1. La Petit Marseiliais Kwiat Pomarańczy Kremowy żel pod prysznic.
Dostałam do testów wraz z balsamem. Mój pierwszy produkt tej marki. Bardzo dobry żel. Pięknie pachnie, ładnie myje. Nie wysusza, nie podrażnia. Rzeczywiście jest bardzo kremowy i przyjemny. Ma się wrażenie, że to odrobinę wyższa półka od przeciętnej drogeryjnej. Nie jest jednak tak, że to jakieś niesamowite cudo. Szczerze? Po wielkich zachwytach marką, spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Dla mnie troszkę za rzadki, przez to średnio wydajny. Chętnie jednak za jakiś czas skuszę się może na inny zapach. Ale tylko wtedy gdy będzie w dobrej promocji.
2. Balea Jeden Tag Shampoo Blaubeere Szampon do włosów.
Bardzo lubię te szampony. Nie mają silikonów, choć wcale nie jestem ich przeciwniczką. Cenię je za ładny zapach, wydajność, jakość. Dobrze myją, ładnie się pienią. O dziwo nawet bez użycia odżywki włosy po nich dobrze się rozczesują, są puszyste, lśniące i pięknie lekkie. Długo też pozostają świeże. Najbardziej z tej serii przypadł mi do gustu malinowy. Recenzję opublikowałam w lipcu'13 <KLIK>. Cudo. Niestety limitowanka. Ceniłam też Mango + Aloe Vera <KLIK>. Ten plasuje się na 3 miejscu, ale też jest bardzo ok. Zwyczajnie zapach amerykańskiej borówki w nim jest lekko sztuczny i czasem męczący. Z tego co wiem produkt już niedostępny, ale pewnie na jego miejsce Balea wprowadziła inne zapachy.
3. AA Intymna pro Specjalistyczny płyn do higieny intymnej Fresh.
Subtelny, bardzo odświeżający, wydajny. Nie mam mu nic do zarzucenia. Znakomita konsystencja i dobra cena. Plus za pompkę. Nie mam specjalnych wymagań, co do tego typu produktów. U mnie sprawdza się 99% z nich. Poza tym spokojnie bez tego typu żelu też mogę się obyć.
4. Bath&Body Works Paris Amour Shea & Witamine Żel pod prysznic.
Znalazł się w ulubieńcach maja'13. Tam poczytacie o nim więcej <KLIK>. Żałuję, że się skończył. Jeden z ulubionych. Ta marka ma świetne żele pod prysznic. Niestety nie tanie, ale wystarczają na długo. Warto skusić się choć raz na jakiś zapach przy okazji promocji.
5. Luksja Cherry Tart Płyn do kąpieli.
Kusząco pachniał podczas kąpieli. Dawał dużą pianę i przyjemnie relaksował. Duża butla starczyła mi na wiele miesięcy. Nie zauważyłam po nim wysuszenia. Ma cudnie wiśniowy kolor. Poza tym płyn, jak płyn. W sumie spełnia wolę czysto odprężającą. Tani i wydajny. Pewnie kupię za jakiś czas inny zapach. Nie przepadam za żelami pod prysznic tej marki, a o dziwo ten płyn bardzo polubiłam.
6. Isana Vitamin & Joghurt Żel pod prysznic.
Całkiem fajny żel o miłym zapachu. Zakup poczyniony na wyjeździe z braku laku. Miałam wcześniej dwa inne żele Isana ale przezroczyste i nie byłam zadowolona. Rzadkie, sztucznie pachnące, słabe. Ten był kremowy i ok. Jednak niewydajny, za to cena rewelacyjna. Mimo to fanką żeli pod prysznic tej marki nie zostanę.
Całkiem fajny żel o miłym zapachu. Zakup poczyniony na wyjeździe z braku laku. Miałam wcześniej dwa inne żele Isana ale przezroczyste i nie byłam zadowolona. Rzadkie, sztucznie pachnące, słabe. Ten był kremowy i ok. Jednak niewydajny, za to cena rewelacyjna. Mimo to fanką żeli pod prysznic tej marki nie zostanę.
7. Dermedic Emolient Linum Olejek do kąpieli Skóra Sucha.
Na blogu jest jego szersza recenzja <KLIK>. Przyjemny, mile relaksujący, bardzo łagodny. Dobry na zimę. Nie żadne wielkie cudo, ale lubiłam go. Znam jednak lepsze i tańsze.
