Tęskniliście za filmowymi postami?:)
Wróciłam właśnie z najnowszego Woody Allena. Siedzę z winem w dłoni, w tle płyta Możdzera...Natchnęło mnie by napisać kolejny post z cyklu "filmy jakie kocham i polecam".
1. "Zielona mila"
Oglądasz ten film, widzisz napisy końcowe i nie możesz się ruszyć. Przez najbliższe dni będziesz miał go w głowie. Masz to obiecane. Jedna z najlepszych adaptacji książkowych. Doskonała gra aktorska. Tom Hanks jest tu absolutnie wielki.
Nie wszystko jest takie jak się nam wydaje na pierwszy rzut oka. Prawo nie zawsze jest sprawiedliwe. Tłumy często nie mówią prawdy. Chcesz ją poznać? Dowiedz się, wykaż empatię, sprawdź. Nie oceniaj z góry, nie skazuj, nie sugeruj się tym co mówią drudzy.
Nie wszystko jest takie jak się nam wydaje na pierwszy rzut oka. Prawo nie zawsze jest sprawiedliwe. Tłumy często nie mówią prawdy. Chcesz ją poznać? Dowiedz się, wykaż empatię, sprawdź. Nie oceniaj z góry, nie skazuj, nie sugeruj się tym co mówią drudzy.
Pokochałam ten film za klimat, za przepiękne obrazy, za melancholię, sugestywnie dobraną ścieżkę dźwiękową, jaka znakomicie buduje napięcie. Piękny temat, wybornie zagrany i cudownie podany widzowi. Bez łez przez niego nie przebrniecie.
2. "Piękny umysł"
Jestem wielką fanką filmów biograficznych. Dodatkowo od dziecka w pełni się zgadzam, że matematyka to królowa nauk. Każdy dzień życia mi to udowadnia. Bohaterem filmu jest John Nash. Geniusz matematyczny. Ale bohaterem jest też jego ciężka psychiczna choroba. John walczy każdego dnia. Z otoczeniem, z wytworami własnej wyobraźni, swoją wybitną inteligencją. Film jest bardzo dobrze skonstruowany. Zaskakuje, pozwala nam wręcz wejść w umysł chorej psychicznie osoby i przez moment poczuć się jak ona. Siedzimy, oglądamy, wydaje nam się, że nadążamy za akcją, fabułą, ale w pewnym momencie już nie wiemy co jest rzeczywistością, a co tylko fantomem...Gubimy się, jesteśmy przerażeni, chcemy wyjść tej matni...Zupełnie jak noblista Nash.
Russella Crowe wcielił się w główną postać znakomicie. Zagranie takiej roli to nie lada wyzwanie i ogromny wysiłek. Fizyczny, psychiczny, emocjonalny. Crowe podołał temu jak najbardziej. Uwielbiam go w tej roli. Na uwagę zasługuje też Ed Hariss. Mistrz drugiego planu!
"Piękny umysł" to również historia niecodziennej miłości. Uczucia ponad wszystko, bez cienia egoizmu, wypróbowanego na milion sposobów, silnego jak stal. Dla mnie tylko taka miłość jest prawdziwa. Tylko taka ma wartość i jest godna pozazdroszczenia.
3. "Dzień świra"
To odbicie życia każdego z nas. Nikt mi nie powie, że choć przez chwilę oglądając ten film nie zobaczył siebie:) Oglądałam go kilka razy i za każdym razem miałam uśmiech od ucha do ucha. Wbrew jednak pozorom to nie tylko lekka komedyjka. To dramat + kino psychologiczne na wysokim poziomie. Niesie z sobą wiele mądrych przesłań. Pozwala nam spojrzeć na siebie z dystansu. Są tacy, którzy traktują ten obraz niezwykle dosłownie i go nie lubią. Nie dziwię się, z takim podejściem...??? "Dzień świra" to przecież mistrzostwo aluzji, niedopowiedzeń, przenośni, szyderstw, przewrotnego inteligentnego humoru. W Polsce chyba tylko Koterski umie robić takie kino. Nie wyobrażam sobie też by Adasia Miauczyńskiego zagrał kto inny niż Konrat. Jest znakomity!
