Jakiś czas temu dzięki współpracy z marką Joanna recenzowałam dla Was szampon i odżywkę z serii Argan Oil >>. Tamte produkty nie za bardzo się u mnie sprawdziły. Tym razem otrzymałam od firmy żel do mycia ciała i balsam.
Chcecie wiedzieć czy te kosmetyki dały radę?
Chcecie wiedzieć czy te kosmetyki dały radę?
Joanna Sensual Kremowy Żel pod prysznic Olejek Arganowy
Skład

Opakowanie
Duża butla 500 ml. Mimo dużych gabarytów całkiem dobrze trzyma się w mokrej dłoni pod prysznicem. Jest solidnie wykonana. Można ją postawić do góry nogami, by wszystko spływało ku otwarciu. Zamknięcie praktyczne, bez problemowe. Szata graficzna stonowana, estetyczna, skromna. Bez specjalnego rzucania się w oczy.



Cena
7-9 PLN/500 ml.
Gdzie kupić?
Powszechnie dostępny. W większości sieciowych drogerii. Poza tym w wielu marketach, małych sklepach kosmetycznych i wielobranżowych. Oczywiście również na stronie producenta >>.
Zapach
Mi podoba się bardzo. Jest lekki, delikatny, elegancki, ale dość specyficzny. Nie spodoba się każdemu. Dla niektórych może być za mdły. Polecam szczególnie do wieczornej kąpieli. Mnie bardzo relaksuje ta woń, wycisza i wprowadza w stan przyjemnego ukojenia. O dziwo ja za zapachem olejku arganowego nie przepadam, a tu w tym żelu czuje bardzo ciekawą woń i pokochałam ją od pierwszego użycia. Zupełnie nie przypomina tego, co czułam w serii do włosów Argan Oil. Nazwa Sensual znakomicie tu pasuje. Dla mnie bowiem to baaaaardzo sensualny zapach. Od razu po powąchaniu jeszcze z butelki, miałam dokładnie takie skojarzenie z nim.
Przez pewien czas nawet utrzymuje się na ciele, czym mnie zaskoczył. Ale nie trwa to wybitnie długo i na bank nie do rana.
Konsystencja
Dość rzadka, ale nie na tyle by spływała niekontrolowanie z dłoni. Żel dobrze się pieni. Przyjemnie rozprowadza na ciele. Jest bardzo kremowy i tworzy na skórze przyjemny, jakby pieniący się balsam.


Wydajność
Nie jest to bardzo wydajny. Szybko się zużywa, głównie przez rzadkość. Jednak przy tak niskiej cenie i dużej pojemności, wynik ekonomiczny i tak jest na plus.
Moja opinia
1. Polubiłam szczególnie za zapach. Jesienią/zimą wyjątkowo może być przyjemny. Kojarzy mi się z ciepłym mlekiem, orzechami...
2. Nie wysusza skóry, nie podrażnia. Nie spowodował żadnej alergii.
3. Czy nie wymaga już użycia balsamu po? Nie mam po nim efektu ściągnięcia skóry, ale u mnie jest ona normalna. Natomiast nie mogę powiedzieć, że nawilża czy natłuszcza. Nie warto się tego spodziewać. Balsam jest wskazany.
4. Nie dostrzegłam, tak jak mówi producent, by odżywiał skórę lub przeciwdziałał jej starzeniu. Ale jaki produkt myjący to robi? Skład też tego nie sugeruje.
5. Dobrze myje. Kąpiel z nim jest szybka i przyjemna.
6. Plus za brak parabenów.
7. Olejek arganowy na 10 miejscu w składzie. Ogólna liczna składników - 27.
8. Na drugim miejscu SLS.
9. Nie występuje w mniejszej pojemności. Trochę szkoda, gdyż z czasem może się znudzić. Z drugiej strony biorąc pod uwagę ekonomiczność, wiele zyskujemy. Fajnie gdyby jednak była możliwość wyboru między 250 a 500 ml. Wielu odbiorców kupowanie kosmetyków o sporych rozmiarach zniechęca.
10. Wielka butla nie jest praktyczna na wyjazdy.
11. Z czasem woń może się nudzić. Ja wymieniam go z innymi żelami, ale po kilku dniach zawsze z przyjemnością wracam. To zależy również od nastroju.
12. Typowo drogeryjny. Tani, duży, w miarę powszechnie dostępny, robi to co ma robić. Jestem jak najbardziej za.
Dla kogo tak? Dla kogo nie?
Dla każdego, komu oczywiście spodoba się ten zapach, gdyż tu gusta są różne. Wg mnie dla mężczyzn również będzie ok. Polecam głównie do kąpieli w chłodne wieczory. Choć ja stosowałam go latem i nie narzekałam. Jeśli preferujecie tylko i wyłącznie orzeźwiające, energetyzujące zapachy, to nie jest to żel dla Was. Chcecie po całym dniu wyciszyć się, szybko zasnąć, otulić się przyjemnym zapachem ukojenia? W tym produkcie właśnie to znajdziecie.
Warto również polubić fanpage Joanny na FB. Znajdziecie tam wiele ciekawych informacji, nowości i promocje.
Warto również polubić fanpage Joanny na FB. Znajdziecie tam wiele ciekawych informacji, nowości i promocje.
Już teraz zapraszam na jutrzejszą recenzję balsamu z tej serii.
Trzymajcie się!
Magda