wtorek, 1 kwietnia 2014

Co jest modne w modzie, a co mi się tragicznie nie podoba? Pierwsza piątka.

Jak to się mówi na filmach? "To nic osobistego"?





  1. Torby z filcu. Jedne są koszmarne, inne kiepskie, kolejne takie sobie, ale i tak wszystkie wyglądają okropnie. I ten nieprzyjemny dotyk...ażżżżż mam niemiłe dreszcze.



  2. Kurtki/płaszcze z rękawami z innej mańki (inny kolor, materiał, tekstura itp.). Czyli tułów sobie, ręce sobie. Jakby pokroili kilkoro ludzi na części i potem próbowali z tego złożyć jednego człowieka. Horror, ale mocno tani. Zdecydowane NIE!



  3. Podkolanówki za kolano. One chyba mają jakąś specjalną nazwę...? Ale ja się nie znam.
    Nawet Anię Rubki, z jej boskimi nogami, to oszpeca.  Ale ja ją rozumiem. Jakby mi zapłacili wielokrotność kilkunastu miesięcznych pensji (i to w Euro!) za założenie tego czegoś na nogi i strzelili kilka fot, to...? To bym w to poszła.
    Uspokoję Was. Do tej pory mój telefon w tej sprawie milczy:(
    Hmm...Miał rację ten kto powiedział: "Każdego można kupić, wszystko jest kwestą ceny...":)
    I bym zapomniała. Dlaczego je noszą głównie te dziewczyny, które ewidentnie nie powinny tego robić, krzywdząc się tym samym? Chcę w końcu po latach poznać odpowiedź na to pytanie. Nie daje mi to spokoju. Pomożecie?:)


  4. Biżuteria/zegarki z tzw. różowego złota. Bazarek, bazarek i jeszcze raz odpust, nawet jeśli kosztuje to to kilkaset złotych i jest super extra bajer full markowe:)


  5. Czaszki...wszędzie czaszki. Czaszka na palcu, przegubie dłoni, bluzie, kurtce, skarpecie, bucie, plecaczku, portfelu, apaszce i kto tam ich wie gdzie jeszcze...?
    A pod czaszką? A pod czaszką niestety zazwyczaj nic:(


Spontaniczny post. Napisał się, więc niech więc już zostanie:)
Tradycyjnie u mnie pamiętajcie o zmrużeniu oka, dystansie i prawie do subiektywizmu...Działa to oczywiście w obie strony. 


Czego Wy nie trawicie w modzie? A może chłoniecie wszystko bez wyjątku?

Trzymajcie się!