W malowaniu paznokci lubię klasykę i elegancję. Rzadko kiedy pozwalam sobie na więcej kolorów u jednej dłoni. Pewne zdobienia, piaski, ciapki, brokaty itp. to już w ogóle nie moje klimaty.
Połączenie błękitu i żółtego to dla mnie duża ekstrawagancja:) Mix jednak trafił w moje gusta. Przy tak pogodnie jaką teraz mamy, pasuje idealnie i dobrze się z nim czuję.

Kiedyś preferowałam długie paznokcie. Teraz przyszła mi faza na krótkie. Skracam je regularnie. Nie mam problemu z zapuszczeniem płytki, gdyż rośnie mi ona niesamowicie szybko. Nawet wolałabym by trochę zwolniła. Ciekawe, czy znowu kiedyś mnie najdzie by mieć długie pazurki...

Zdjęcia troszkę "zjadają" kolor. W rzeczywistości oba odcienie są nieco bardziej nasycone, ale nadal w tonacji pastelowej.
Manicure to hybryda. Lakiery Gelish. Nie znam numerów. Był wykonywany u kosmetyczki. Jeśli ktoś jest ciekawy, mogę przy kolejnej wizycie zapytać o konkretne oznaczenia.

Podoba Wam się? Czy nie trafia w Wasze gusta?