A te dialogi? Wielki kunszt. Największa siła tego obrazu. Od czasu premiery, na stałe weszły do naszego codziennego życia i za nic nie chcą się ulotnić...:) To sprawia, że w Polsce ten tytuł nigdy nie umrze.
4. "Sprawa Kramerów"
Pierwsze co przychodzi mi na myśl, kiedy myślę o tym tytule to...bardzo prawdziwe kino. Dustin Hoffman i Meryl Streep stworzyli wybitne kreacje. Meryl nie pojawia się tu często, ale jest tak delikatna, piękna, naturalna...Zjawiskowa i już. Dustin niby nieporadny, zagubiony, ale mogę go jeść łyżkami. Zagrał fenomenalnie. Od "Sprawy..." w sumie zaczyna się jego wielka kariera. Zasłużony Oscar w pełni!
No i te jego cudne włosy....:)
No i te jego cudne włosy....:)
Trudny temat, pionierski jak na tamten czas (film jest z 1979 roku), a pokazany zarówno dramatycznie jaki i bardzo lekko. Od zwykłej codziennej strony. Idealna rodzina. Jest On, Ona i dziecko. Mają wszystko, kochają się. Ale Ona postanawia odejść, w imię szukania czegoś więcej...Zostawia nie tylko Jego, ale również syna. On z dzieckiem buduje zatem życie na nowo i próbuje to wszystko jakoś posklejać, starając się zrozumieć także Ją.
Nie mamy tu do czynienia z przesadnym patosem. Amerykański film, a jakby nieamerykański. Bardzo przyjemnie się ogląda. Nie osądza, nie wydaje wyroków, nie mówi co masz myśleć. Nie umiem znaleźć w tym obrazie żadnych minusów. Mam swoje ulubione sceny, które będę pamiętać całe życie, non stop mam je w głowie np. ta kiedy tata z synem smażą razem rano tosty...kocham! To ważny film. Jestem przekonana, że każdy powinien go obejrzeć. Jeden z najlepszych filmów w historii kina. Wiele wniósł do światowej kinematografii. Do dziś w całej masie produkcji mamy niekończące się do niego odwołania.
Nie mamy tu do czynienia z przesadnym patosem. Amerykański film, a jakby nieamerykański. Bardzo przyjemnie się ogląda. Nie osądza, nie wydaje wyroków, nie mówi co masz myśleć. Nie umiem znaleźć w tym obrazie żadnych minusów. Mam swoje ulubione sceny, które będę pamiętać całe życie, non stop mam je w głowie np. ta kiedy tata z synem smażą razem rano tosty...kocham! To ważny film. Jestem przekonana, że każdy powinien go obejrzeć. Jeden z najlepszych filmów w historii kina. Wiele wniósł do światowej kinematografii. Do dziś w całej masie produkcji mamy niekończące się do niego odwołania.
"Sprawa Kramerów" echhhh....szkoda, że dziś nie kręci się już takich dzieł. Bardzo tęsknie za takim kinem.
5. "Chłopcy z ferajny"
Mix wybitnych aktorów. Każdy gra tu wyśmienicie. Świetny w "Chłopcach..." jest De Niro. Bardzo go cenię za tą rolę.
Brutalne kino. Wstrząsa. Chyba nie ma lepszego filmu o mafii. Martin Scorsese to reżyser doskonały. To chyba wie każdy. Można nie lubić tematyki jaką porusza, ale nie można mu odmówić profesjonalizmu i wysokiego kunsztu. Jak ktoś kocha dobre kino to oczywiście zna ten tytuł i obejrzał pewnie wiele razy. Dla kinomaniaków pozycja bezwzględnie obowiązkowa. Produkcja warta zobaczenia chociażby ze względu na wielkie role wielkich aktorów. Tu nawet przez jedną sekundę projekcji nie ma żadnej ściemy, partactwa, zrobienia czegoś na pół gwizdka. Ogląda się to fenomenalnie. Każdy szczegół jest doskonały, idealnie dopracowany, tworząc kino przez wielkie K.
