czwartek, 6 września 2012

Marion Delikatna pianka do mycia twarz. Ogromne odkrycie! Recenzja.

 
 
Produkt kupiony przypadkowo, a okazał się ulubieńcem ostatnich miesięcy:)

Delikatna pianka do mycia twarzy Marion. Cera wrażliwa i naczynkowa. Zawiera ekstrakt z piany morskiej i alg.
Kosmetyk kupiłam kilka miesięcy temu na Allegro przy okazji innych większych zakupów. Kosztował mnie 8 PLN/165 ml.

Ciekawa byłam głównie formy produktu czyli pianki. Nigdy wcześniej do mycia twarzy nic takiego nie używałam. Przyznam, że za wiele się nie spodziewałam i uznałam, że nawet jak okaże się bublem to za 8 PLN mogę to jakoś znieść.

Jaki wynik? Pianka okazała się dla mnie świetnym produktem!

Wszelkie informacje od producenta na jej temat znajdziecie w tym miejscu >>.

Krótko co ma produkt robić wg Marion?
Oczyszczać twarz, wygładzać i koić skórę, nawilżać, uelastyczniać, wzmacniać naczynka, łagodzić podrażnienia.
Nie zawiera mydła. Nie wysusza. Nie zawiera alergenów. Polecany głównie do skóry wrażliwej i naczynkowej.
Nie zawiera parabenów i SLS-ów.

SKŁAD: AQUA, COCAMIDOPROPYL BETAINE, COCO GLUCOSIDE, LAURETH-7 CITRATE, GLYCERIN, METHYL PROPANEDIOL, POLYQUATEMIUM-7, TRIETHANOLAMINE, COCETH-7 (AND) PPG-1-PEG-9 LAURYL GLYCOL ETHER (AND) PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, CITRIC ACID, PROPYLENE GLYCOL (AND) CAVIAR EXTRACT, SEPIOLITE EXTRACT, PANTHENOL, ALLANTOIN, TETRASODIUM EDTA, BENZYL ALCOHOL (AND) METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE (AND) METHYLSOTHIAZOLINONE, PARFUM, C.I. 42090



Dlaczego mnie urzekła?

Działa i spełnia obietnice producenta. Biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny - naprawdę rewelacja.

Na samym początku nie wierzyłam w to, że może zmywać makijaż. Stosowałam ją więc po wcześniejszym oczyszczeniu twarzy płynem micelarnym.
Potem jednak zupełnie przez przypadek, kiedy to byłam w nocy bardzo zmęczona i marzyłam by jak najszybciej iść spać. Zmyłam od razu twarz pianką. Odkryłam wtedy, że kosmetyk świetnie zmywa makijaż! Nie tylko twarzy ale i oczu. Zwykle jednak na twarz i oczy trzeba użyć dwóch pompek produktu.
Kosmetyki kolorowe przy demakijażu nim nie rozmazują się nieestetycznie na twarzy. U mnie schodzą idealnie i bardzo sprawnie. Pianka nie podrażnia mi skóry ani oczu, a z tymi ostatnimi mam często problem.
Zrobiłam kilka testów na różnych tuszach do rzęs m.in. Mac i Cover Girl, które dość ciężko się zmywają i kosmetyk spokojnie sobie z nimi poradził.
Nie wiem jak z produktami wodoodpornymi, bo takich nie używam. Dodam także, że ze względu na makijaż permanentny nie rysuje na oku czarnych kresek, ale latem stosowałam kredki kolorowe i spokojnie zmywały się pod wpływem tej pianki.

Zgadzam się z tym, że pianka koi skórę, łagodzi podrażnienia i nawilża. Nie mam po umyciu uczucia ściągnięcia skóry, a u mnie to zjawisko występuje często. Twarz rzeczywiście jest jaśniejsza, mniej podrażniona i naczynka jakby ukojone. Czy je wzmacnia? Tu raczej w to nie wierzę. Wątpię by tego typu kosmetyk w dość krótkim czasie zetknięcia ze skórą, mógł coś takiego uczynić. Niemniej jednak złagodzenie jest widoczne i wyczuwalne. Szczególnie pod kilku tygodniach zauważyłam spore rezultaty. Do tego skóra jest dużo bardziej gładka i miła w dotyku.

