Niedawno było denko produktów myjących, ale przecież człowiek nie tylko się myje:) Dziś zapraszam na mini recenzje innych kosmetyków, jakie ostatnio wykończyłam.

Używałam głównie jako odżywki. Byłam bardzo zadowolona. Dobry produkt i niezwykle wydajny. Spełnia obietnice producenta. Recenzowałam go w jednym z postów lutego'14.
2. Perfecta Spa Peeling + maska-serum do stóp.
Kosmetyk w porządku. Ale to nic wielkiego. Peeling dla mnie za słaby. Można użyć dodatkowo/profilaktycznie, ale przy większych problemach ze stopami nie pomoże. Maska ładnie zmiękcza. Skóra jest gładka i miła w dotyku. Daje przyjemne ukojenie, relaksuje. Saszetki nie są jednak wydajne, lepiej kupić takie produkty w tubkach. Na wyjazdy, spróbowanie - jak znalazł. Do stałego używania - nie bardzo.
3. Fuss Wohl Schuh Deo. Dezodorant odświeżający do obuwia.
Wykończyłam dwa opakowania. Od lat zawsze mam je w domu. Tanie i dobre produkty. Skutecznie odświeżają obuwie, przez co dbają też o nasze stopy. Zapobiegają rozwojowi bakterii, grzybicy i neutralizują przykry zapach. Miałam raz tego typu gadżet od Sholl i uważam, że Fuss Wohl jest o niebo lepszy, a też sporo tańszy. Oczywiście kolejne opakowanie stoi w mojej szafce z obuwiem. Nie może być inaczej.

Od wieków must have. Znakomity na wszelkie krostki, pryszcze, niespodzianki. Pełna notka o nim w tym miejscu >>.
Pojawił się w ulubieńcach czerwca'14. Świetny tonik. Często można go spotkać na promocjach. Polubiłam i polecam. Jedyny minus to fakt, że ma zbyt intensywny zapach. Ładny, ale mocny. Pod koniec używania był już męczący. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę.
6. Lancaster Sun Beauty Velvet Touch Cream Radiant Tan SPF30.
Miałam miniaturkę. Bardzo wydajna. Polubiłam. Świetny filtr. Skuteczny w działaniu. Zero bielenia, tłustości, lekki. Super wchłanianie, rozprowadzanie. Idealny pod makijaż. Zakochałam się również w jego zapachu. Niestety dość drogi. Za 50 ml musimy zapłacić około 120 PLN.

Przez lato zużyłam dużą butlę i miniaturkę. Była wybawieniem w upały. Znalazła się w ulubieńcach lipca'14. Nadal w tej kategorii nr jeden jest dla mnie Avene, ale Vichy również mogę polecić.
8. La Roche-Posay Kerium Szampon przeciw wypadaniu włosów.
Dostałam kiedyś w aptece kilka jego saszetek. Nie zauważyłam by po ich użyciu moje włosy stały się mocniejsze i przestały wypadać. Dobrze myje, jest przyjazny dla skóry głowy, ale w sumie po tych kilku próbkach jakiś większych rezultatów nie zaobserwowałam. Nie obciąża, ale bardzo plącze kosmyki. Bez odżywki ani rusz. Nie kusi mnie zakup pełnowymiarowej butli.
Duże odkrycie tego roku. Świetne serum za stosunkowo nieduże pieniądze. Pełna recenzja jest na blogu od 3 m-cy. Kosmetyk był też w ulubieńcach maja'14. Polecam w zasadzie każdemu. Z całą pewnością kupię kolejną butelkę. Obecnie w Hebe (aktualna gazetka) możecie go dostać z 25% rabatem.

10. Avon Care Cocoa Butter Krem do dłoni.
Nie mam mu nic do zarzucenia. Przyzwoity krem o bardzo ładnym zapachu. Dość gęsty, ale wchłaniał się szybko i przyjemnie nawilżał. Używałam głównie na noc. Starczył mi na kilka m-cy. Warty uwagi.
11. Ziaja Preparat złuszczający do stóp enzymatyczny.
Peeling enzymatyczny. Dla mnie za słaby. Jednak ja do pięt potrzebuje mocnego zdzieraka. Wygładzał, ale nie ścierał idealnie naskórka. Ponownego zakupu nie będzie.
12. Babydream fur Mama Pflegeol Oliwka.
Bardzo dobra oliwka. Rewelacyjnie nawilża i koi. Służyła mi po kąpieli, jak i dodatek do wanny. Lubię jej zapach. Ukochana to Hipp, ale tę też od czasu do czasu nabywam.

Uwielbiałam ją. Jedna z lepszych jakie miałam. Szkoda, że nie można jej już dostać. Występowała jakiś czas temu w zestawie z suplementem diety tej marki. Nie wiem czemu producent nie wypuścił jej na rynek osobno. Jakość z górnej półki. Pojawiła się w ulubieńcach lutego'14. Tam możecie o niej poczytać więcej.
14. Bath&Body Works Venice Dolce Berry Woda toaletowa.
Małe jej opakowanie starczyło mi na wiele m-cy. Prezent od marki. Mocno słodki zapach. Ładny, ale czasem wydawał mi się zbyt intensywny. Utrzymuje się do 5-6 godzin. Czasem za nim tęskniłam, czasem miałam go już dość. Sama się dziwiłam, że nosząc go często zadawano mi pytania, co to za woń? Podobała się otoczeniu. Chyba wersja limitowana. Nie wiem, czy jest nadal dostępna.
15. Yves Rocher Jardins Du Monde Citron Vert The Mexique Dezodorant w kulce.
Mocno odświeżający zapach zielonej cytryny. Dla mnie w sam raz. Budzi rano do życia bardzo skutecznie. Nie brudzi ubrań, wydajny. Jednak dość długo się wchłania. Nie podrażnia. Wiosną był ok. Chronił dobrze. W upały nie dawał rady. Potrzebna była powtórna aplikacja w ciągu dni. Jego 24 h skuteczność jest trochę przereklamowana.

16. Babydream Chusteczki nawilżające dla dzieci.
Kupione na promocji. Cenię tę markę, ale ich chusteczki mnie jednak lekko rozczarowały. Są bardzo cienkie i dość mało wilgotne. Znam lepsze.
17. Tesco Chusteczki nawilżające dla dzieci.
Lubię. Będę po nie wracać. Jest też wersja zielona i jej zapach bardziej mi odpowiada. Niebieskie jednak też są godne polecenia. Mają dobre zamknięcie, są odpowiedniej grubości, dobrze nasączone. Często w Tesco można je kupić w pakietach w śmiesznej wręcz cenie.
18. Gaga Patyczki higieniczne dla niemowląt.
Pierwszy raz kupiłam takie specjalne dla niemowląt i rozczarowałam się. Kształt nie dla mnie. Wolę tradycyjne.

19. Poetica Szampon do włosów.
Badziew. Miniaturka otrzymana do jakiś zakupów. Słabo myje włosy, plącze je, brzydko pachnie, skład okrutny. Nie nadaje świeżości, puszystości, połysku. Nie robi nic. Zurzyłam do mycia pędzli. Ale tu też mu marnie szło.
20. Signal Integral Fresh Naturals Płyn do płukania jamy ustnej.
Dla mnie to tej pory najlepszy płyn do płukania zębów. Nie wypala buzi, a przy tym jest odświeżający i skuteczny. Wysoce przyjemnie się stosuje. Kupiłam w secie wraz z pastą na promocji w Biedronce, a teraz za nic nie mogę go dorwać ponownie:(
21. Yves Rocher So Elixir Woda toaletowa.
Miałam ją wieki. Na początku byłam zachwycona, potem znudzona, na koniec ponownie zaczęła mi się podobać. W porządku, ale to też nie jakiś zapach wow. Dość trwały, przyjemny, warto go powąchać w sklepie. Wiem, że wiele osób go ubóstwia. Ja jak na teraz mam do tej wody w zasadzie stosunek obojętny.

22. Rival De Loop Anti-Age Pflegekapseln. Tygodniowa kuracja przeciwzmarszczkowa.
Olejek w ampułkach. Zużyłam kilka opakowań. Świetny produkt nawilżający i łagodzący. Ja niestety nie mogę tych kapsułek używać jako kuracji przez bite 7 dni. Wtedy totalnie mnie zapycha. Ale raz na jakiś czas na noc nakładam go i rano skóra jest cudownie rozświetlona, super gładka i dobrze nawilżona. Często ratował mi życie. Kiedy w mrozy, czy w wyniku słońca buzię miałam podrażnioną, odwodnioną, był zbawieniem na naczynka i rumień. Lubię go mieć w łazience. Jedna ampułka starcza na całą twarz, szyję i dekolt. Skład znakomity. Cena zachęcająca. W przeciwzmarszczkowe działanie nie wierzę, ale na suche skórki, w celach zatrzymania wody, złagodzenia, na alergie - cudo. Pamiętajcie jednak, że przy codziennym używaniu może zapychać.
Napiszcie koniecznie, czy znacie te produkty i jakie jest Wasze zdanie na ich temat?