A co Wy mi polecacie zobaczyć?
Dobranoc,
Magda
O tak świetne filmy:) Ja bym dodała jeszcze 'Lolitę' (nie Kubricka, tylką tą z 1997r), H'arry Potter i Kamień Filozoficzny', 'Bezsenność w Seattle' i 'Django' :)
OdpowiedzUsuńMój cykl nie jest zamknięty:) Co jakiś czas pojawiają się nowe posty z następnymi filmami:)
UsuńHarry Potter...totalnie nie rozumiem takiego kina i nie jestem zupełnie fanką. Inne z wymienionych przez Ciebie tytułów znam i bardzo lubię:)
Zielona Milę i Dzień Świra uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńFilmem, który od lat mnie wzrusza i porusza jest Stowarzyszenie umarłych poetów. Uwielbiam też Forresta Gumpa, Co gryzie Gilberta Grape'a, Miasto Aniołów, Truman Show czy 6 zmysł (za pierwszym razem ;)). Oczywiście trochę by się jeszcze filmów zebrało, te przyszły mi teraz na myśl.
P.S Wkradł się błąd, Kondrat nie Konrad ;)
O tak masz rację. Dzięki. Poprawiam.
UsuńWszystkie tytuły znam i lubię. Choć...6 zmysł średnio. Nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. To nie jest kino do jakiego lubię wracać.
Doskonałe pozycje!
OdpowiedzUsuńSwego rodzaju klasyka.
Znam i lubię.
Paczka dotarła wczoraj, dziękuję :)
Fajnie, że lubimy podobne filmy.
UsuńPS. Mam nadzieję, że kosmetyki przypadną do gustu.
Mamy bardzo zbliżony gust, niejako też ganiam za w pewnym sensie klasykę kina.
OdpowiedzUsuńJednak odziwo nie widziałam Sprawy Kramerów a wierz mi, oglądam mnóstwo filmów.
I wiesz co ? Włączam ściąganie :)
Super. Sprawa Kramerów to cudny film...nie ma szans byś nie polubiła:)
UsuńNie oglądałam tylko "Sprawy Kramerów", a pozostałe filmy bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZieloną milę mogę oglądać bardzo często i zawsze mnie bardzo wzrusza :)
Na Zielonej Mili płaczę jak bóbr.
UsuńMi piękny umysł się nie podobałza bardzo. Zielona mila wiadomo :)
OdpowiedzUsuńja Ci polecam taki staary klasych - Dwunastu gniewnych ludzi.
Dzięki. Znam ten film i lubię również.
Usuńpolecam Ci całego Kubricka (w szczegółności Mechaniczną, mój ukochany film), Big Lebowskiego braci Coen, Trainspotting, Wszystkie Poranki Świata, Taxi Driver, kino Hasa (polskiego reżysera)-bardzo ciekawe, surrealne, ciężkie, fajne - ja lubię. Von Trier jest fenomenalny jeśli lubisz ciężke klimaty, choć nie polecam Idiotów, film był nie do przejścia, nawet dla mnie. Oczywiście Hitchcock - przede wszystkim Vertigo i Psycho. Fight Club - absolutna klasyka, ze staroci lubię mega Bullitt z Mcqueenem. Rozmowa z Hackmanem jest też genialna, sporo nawiązań do Hitchcocka własnie :) fajny jest też cały Cronenberg, ale bardzo specyficzny. :)
OdpowiedzUsuńKubrica absolutnie kocham. Widziałam wszystkie jego filmy i planuje napisać o tym osobny post, stąd świadomie nie umieszczam go w moim cyklu filmów:) Braci Coen też ubóstwiam i Hasa również dobrze znam. Hitchcocka oglądam od dziecka, zdecydowanie za wcześnie zaczęłam po niego sięgać, bo jako 10 latka:) Przez Idiotów przeszłam, ciężko było ale dałam radę. Cronenberg'a znam mało. Widziałam tylko dwa jego filmy. Muszę nadrobić. Dzięki bardzo za polecenie Asiu.
