godzin wyglądały obłędnie - polecam. Przy stałym codziennym stosowaniu - nie bardzo. Nie należy do najtańszych.
Cena: ok. 19 PLN/ 200 ml. Dostępna w większości drogerii typu Rossmann, Hebe, także w marketach jak Tesco, Real, Auchan itp. 

19. Eveline Advance Volumiere Serum do rzęs 3 w 1.
Sporo o niej opowiedziałam w ulubieńcach stycznia'14. Zużywam drugą tubkę i polecam z całym sercem. Przede wszystkim to wyborna baza pod tusz. W tym celu pobija produkty luksusowe droższe od niej o 10 czy 15 razy. 3 dni temu miałam okazję testować od koleżanki podobną bazę z Dior. Pożyczyłam i nakładałam przez 3 kolejne dni. Szczerze? Różnicy nie widzę między nimi żadnej. Dior robi super robotę, Eveline taką samą. Wiemy jednak ile kosztuje Dior...A tu 8-10 PLN i zyskujemy przedłużenie, pogrubienie, trwałość tuszu i cudowne rozdzielenie. A najważniejsze? Portfel jest nam wdzięczny. 
Cena: ok. 10 PLN/ 10 ml. Dostępna w Rossmann, Hebe, Tesco, małych drogeriach. Od czasu do czasu w Biedronce.

PS. Wszystkie podane ceny są standardowe bez promocji. Większość tych rzeczy dostaniecie od czasu do czasu dużo taniej. Warto polować na rabaty. Ja czynię tak zawsze. Nie ma co dodatkowo bez sensu wspierać finansowo koncerny kosmetyczne i sklepy sieciowe;)

Czy te produkty budzą w Was podobne emocje?

Trzymajcie się!

52 komentarze:

  1. Szampon z Cece Med miałam, ale do włosów zniszczonych i niestety nie zachwycił mnie. Suchy szampon z Batiste mam ten sam, ale jeszcze nie używałam, zniechęca mnie jego słodki zapach, a Pani w sklepie mówiła, ze będzie świeży i nie słodki, mój błąd, że jej zaufałam i sama nie sprawdziłam :/ A odżywkę z Eveline też mam i świetnie się sprawdza jako baza pod tusz, czyli tak jak widzę u większości osób hehe :)
    Olej kokosowy mam w planach kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Batiste jest rzeczywiście za słodki. Dla mnie nie był bardzo zniechęcający, bo ja szamponu tego typu używam od święta, ale po jakimś czasie mnie męczył. Tylko jak każdego dnia się nie stosuje jest ok. Tej wersji jednak już nie kupię. Wybiorę kolejny zapach.

      Usuń
    2. no ja właśnie myślałam jak coś nad wiśniowym zapachem, bo ten by mógłby być fajny :)

      Usuń
    3. Miałam ten wiśniowy. Był kiedyś w denku. Był ok. To znaczy dla mnie lekko chemiczna była ta wiśnia, ale w porządku.

      Usuń
  2. Fajni ulubieńcy, ten żel do dłoni też dopisuję do mojej chciejlisty i olejek Hipp. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maseczki Lirene w saszetkach pierwszy raz kupiłam po Twojej rekomendacji właśnie. Ta nawilżająca średnio się spisała, ale wersja odżywcza jest znakomita. Szampon Batiste w wersji tropikalnej bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponownie mamy inne zdanie na temat kosmetyków:) Odżywcza maska z Lirene nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Ponownego zakupu nie będzie. Choć nie jest to zły produkt. Nawilżającą od nich mam zawsze w domu i bardzo lubię. Choć zdecydowanym faworytem jest anty-stres. Niestety coraz rzadziej ją spotykam.
      Tropicalny z Batiste jest dla mnie za słodki.

      Usuń
  4. wielgasne to denko! ;) mam odzywke z Eveline i tez uwazam ze jako baza sprawdza sie super-zaden tusz mi juz nie straszny ;)
    ciekawa jestem tego oleju kokosowego- musze ie za takowym rozejrzec! ;)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oliwkę z Hipp bardzo lubię, a maseczki z Lirene kompletnie się u mnie nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy fakt, że ten olej kokosowy jest rafinowany wpływa na jego jakość czy też użytkowość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powszechnie uważa się, że oleje nie rafinowane są lepsze. Ja wcześniej dwa razy miałam właśnie takie nierafinowane. Potem kupiłam ten. Nierafinowany ma krótszy termin ważności i wcześniej było mi trudno zużyć go przed terminem, może też niepotrzebnie kupiłam duże opakowania. On jest bardzo wydajny. Rafinowany ma term dłuższy, mniej pachnie kokosem, zapach jest słabszy, co czasem jest zaletą, czasem nie. Jest też tańszy.
      Co do właściwości. To tak. Ja specjalnej różnicy na skórze nie widziałam, ale chyba na włosach tak. Ten nierafinowany na włosach u mnie się sprawdzał, a rafinowany już jakoś nie. To znaczy krzywdy nie robił, ale też efektu nie wiedziałam żadnego. W kuchni oba są ok. Tylko nierafinowany potrafi mieć tak intensywny zapach na patelni, że dla mnie to czasem zbyt dużo i przejmuje cały zapach potrawy. Wolę jednak tu rafinowany. Teraz chyba jednak na zmianę kupię ten nie..:)

      Usuń
  7. Muszę tych maseczek z Lirene poszukać jak będę w Polsce. Czy kupię je w Rossmannie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak są powszechnie dostępne w zasadzie wszędzie. W Rossmann też.