Samo mycie twarzy tą pianką jest dla mnie niezwykłą przyjemnością i relaksem. Produkt bardzo przyjemnie delikatnie pachnie. Nakładam go na zwilżone dłonie. Zwykle wyciskając 1-2 pompek i kolistymi ruchami masuje twarz. Wytwarzana piana nie jest ogromna, raczej bardziej wodnista niż kremowa, co dla niektórych może być wadą. Muszę jednak powiedzieć, że uczucie mycia twarzy nią jest niezwykle miłe. Produkt jest bardzo delikatny, wręcz jak jedwab pod palcami.
Nic się niepotrzebnie nie rozmazuje po twarzy. Nie ma efektu pandy itp. Po zmyciu w końcu na polikach nie widzę wielkiego czerwonego rumienia. Skóra jest uspokojona. Brak jakiegokolwiek mrowienia czy szczypania.

Oczywiście piankę możemy stosować także jako uzupełnienie demakijażu twarzy, po użyciu mleczka, płynu micelarnego itp.
Muszę powiedzieć, że od 3-4 lat praktycznie nigdy nie zmywałam makijażu bezpośrednio wodą i jakimś myjącym kosmetykiem. Zawsze wcześniej szedł w ruch głównie jakiś micel. Nie znoszę bowiem efektu "maziania" się kolorówki. Ta pianka chyba jako pierwsza zmieniła lekko moje nawyki.

Stosowałam ją także do mycia twarzy od czasu do czasu rano. Świetnie odświeża!

Bardzo przyjemny skład.



Co z wydajnością?
Mam ją od 5 m-cy i co prawda czasem stosowałam w tym czasie inne kosmetyki do mycia twarzy, ale jednak po ten produkt sięgałam najczęściej. Nadal go mam i myślę, że starczy mi jeszcze na około 3-4 tyg. Jest zatem bardzo wydajny. Jeśli nie będziemy bezpośrednio zmywać nim makijażu i nie stosować także rano, starczy jeszcze na dłużej.

Jak spisuje się opakowanie?
Bardzo lekkie, plastikowe. Fajne do podróży. Całkiem gustownie wykonane. Podoba mi się to, że widać ile produktu nam zostało.
Jednak pompka nie działa idealnie. Bywa, że zacina się i trzeba kilka razy ją nacisnąć by wydobyć zawartość. Czasem to frustrujące. Szczególnie pod koniec zużywania problem ten pojawia się w zasadzie za każdym użyciem. Na początku było to rzadkie. Uważam, że tu mechanizm pompki trzeba by poprawić. Choć nie jest tak, że psuje się na tyle by w ogóle nie móc z produktu skorzystać. Jedynie trzeba użyć większej siły i okazać cierpliwość:)



Jakieś inne minusy?
Wadą dla niektórych może być konsystencja uzyskanej piany. Tak jak pisałam wyżej jest dość wodnista, nie zbita. Mi to kompletnie nie przeszkadza. Warto nie moczyć za bardzo twarzy czy dłoni przed aplikacją. Tylko lekko. Mała ilość H2O wystarczy. Wtedy nic nie spływa.

Minusem może być dostępność. Ja kupna dokonałam przez internet. W drogerii jaką mam blisko domu, gdzie można dostać wiele produktów marki Marion, nigdy tej pianki nie widziałam. Sprzedawczynie też o niej nie wiedzą. W innych sklepach też jej nie spotkałam. Jak u Was ta sprawa wygląda?

Mam także wspomniane wyżej zarzuty, co do działania pompki.

Innych uwag brak. Zaznaczam jednak, że nie mam porównania z innymi tego typu kosmetykami do mycia twarzy. To moja pierwsza pianka myjąca.