8. Soraya Piękne ciało Chocolate Kiss So fresh Żel pod prysznic Czekoladowa Euforia z pikantną nutą.
Kosmetyk dostałam na jednym z blogerskich spotkań. Nie specjalnie lubię czekoladowe kosmetyki, gdyż w 99% pachną sztucznie, chemicznie i bardzo słodko. Ten mnie nawet początkowo zaskoczył. Przyjemna czekolada z ostrą nutką wyróżnia się na tle innych tego typu woni. Mimo wszystko po 1/3 butelki żel zaczął mi się nudzić i lekko męczyć. Jednak za słodki, wręcz z czasem mdlący. Myje w porządku. Średnio się pieni. Ma nieciekawe zamknięcie. Zużyłam na zmianę z innymi. Często też stosowałam jako płyn do kąpieli w wannie. Końcówkę już męczyłam.
Kosmetyk dostałam na jednym z blogerskich spotkań. Nie specjalnie lubię czekoladowe kosmetyki, gdyż w 99% pachną sztucznie, chemicznie i bardzo słodko. Ten mnie nawet początkowo zaskoczył. Przyjemna czekolada z ostrą nutką wyróżnia się na tle innych tego typu woni. Mimo wszystko po 1/3 butelki żel zaczął mi się nudzić i lekko męczyć. Jednak za słodki, wręcz z czasem mdlący. Myje w porządku. Średnio się pieni. Ma nieciekawe zamknięcie. Zużyłam na zmianę z innymi. Często też stosowałam jako płyn do kąpieli w wannie. Końcówkę już męczyłam.
9. Neutral Żel pod prysznic.
We wrześniu'14 prezentowałam w osobnym poście tę markę <KLIK>. Tam też pokrótce zrecenzowałam ten żel. Jestem mile zaskoczona. Mimo, że nie ma zapachu, jest bardzo przyjemny w użyciu. Starcza na długo, dobrze się pieni, skutecznie myje. Nie wysusza, nie podrażnia. Dobrze zaprojektowane opakowanie. Butelka świetnie trzyma się w dłoni. Myślę, że jeszcze go kiedyś kupię.
We wrześniu'14 prezentowałam w osobnym poście tę markę <KLIK>. Tam też pokrótce zrecenzowałam ten żel. Jestem mile zaskoczona. Mimo, że nie ma zapachu, jest bardzo przyjemny w użyciu. Starcza na długo, dobrze się pieni, skutecznie myje. Nie wysusza, nie podrażnia. Dobrze zaprojektowane opakowanie. Butelka świetnie trzyma się w dłoni. Myślę, że jeszcze go kiedyś kupię.
10.Ziaja Kuracja Lipidowa Kremowa baza myjąca.
Ta "ziajka" znalazła się w ulubieńcach sierpnia'14 <KLIK>. Tam ją szerzej opisałam. Produkt uniwersalny i wszechstronny. Bardzo dobry skład. Możemy nim myć całe ciało, dłonie, twarz. Zmywa znakomicie makijaż, także oczu. Zero podrażnienia, wysuszenia, baaaardzo łagodny. Duża butla 400 ml jest tania i na długo starcza. Bardzo ten kosmetyk polubiłam.
11. Lirene Głębokie Nawilżenie Peeling do ciała Formuła drobnoziarnista.
Skutecznie peelinguje. Niezwykle przyjemnie pachnie. Odświeżająco, morsko, rześko. Przyjemny w stosowaniu. Nie wysusza, nie podrażnia. Skóra po nim jest miła w dotyku i gładka. Jestem na tak. Mógłby być wydajniejszy. Sprawdził się także przy peelingu stóp. Butelka pozwala na wyciśnięcie wszystkiego do końca. Dobry polski produkt.
12. Babydream Seife Mydło w kostce.
Zużyłam do dłoni. Delikatne, bardzo kremowe, idealnie czyści wszystko. Zero wysuszenia, ściągnięcia skóry itp. Kosztuje grosze i jest znakomite. Używałam również do mycia pędzli i kostka zdała egzamin znakomicie. Nie mam nic do zarzucenia.
13. Palmolive Naturals Mydło w płynie z mleczkiem oliwkowym.
Nie raz już było w denku. Jedno z ukochanych. Kupuję od ponad 15 lat. Testuje inne, ale co jakiś czas z miłą chęcią wracam do tej oliwkowej przyjemności. W zasadzie tylko ten zapach Palmolive bezgranicznie mi "podchodzi" i nigdy się nie nudzi. Duża butla 750 ml często jest na promocji. Kremowe, subtelne, wydajne. Uwielbiam! Moje KWC i już:)
Nie raz już było w denku. Jedno z ukochanych. Kupuję od ponad 15 lat. Testuje inne, ale co jakiś czas z miłą chęcią wracam do tej oliwkowej przyjemności. W zasadzie tylko ten zapach Palmolive bezgranicznie mi "podchodzi" i nigdy się nie nudzi. Duża butla 750 ml często jest na promocji. Kremowe, subtelne, wydajne. Uwielbiam! Moje KWC i już:)
Jaka jest Wasza opinia na temat tych kosmetyków? Znacie, lubicie? Planujecie kupić?
Pozdrawiam!
Miałam tę Kurację Lipidową Ziai i też mi pasowała. Generalnie linie apteczne tej marki, są bardzo przyjemne w użyciu. Kremy w szczególności. Jeszcze nie znalazłam szamponu po którym mogłabym rozczesać włosy. Moje generalnie lubią się puszyć i plątać, więc łatwo nie jest. Ale szampon Balea mogłabym spróbować. A nuż widelec..:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią się puszyć, ale myślę, że jeśli chodzi o rozczesanie są w miarę pod tym względem średnie. Nie mam wielkich z tym problemów, ale też nie jest tak, że rozczesują się bez odżywki idealnie.
UsuńA już Ci zazdrościłam, bo u mnie bez porządnego poślizgu ani rusz.
Usuńznam i lubię numer 3 :-)
OdpowiedzUsuń2. i 3. w moim przypadku okazały się bublami:(
OdpowiedzUsuńSzkoda:( U mnie akurat te produkty były bardzo ok.
UsuńNie znam żadnego z pokazanych przez Ciebie produktów ( właściwie to opakowań po nich ;)
OdpowiedzUsuńKilka mnie zaciekawiło i pewnie rozejrzę się za nimi :)
Ale, że mydła Palmolive też nie???:)
Usuńja mam ten żel z Sorai w innej wersji zapachowej i pachnie o wiele lepiej. czekolada im się nieudała:/ a żel BBW mam ten sam i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńMiałam też wcześniej malinowy z tej serii od Soraya i rzeczywiście był o wiele lepszy.
UsuńKusi mnie wypróbowanie szamponów z Balei.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dostępność słaba
W Polsce mamy na półkach też świetne nasze kosmetyki.
UsuńSmuci mnie, ze tyle dobroci z Polski mnie w Singapurze omija.
OdpowiedzUsuńZa to Iwono masz całą masę rzeczy nam niedostępnych. Ale gdybyś coś chciała, to paczkę mogę wysłać.
Usuńwg mnie żele LPM są bardzo kiepskie
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden. Nie zachwycił mnie wielce, ale też kiepskim go nie mogę nazwać.
UsuńZgadzam sie że LPM to nic szczególnego, niby calkiem fajny zapach dobrze myje ale za tą cene?spokojnie można znaleźć coś tańszego a równie dobrego :)
OdpowiedzUsuńJeśli już je kupować to tylko na promocji.
Usuńdużo tego! u mnie niestety nie schodza produkty tak szybko :P a tą bazę myjącą z ziajki muszę sobie zkaupić, ob wygląda atrakcyjnie
OdpowiedzUsuńTo zużycia z 8 miesięcy:)
Usuńmarzy mi się żel BBW szkoda, że ceny mają wysokie jak na tego typu produkty
OdpowiedzUsuńTen akurat dostałam. Czasem są spore promocje i wtedy tylko warto kupować. W regularnych cenach zdecydowanie nie.
UsuńŻel jagodowy z Balea uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńMiałam, ale zapach dla mnie był bardzo sztuczny. Nie lubiłam wielce. Wolałam z tej serii malinowy.
UsuńTeż nie przepadam za czekoladowymi kosmetykami ze względu na ich zapach :)
OdpowiedzUsuńCiężko firmom zrobić ładny zapach czekolady:)
UsuńNic z tego nie miałam, ale BBW mnie kusi kusi, tylko tej kasy brak :(
OdpowiedzUsuńJeśli tam kupować to tylko na promocjach. Czasem są naprawdę okazyjne.
UsuńNie miałam żadnego produktu,ale chciałam kupić żel kwiat pomarańczy:)
OdpowiedzUsuńMożna spróbować. Choć dla mnie wielkie cudo to nie jest.
UsuńNie miałam nic z tego :( chociaz szampon z balea tylko inna wersja na mnie czeka : )
OdpowiedzUsuńLubię tę markę.
UsuńUlala poszalałaś, a ja żadnego z tych produktów nie znam, może oprócz zapachu paris amour
OdpowiedzUsuńWiększość z tych kosmetyków jest powszechnie dostępna.
UsuńNie używałam żadnego z tych produktów nigdy :/
OdpowiedzUsuńNic straconego:)
UsuńDużo :) choć jak na kilka mies. to nie tak dużo.
OdpowiedzUsuńMiałam płyn Luksja i lubię różne wersje zapachowe. Żele Isana tylko kupuję limitowane.
Ja jakoś nie przepadam za tymi żelami z Isana. Długo teraz nie kupię kolejnego.
UsuńKila z nich znam :]
OdpowiedzUsuń