UsuńAj jak ja dawno nie oglądałam zielonej mili
OdpowiedzUsuńJa też już spory czas go nie widziałam. Ale lubię do niego wracać.
UsuńZnam wszystkie wymienione filmy i oglądałam po kilka razy.
OdpowiedzUsuń"Zielona mila", to film, który oglądałam kilkanaście razy, za każdym razem się wzruszam i rozmyślam o filmie jeszcze 2-3 dni po jego obejrzeniu.
Ja często mam ochotę ponownie zobaczyć Zieloną Milę, mimo że widziała ją kilka razy. Ale jak pomyślę, że będę znowu ryczeć, to czasem świadomie rezygnuje, by nie mieć psychicznie wyjętych z życia kolejnych dni...
UsuńJa mam potężne braki jeśli chodzi o filmy. Na szczęście mój Mężczyzna pomaga mi nadrabiać ;) 'Piękny umysł' widziałam w kinie - ja + całe stado młodzieży gimnazjalnej. Nigdy nie zrozumiem, z czego wszyscy się śmiali. Film bardzo mnie poruszył, natychmiast zakupiłam film na dvd i oglądałam wiele razy, za każdym razem towarzyszyły mi takie same uczucia, jak wtedy w kinie. "Dzień świra" oglądałam już z moim M. i byłam w szoku, bo oczywiście spodziewałam się polskiej komedii. Po obejrzeniu stwierdziłam: "kurczę, przecież to jest... smutne.".
OdpowiedzUsuńTeż mam parę takich ukochanych filmów (lista ciągle się powiększa, ze względu na moje braki;)), m.in. Gran Torino, Pulp Fiction, Fight Club, Źródło, Cube, Piękny umysł... A z polskich Kogel-Mogel (zawsze mnie bawi, oglądam za każdym razem, gdy leci w tv) i, o dziwo, Nigdy w życiu - jako lżejszy film na wieczór.
Braki zawsze można nadrobić. Świetnie, że masz partnera który kocha kino i możecie razem odkrywać wspólnie nowe filmy. Piękna sprawa!
UsuńRównież kocham Kogiel Mogiel. Oglądałam setki razy i kocham. Nie wiem co jest w tym filmie takiego, że się nie nudzi wcale:)
Zielona Mila to jeden z lepszych filmów jakie do te pory obejrzałam ! ;)
OdpowiedzUsuń4 i 5 nie oglądałam (albo nie pamiętam!)
OdpowiedzUsuńresztę znam i lubię ;)
Zachęcam do zobaczenia tych nieobejrzanych. Super filmy.
UsuńWidzę, że mamy podobny gust :) Piękny umysł bardzo mi się spodobał, a Dzień świra jest moim ulubionym filmem! Za pierwszym razem potraktowałam go tylko jako głupią komedię, ale za każdym następnym odkrywałam w tym filmie coraz więcej. Polecam inne filmy z serii o Adasiu Miauczyńskim (Wszyscy jesteśmy Chrystusami, Nic śmiesznego itp.)
OdpowiedzUsuńTak, o Adasiu M. widziałam wszystkie filmy. Uwielbiam Koterskiego, dlatego znam każdy jego film. Cieszy mnie, że mamy podobne gusta.