Nie wiem też jak sprawdzi się w przypadku cer bardzo suchych i bardzo tłustych. Takiej skóry nie posiadam. Nie mam także doświadczeń ze zmywaniem nią makijażu mocnego, niezwykle kolorowego. Przypuszczam, że wtedy zwyczajnie trzeba nanieść więcej tej pianki lub czynność kilka razy powtórzyć.

Marion ma swojej ofercie także Oczyszczającą piankę do skóry normalnej i mieszanej na bazie ekstraktu kawioru. Bardzo chciałabym ją także kupić.

Powiem szczerze, że dla mnie ten kosmetyk to odkrycie 2012 roku. Nie pamiętam żebym ostatnio miała coś równie delikatnego i skutecznego do mycia twarzy. Do tego w tak rewelacyjnej cenie i polskiej firmy!
Produkt bardzo przyczynił się do poprawy kondycji mojej skóry. W końcu coś co jest łagodne, kojące i nie podrażnia spojówek - a to rzadkie! Do tego mycia twarzy nim to przyjemność. Rach, ciach i po sprawie. Twarz czyściutka migusiem:)

Polecam szczególnie osobom ze skórą wrażliwą, naczynkową. Szukającym czegoś delikatnego. Znakomicie sprawdzi się podczas kuracji mocno złuszczających, przeciwtrądzikowych, np. kwasami lub po nich. Świetne uzupełnienie do stosowania zamiennie z bardziej inwazyjnymi "zmywaczami" do twarzy.

Postaram się kupić jeszcze drugą wersję tej pianki z kawiorem i dam Wam znać jak ona wypada na tle tej z algami.

Chętnie poczytam też Wasze spostrzeżenia na temat tego kosmetyku, jeśli miałyście okazje go stosować.

Pozdrawiam serdecznie!
Magda

36 komentarzy:

  1. nie stosowałam, ale chętnie to zrobię;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam z kawiorem, oprócz tego że pompka zaraz się zepsuła i zamiast pianki leci płyn (a raczej się rozchlapuje) byłyby same pochwały :)
    Delikatny skład a bardzo skutecznie oczyszcza, nie podrażnia i nie ściąga.
    Ja kupuje w drogerii Jasmin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą pompkę zdecydowanie powinni poprawić. U mnie nie ma tragedii ale jednak doskonała nie jest. Wiele osób narzeka na jej działanie.
      Właśnie drogeria Jaśmin. Zawsze o niej zapominam. Przechodzę często niedaleko a jakoś mi umyka. Muszę odwiedzić.

      Usuń
  3. Zaciekawiła mnie ta pianka, posiadam cerę naczynkową więc może i dla mnie byłaby strzałem w 10. Tylko szkoda, że w pobliżu mojego miejsca zamieszkania nie ma w ogóle żadnych produktów firmy Marion.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak gdzieś dorwiesz ich kosmetyki. Inaczej zostaje - przez net.

      Usuń
  4. wyglada uroczo i zachecajaco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zaciekawiło mnie to, że w jakiś sposób nawilża skórę i radzi sobie z makijażem OKA! zawsze używalam tylko miceli i chcialam ostatnio spróbować czegoś innego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ona jest świetną alternatywą miceli lub uzupełnieniem. Choć pompka mogłaby działać sprawniej.

      Usuń
    2. jeśli naprawdę się sprawdzi to będę w stanie znaleźć inną buteleczkę z pompką :D

      Usuń
  6. miałam tą piankę do cery normalnej, ale zacinające się opakowanie doprowadza mnie do szału, zakupiłam piankę z rivel de loop z rossmana - ta to ma dopiero pompkę - chodzi jak marzenie, chociaż sama pianka dla Twojej cery może być za silna, warto kupić dla samego opakowania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecenie. Marion musi poprawić to opakowanie, bo sama pianka jest cudowna! A do tamtego opakowania z R. można przelać inną piankę? Jest taka możliwość?

