Co tu dużo mówić. Kocham chłodnik. Z botwiny bardzo, ale chyba jeszcze bardziej na bazie ogórków. Lato w tym roku w Polsce mamy wyborne. W takie temperatury chłodnik to znakomity obiad. Robi się szybko, łatwo i nie jest drogi. Nie wymaga stania przy kuchni. Do tego sycący i zdrowy. Ja podczas upałów bardzo często się nim delektowałam.
Co raz słyszę, że ktoś jeszcze w życiu nie jadł tej zupy. Jestem tym niezwykle zaskoczona, gdyż ja znam go od dziecka. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie próbował tej potrawy, warto przygotować. Nawet jeśli gotowanie nie jest waszym żywiołem, to na bank tu akurat spokojnie sobie poradzicie.
Z podanych składników wychodzi całkiem spory gar. Ja zwykle robię go na kilka dni. Mam wrażenie, że z każdym dniem jest lepszy:) Oczywiście Wy możecie zmniejszyć proporcjonalnie ilości.
Co przygotować?
- 1 kg ogórków świeżych obranych
- 1 l. kefiru
- 100 ml śmietany kremówki min. 30%
- szklanka mleka zsiadłego lub gęstego jogurtu np. greckiego
- 2-4 ząbki czosnku (w zależności od preferencji czosnkowych, ja lubię sporo:))
- 2-4 ząbki czosnku (w zależności od preferencji czosnkowych, ja lubię sporo:))
- 1 limonka
- sól, pieprz
- opcjonalnie kilka listków świeżej mięty
1. 2/3 ogórków kroję w całości w dużą dowolną kostkę, bez specjalnego przykładania się. Z reszty wykrajam gniazda nasienne i ścieram na tarce o dużych oczkach. To co wycięłam zwykle zjadam ze smakiem lub dodaje do dowolnej sałatki.
2. Rzodkiewki z jednego pęczka kroję na 4 części lub inaczej. Pełna dowolność. Drugą wiązkę ścieram jak ogórki.
2. Rzodkiewki z jednego pęczka kroję na 4 części lub inaczej. Pełna dowolność. Drugą wiązkę ścieram jak ogórki.
3. To co jest w kostce zalewam kefirem, śmietaną i mlekiem zsiadłym (jogurtem).
5. Jeszcze tylko do całości ścieram skórkę z połowy limonki. Wyciskam też z całej sok. Możecie również użyć tu cytryny. Ale limonka daje bardziej delikatny i świeży smak. Jeśli nie preferujecie kwaśnych potraw możecie soku użyć mniej. Ja lubię jak chłodnik jest dobrze kwaśny.
6. Przyprawiam solą i pieprzem. Na tym etapie radzę dodać odrobinę.
6. Całość miksuje blenderem lub innym robotem kuchennym, jaki tam posiadacie.
7. Kiedy wszystko jest dobrze połączone i ma jedną konsystencje, wrzucam poszatkowane warzywa: ogórek i rzodkiewka. Nie zapominam o drugim pęczku kopru, który kroję bardzo drobno i również mieszam ze wszystkim.
8. Chłodnik cudnie nam się zagęszcza. Nic już nie blendujemy. Próbujemy do smaku i ewentualnie doprawiamy wg uznania.
9. Zupę można jeść od razu. Ale polecam jednak być cierpliwym i dobrze ją schłodzić w lodówce min. 3-4 h. Składniki przegryzą się wzajemnie i wszystko zyska na smaku.
10. Ja uwielbiam chłodnik z jajkiem na twardo. Ale możecie go zajadać z jajkiem w koszulce lub bez dodatków.
11. Wybornie smakuje z ciepłymi ziemniaczkami z masełkiem i koprem. Pyszne też są do niego odsmażane np. na drugi dzień kartofelki z patelni. Sam bez niczego jest również świetnym posiłkiem.
Dziś za oknem chłodniej i u mnie pada, więc może nie wstrzeliłam się z chodnikiem idealnie w czas:) Ale ja akurat lubię go także w inne dni, nie tylko wybitnie tropikalne.
Mam nadzieję, że choć jedna osoba z Was wykona tą smaczną zupę u siebie w kuchni.
Smacznego!
Magda
Mam nadzieję, że choć jedna osoba z Was wykona tą smaczną zupę u siebie w kuchni.
Smacznego!
Magda
ja nie lubię chłodników;(
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystko co świeże i na bazie kefiru:)
UsuńWygląda wybornie! :)
OdpowiedzUsuńA jak wybornie smakuje!:)
Usuńswietny przepis i pyszne zdjecia..:)
OdpowiedzUsuńNie moglam sie powstrzymac I pozwolilam sobie zareklamowac Pani posta na Polskich Blogach Kobiecych na Swiecie http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/2013/08/chodnik-na-bazie-ogorkow-i-rzodkiewki-u.html
w razie pytan prosze pisac..
KateWo
Idealne danie na upały
OdpowiedzUsuńTo prawda. Choć ja tak lubię chłodnik, że zimą też go czasem robię.
UsuńTo mój smak dzieciństwa, mam często robiła latem chłodniki.
OdpowiedzUsuńPycha !
ps. jajeczko musi być, obowiązkowo :)
Też jajko w talerz uwielbiam:)
UsuńU mnie jednak na pierwszym miejscu jest chłodnik z botwinki :) Chociaż teraz tak się pogoda zmieniła, że mam ochotę na coś ciepłego i rozgrzewającego :)
OdpowiedzUsuńDeszcz pada, ale czy jest zimno? Nie powiedziałabym.
UsuńChłodnik wygląda przepysznie. Chyba wiem, co jutro na obiad!
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco.
Daj znać jak smakował.
Usuńuwielbiam latem chłodnik!
OdpowiedzUsuńTwój wyglada bardzo,bardzo apetycznie;)))
Aż wstyd się przyznać ja jeszcze nigdy chłodnika nie robiłam
OdpowiedzUsuńZawsze jest ten pierwszy raz.
Usuńale smaka narobilaś świetny jest ten chłodnik :)
OdpowiedzUsuńO to chodziło właśnie by smaka narobić:)
Usuń