UsuńNie przepadam za Tomem Hanksem, ale "Zielona mila" mi się podobała. Ostatnio zachwycił mnie film "Nietykalni",niesamowita historia. Polecam ci też "Misiaczka"(Teddy Bear), zaskakującego i niezwykle autentycznego:). Generalnie lubię kino niszowe, niezależne, chociaż wolę nazwę codzienne. Z polskich filmów poruszył mnie ostatnio obraz " Ki" z Romą Gąsiorowską.
OdpowiedzUsuńLubię Nietykalnych. Sympatyczny film, ale jak dla mnie to nie jest żadne wielkie kino. Ładna historia, przyjemnie podana i tyle. Nie znam Ki, wpisuje na listę. Z polskimi filmami jestem mocno do tyłu, muszę nadrobić. Również uwielbiam niszowe kino, dlatego od lat jeżdzę na festiwale filmowe, gdzie odkrywam wiele perełek. Najbardziej kocham festiwal z Kazimierzu Dolnym. Ostatni również pokazał całą masę mało znanych świetnych produkcji.
UsuńFakt " Nietykalni" arcydziełem nie są :),ale też nie jest zwykłą popkulturową sieczką. Moim zdaniem :) Zresztą ,ja lubię francuskie klimaty . Na festiwale niestety nie jeżdżę, zwykle oglądam to co podrzucą znajomi:)
UsuńZachęcam do odwiedzenia takiego festiwalu choć raz. Można zobaczyć tam filmy jakich nie zobaczy się nigdzie indziej. Poza tym super jest oglądać filmy z setkami ludźmi kochającymi takie kino jak my:)
UsuńW sumie fajny pomysł:)
UsuńOglądałam wszystko oprócz Chłopców z ferajny i zgadzam się z twoja opinia ! ;) Lubisz naprawdę dobre kino :) A ja dołączyłabym jeszcze : Forresta Gumpa, Wszyscy jesteśmy Chrystusami, Zapach kobiety, Dom dusz, Pianistę, W ciemności, Złap mnie, jeśli potrafisz... mogłabym tak wymieniać w nieskończoność ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do poprzednich moich postów z tego cyklu. Tam m.in wymieniam Zapach kobiety i wiele innych filmów. Cykl też nadal nie jest zamknięty, co jakiś czas prezentuje moje kolejne miłości filmowe...
UsuńUwielbiam "Zielona Milę". Bardzo poruszający i dający do myślenia film. Za każdym razem powoduje u mnie ogromne wzruszenie..
OdpowiedzUsuńNawet facetom twardzielą na tym filmie szklą się oczy:)
UsuńZielona Mila mnie zawsze wzrusza,a Beautiful Mind świetnie pokazuje życie schizofrenika. To okropna choroba, a najtrudniejsza jest dla rodziny chorych (studiuję psychologię;p). Ze starszych klasyków polecam Ci "Rain Man" z Dustinem Hoffman'em, który tak jak Russel świetnie wciela się w rolę chorego, tym razem na autyzm. I jeszcze film, który wzbudza u mnie silne współodczuwanie i wyzwala całą empatię jaką w sobie posiadam,czyli "Skazani na Shawshank". Z nowych produkcji "Iluzja" z Freeman'em i "White House Down" z boskim i obrzydliwie przystojnym Channingiem Tatuum'em. :) Daj znać jesli coś wybierzesz i obejrzysz;]
OdpowiedzUsuńRain Man to chyba zna każdy. Oglądałam kilka razy:) Wszystkie inne tytuły jakie wymieniłaś dobrze znam. Dzięki wielkie.
UsuńAle na przystojność aktorów jakoś mało zwracam uwagę, nie wiem czemu ale zawsze tak było, nawet jak byłam nastolatką. Zupełnie nie ciągnie mnie do kina wygląd aktora:)
Bardzo lubię Zieloną Milę :) Pierwszy raz obejrzałam ją z rodzicami w wieku 10 lat. Pamiętam, że w strasznych momentach rodzice kazali mi zakrywać oczy, albo przełączali na inny kanał ;) Z filmów bardzo polecam ci 2 (z kategorii szpitalnej :)): Patch Adams, Przebudzenia (z moim ukochanym Robertem de Niro). Z pozostałych: Marzyciel, Rzeczpospolita babska (oglądałam wielokrotnie), Pręgi (polski film, który zrobił na mnie duże wrażenie), Siła strachu (znowu Robert de Niro :D).