      Usuń
  8. A ja jeszcze nie miałam Batiste i tak się przybieram do jego zakupu... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię szampon Batiste w wersji Tropikalnej, ten zapach mi naprawdę odpowiada ;)
    Malinowy żel Balea miałam już jakiś czas temu i bardzo go polubiłam, zapach był cudowny, szkoda, że nie powtórzyli tego zapachu w kolejnych limitkach. Lubię też bardzo oliwkę Hipp oraz maseczkę kojącą z Ziaji - na mojej buzi spisuje się całkiem dobrze :) Natomiast mydełko z B&BW mi wysuszyło mocno dłonie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Tropicalny Batiste jest dla mnie za słodki. Ale być może za długo go miałam, bo butla 400 ml towarzyszyła mi kilka m-cy.

      Usuń
  10. Kiedyś miałam maseczkę nawilżającą z Lirene ( chyba pierwsza ) niestety po jej nałożeniu wieczorem obudziłam się rano z wysypem trądziku - okazało się że w składzie była parafina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład tej maski nie jest tajemnicą, jeśli parafina Ci szkodzi, zawsze musisz czytać etykiety. U mnie parafina nie robi nic złego, wręcz przeciwnie, czasem jest zbawieniem dla mojej skóry.

      Usuń
  11. Miałam jakiś czas temu ochotę na produkty Granatapfel, ale jakoś tak moja ochota ostatnimi czasy stopniała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają piękny zapach. Miałam ich 4 kosmetyki.

      Usuń
  12. Gratuluję zużyć :) Ja mam prawie 3/4 słoika tego oleju kokosowego. Próbowałam stosować go na włosy, ale go nie polubiły i tak leży sobie. Kupiłam też na próbę Batiste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej kokosowy ma szerokie zastosowanie. Możesz używać go na skórę jak balsam. Pięknie nawilża. Dobrze działa na stopy, dłonie - na noc. Polecam do wanny do kąpieli. Nie trzeba potem nakładać żadnego balsamu. Poza tym świetnie zmywa każdy makijaż np. oczu i nie podrażnia nic a nic. No i w kuchni polecam.

      Usuń
  13. U mnie ten olej kokosowy też do smażenia placków czy jajek sadzonych:p

    OdpowiedzUsuń
  14. spore denko
    szampony cece kiedyś lubiłam ostatnio jakoś mnie nie kuszą

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapach szamponu batiste się bardzo utrzymuje na włosach! Ostatnio nawet ktoś ze znajomych podszedł do mnie na imprezie i mówi: a to ty tak pachniesz kokosem! ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może utrzymuje się na Twoich włosach. Na moich nie i akurat dla mnie to dobrze. Być może to zależy też od ilości nakładanej, ja suchy szampon nakładam minimalistycznie.

      Usuń
  16. Ładne "zbiory" ;)
    Maskę kojącą Ziaja kupiłam tylko raz, nie spełniła moich oczekiwań, zwłaszcza, że porównywałam ją do mojej ulubionej maski uspokajającej z serii Ziaja Pro, którą stosuję regularnie. "Uspokajająca" naprawdę przynosi ukojenie, naczynka są wyciszone i skóra nie ulega łatwo podrażnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  17. też miałam peeling enzymatyczny od lirene:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo polubiłam się z Batiste Tropical. Planuję zakup wersji Oriental :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten kremik do rąk z Pharmatheiss Cosmetics faktycznie jest bardzo wydajny. Miałam go bardzo, bardzo długo:)

    OdpowiedzUsuń
  20. batiste tropical mam teraz i wolałam wersje dla ciemnych włosów, ale ten zapach tropikalny zostaje u mnie aż do umycia. No ibardzo załuje, ze w krk nie ma bath and body : c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusi mnie by kupić ten do ciemnych włosów, ale boję się, że będzie jednak dla mnie za ciemny.

      Usuń
  21. Olej kokosowy i oliwkę uzywam sa świetne ;) Batiste tylko Cherrybmoj ulubiony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam, lubiłam, ale jakoś ten zapach wydawał mi się po jakimś czasie sztuczny.

      Usuń
  22. Spore denko, niestety nic nie miałam z tych rzeczy więc nie wiem jak by się u mnie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  23. ale zaszalałaś z tą liczbą produktów :P :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Spore denko. Podziwiam was blogerki za zbieranie tych pustych opakowań. Mnie korciłoby na maksa, żeby to jak najprędzej wyrzucić. Jak zwykle ciekawy wpis. Co do oleju kokosowego, to ja używam go tylko do włosów. I sobie chwalę. Jak kupię nowe opakowanie spróbuję użyć go w kuchni. Zobaczymy czy mi potrawy na tym oleju zasmakują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięsa na tym robić nie polecam:) Raczej tylko rzeczy na słodko czyli naleśniki, placki, omlet itp. Świetnie też pasuje odrobina do różnych koktajli z owocami.
      Ja już wzięłam się na sposób z tym denkiem:) Niby dlaczego każde zdjęcie innej jakości, inne światło i różne tła?:) Zdradzę tajemnicę:) Zużywam, fotografuje i wyrzucam. Zbieram zatem same zdjęcia. Czasem może odkładam sobie 2-5 butelek max i wtedy fotografuje czy zostawiam do recenzji. Ale już siat śmieci nie zbieram, bo mnie to denerwuje totalnie i budzi mój wewnętrzny porządek:) Ale przez jakiś czas tak właśnie uskuteczniałam zbieranie.

      Usuń
    2. Ot, spryciula :) A ja już widziałam oczyma wyobraźni stertę pustych, irytujących pojemników w łazience :) Też mam hopla na punkcie porządku i wszystko co zbędne i nieużywane mi przeszkadza. Dzięki za uwagi do oleju kokosowego. Ograniczy to na pewno liczbę moich nieudanych kulinarnych eksperymentów :)

      Usuń
  25. Nigdy jeszcze nie miałam produktów z Balei, ale większość jest podobno w porządku :) a suchy szampon uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena