piątek, 2 sierpnia 2013

Dobroci z Ameryki. Kosmetyki, woski, bielizna.

Wczoraj miałam możliwość spędzić wieczór z koleżanką poznaną na wakacjach w San Francisco. Iwona aktualnie jest w Polsce na urlopie. Była tak dobra, że przywiozła mi ze Stanów kilka rzeczy. Część z nich kupiła mi kochana Paulina - xbebe18. Dzięki Wam obydwu bardzo, bardzo!


Zapachowe kostki woskowe do kominka, o jakich nie raz słyszałam w filmikach Pauliny. Będąc w Stanach miałam je kupić, ale zupełnie o tym zapomniałam. 


Teraz mam zapas 3 różnych opakowań i dziś będą pierwsze testy. W Polsce nigdzie ich nie widziałam. Jestem bardzo ciekawa czy je pokocham tak jak Paula:)


Mydła Bath & Body Works. Mają postać musu i pachną obłędnie. W Polsce głównie można dostać te rzadkie w postaci pianki i w zasadzie tylko ten rodzaj bywa na przecenach. Ja zdecydowanie wolę tą gęstą wersję z drobinkami. Miałam już truskawkę i była wspaniała. Teraz pora na Vanilla Berry Sorbet i Island Nectar.


Iwona podarowała mi dwa produkty Pacifica.
Małą wersje kremu Alight Multi-Mineral BB Cream oraz balsam do ust z lekkim kolorem - Guava Berry Color Quench Lip Tint. Kompletnie nie znam tej marki i chętnie wypróbuje.


Jestem bardzo zadowolona z bielizny kupionej na wiosnę w Victoria's Secret w SF (post na ten temat tu >>), dlatego poprosiłam Iwonę o zakup kolejnego zestawu 5 par fig. Zapas teraz mam porządny:)

  Zakupy, prezenty i pogaduchy z Iwoną przy sushi i nie tylko, przypomniały mi piękny czas spędzony na Zachodnim Wybrzeżu Stanów, aż się łezka zakręciła...Może jeszcze tam wrócę, kto to wie...

Pozdrawiam Was już prawie weekendowo:)
Magda