OdpowiedzUsuńZ R. de Niro znam wszystkie filmy. Żadnego nie pominęłam jak na razie:) Pręgi niezwykle mi się podobały. Niezwykle przejmujący film i pewnie jeszcze o nim w moim cyklu filmowych wspomnę. Rzeczpospolitej babskiej nie znam. Zapisuje. wszystkie inne obrazy widziałam.
UsuńZ tego co wiem oraz z tego, co twierdzi filmweb i imdb, Al Pacino nie grał w "Chłopcach z ferajny"...?
OdpowiedzUsuńWielki ukłon w Twoją stronę. Brawo. Oczywiście, że nie. Chyba wczoraj była zbyt późna pora na pisanie posta + za dużo wina i wrażenia po najnowszym Allenie:) Pomieszałam Gorączkę, Człowieka z blizną i Chłopaków z ferajny:) Dzięki wielkie. Edytowane i poprawione. Ukłony dla Ciebie.
UsuńNa ''Zielonej Mili'' ryczałam jak bóbr.. Świetny film:)
OdpowiedzUsuń''Dzień Świra'' również bardzo lubię.
Ja ostatnio oglądałam ''Dzień Kobiet'' i na prawdę byłam pozytywnie zaskoczona. Podobał mi się również film ''Nietykalni'', wzruszająca historia opowiedziana w fajny sposób.
Ale chyba moim ulubionym jest ''Mroczny Rycerz''. Świetna gra aktorska:) Aaaa! I ''Django'' oraz ''Bękarty Wojny''. Christoph Waltz jest fenomenalny!!
Z wymienionych przez Ciebie nie oglądałam tylko Dzień Kobiet. Wpisuje na listę. Inne dobrze znam. Dzięki wielkie za polecenie!
UsuńNie ma za co :-)
UsuńZielona Mila oraz Dzień Świra także należą do moich ulubionych filmów. Niestety reszty jeszcze nie obejrzałam, ale na pewno w niedalekiej przyszłości to zrobię ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję, a w wolnej chwili zapraszam także do siebie ;)
Pozdrawiam;)
Zachęcam do zobaczenia pozostałych filmów z mojej listy.
Usuńteż się zgadzam: same klasyki!
OdpowiedzUsuńja ostatnimi czasy widziałam kilka ciekawych fimów:
-"Powder"
"One day"
" List w butelce"
polecam:)
Dwa ostatnie znam. Pierwszego nie widziałam. Zapisuje. Dzięki za polecenie.
UsuńPiękny umysł.. ach!
OdpowiedzUsuńZielona mila - za każdym razem płaczę, może nawet bardziej niż poprzednio! ;)
Piękne filmy..
Miło, że więcej osób ma taki gusta filmowe jak ja.
UsuńNie oglądałam Chłopców z ferajny,aż wstyd się przyznać. Do pozostałych filmów tez należą do mojej prywatnej czołówki i wracam do nich co jakiś czas. Dodałabym do tej listy jeszcze Dom dusz, 21 gramów, Oszukana, Underground, Siedem dusz, Amores Perros... zresztą ta lista jest strasznie długa...
OdpowiedzUsuńMoja lista też niezwykle długa, dlatego zapraszam na kolejne posty o tej tematyce. Wymienione przez Ciebie filmy znam i tez lubię.
Usuńz twojej oskarowej piątki wracam jedynie do "Zielonej mili" - zarówno książka, jak i film były świetne. jednym z moich ulunionych filmów jest "Lot nad kukułczym gniazdem".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Lot...to cudowny film, na bank jeszcze o nim napiszę. Choć książka jest o niebo lepsza.
Usuń