      Usuń
  7. Przyglądałam się jej ostatnio i chyba po nią wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i po nią wróciłam, teraz szykuję się do recenzji. Mam podobne odczucia do Twoich. Koniecznie muszę spróbować jeszcze tą drugą :)

      Buziaki,Magda

      Usuń
  8. Nie znam ale po Twojej recenzji chyba się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja widzę, że Marion ma coraz fajniejsze produkty w ofercie, szkoda, ze tak słabo dostępna jest ona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w wielu miastach otwierają osobne swoje stoiska w CH, ale w Wawie jeszcze takiego czegoś nie widziałam.

      Usuń
  10. Kosmetyki Marion coraz bardziej mnie do siebie przekonują :) Jednak tego typu pianki nie są stworzone dla mnie. Miałam ostatnio podobny produkt z Rival de Loop (rossmann) i po zastosowaniu miałam uczucie niedomycia ;( Z resztą później się okazało, że odczucia były słuszne ;> Ale zachowałam sobie pompkę, bo świetnie spienia produkty! Obecnie używam jej do rozcieńczania szamponu :) Aż się zszokowałam, jak mało go potrzeba przy codziennej pielęgnacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej pianki z Rival nie miałam. Do tej pory też myślałam, że pianki to nie dla mnie i na bank nie domywają twarzy, ale ta mnie zaskoczyła. Moim testem jest płyn Bioderma. Po niektórych żelach itp. do mycia jak przemywałam twarz Biodermą wacik był czasem nadal brudny lekko. I się zaskoczyłam bo po żelu z Vichy jest czysty jak łza i właśnie po tej piance tak samo, czego nie mogę powiedzieć o innych produktach tego typu.
      Może zakupię ten żel z R. choćby dla tej pompki, bo Ty polecasz i inne osoby też:) Dzięki!

      Usuń
  11. Chodzę obok tej pianki już ładnych parę tygodni, ale w domu mam taki zapas żeli (i jedną piankę z Lirene) do mycia, że rozsądek nie pozwala mi jej kupić:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I racja. Ja też teraz wszystko wykańczam bo zapasy za duże.

      Usuń
  12. Mam ją tyle, że z kawiorem i to jest zdecydowanie mój KWC. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę kiedyś wypróbować :)
    Świetny blog, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam piankę z Lirene i jakoś mi nie przypasowała taka forma mycia twarzy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lirene mam ale stoi i czeka. Ja też nie miałam przekonania do pianek, ale Marion mnie zaskoczyła.

      Usuń
  15. Poszukam tej pianki w jakiś prywatnych drogeryjkach, ale jak dotąd nigdy firmy nie widziałam w sklepach, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wawie są podobno w drogerii Jaśmin koło Dworca Centralnego, ale sama jeszcze tam nie byłam.

      Usuń
  16. Hmm... ciekawi mnie co to jest ten "ekstrakt z piany morskiej"
    Prawdę powiedziawszy piana morska niezbyt przyjemnie mi się kojarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem. Może zapytam u producenta i coś więcej się dowiemy:)
      Mi akurat piana morska kojarzy się bardzo dobrze.

      Usuń
    2. Zawsze dobrze dowiedzieć się czegoś nowego :)
      Bo musze przyznać, ze pierwszy raz widzę taki ekstrakt.

      Usuń
    3. Ja kupiłam tę piankę tylko dlatego że ta piana mnie ubawiła :D
      Również źle mi się kojarzy, z tym spienionym brudem u brzegu naszego Bałtyku ;)

      Usuń
    4. Ja kompletnie nie mam takich skojarzeń. Dla mnie to piana powstających fal morskich. Delikatna, lekka i powiem szczerze, że właśnie jak się tą piankę wyciska to taka jest to piana. Bardzo mi przypomina wakacje nad morzem co roku przez całe moje dzieciństwo. Mam same miłe wspomnienia.

      Usuń
  17. Muszę koniecznie wypróbować od dawna mam chrapkę na przetestowanie czegoś z tej firmy,nic jeszcze nie miałam z Mariona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja naprawdę lubię tą firmę. Jeśli tylko na moim blogu pojawi się 500 obserwatorów zrobię rozdanie m.in z nagrodami w postaci produktów tej firmy:)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena