środa, 21 sierpnia 2013

Chłodnik na bazie ogórków i rzodkiewki. Doskonały posiłek na lato!

Co tu dużo mówić. Kocham chłodnik. Z botwiny bardzo, ale chyba jeszcze bardziej na bazie ogórków. Lato w tym roku w Polsce mamy wyborne. W takie temperatury chłodnik to znakomity obiad. Robi się szybko, łatwo i nie jest drogi. Nie wymaga stania przy kuchni. Do tego sycący i zdrowy. Ja podczas upałów bardzo często się nim delektowałam. 
Co raz słyszę, że ktoś jeszcze w życiu nie jadł tej zupy. Jestem tym niezwykle zaskoczona, gdyż ja znam go od dziecka. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie próbował tej potrawy, warto przygotować. Nawet jeśli gotowanie nie jest waszym żywiołem, to na bank tu akurat spokojnie sobie poradzicie. 


 Z podanych składników wychodzi całkiem spory gar. Ja zwykle robię go na kilka dni. Mam wrażenie, że z każdym dniem jest lepszy:) Oczywiście Wy możecie zmniejszyć proporcjonalnie ilości.


Co przygotować?
- 1 kg ogórków świeżych obranych
- 2 pęczki rzodkiewki


- 1 l. kefiru
- 100 ml śmietany kremówki min. 30%
- szklanka mleka zsiadłego lub gęstego jogurtu np. greckiego
- 2-4 ząbki czosnku (w zależności od preferencji czosnkowych, ja lubię sporo:))
- 1 limonka 
- 2 pęczki świeżego kopru


- sól, pieprz
- opcjonalnie kilka listków świeżej mięty
- jajka ugotowane na twardo lub jajka w koszulkach


Do pracy rodacy!
1. 2/3 ogórków kroję w całości w dużą dowolną kostkę, bez specjalnego przykładania się. Z reszty wykrajam gniazda nasienne i ścieram na tarce o dużych oczkach. To co wycięłam zwykle zjadam ze smakiem lub dodaje do dowolnej sałatki.
2. Rzodkiewki z jednego pęczka kroję na 4 części lub inaczej. Pełna dowolność. Drugą wiązkę ścieram jak ogórki. 



3. To co jest w kostce zalewam kefirem, śmietaną i mlekiem zsiadłym (jogurtem).
4. Dodaje pokrojony w dowolny sposób czosnek i posiekany jeden pęczek kopru + listki mięty.



5. Jeszcze tylko do całości ścieram skórkę z połowy limonki. Wyciskam też z całej sok. Możecie również użyć tu cytryny. Ale limonka daje bardziej delikatny i świeży smak. Jeśli nie preferujecie kwaśnych potraw możecie soku użyć mniej. Ja lubię jak chłodnik jest dobrze kwaśny.
6. Przyprawiam solą i pieprzem. Na tym etapie radzę dodać odrobinę.
6. Całość miksuje blenderem lub innym robotem kuchennym, jaki tam posiadacie. 
7. Kiedy wszystko jest dobrze połączone i ma jedną konsystencje, wrzucam poszatkowane warzywa: ogórek i rzodkiewka. Nie zapominam o drugim pęczku kopru, który kroję bardzo drobno i również mieszam ze wszystkim. 



8. Chłodnik cudnie nam się zagęszcza. Nic już nie blendujemy. Próbujemy do smaku i ewentualnie doprawiamy wg uznania.
9. Zupę można jeść od razu. Ale polecam jednak być cierpliwym i dobrze ją schłodzić w lodówce min. 3-4 h. Składniki przegryzą się wzajemnie i wszystko zyska na smaku.



10. Ja uwielbiam chłodnik z jajkiem na twardo. Ale możecie go zajadać z jajkiem w koszulce lub bez dodatków. 
11. Wybornie smakuje z ciepłymi ziemniaczkami z masełkiem i koprem. Pyszne też są do niego odsmażane np. na drugi dzień kartofelki z patelni. Sam bez niczego jest również świetnym posiłkiem.


Dziś za oknem chłodniej i u mnie pada, więc może nie wstrzeliłam się z chodnikiem idealnie w czas:) Ale ja akurat lubię go także w inne dni, nie tylko wybitnie tropikalne.

Mam nadzieję, że choć jedna osoba z Was wykona tą smaczną zupę u siebie w kuchni. 

Smacznego!
Magda